Kolejne grozby wobec Owsiaka. Przerazajace sowa po nieudanej kontroli Janusza Kowalskiego

Wielka Orkiestra Świątecznej Pomoc y zagrała w tym roku po raz 33. Podczas tegorocznego finału zbierano środki na rzecz onkologii i hematologii dziecięcej . Pomimo charytatywnego charakteru całej zbiórki, szef fundacji po raz kolejny otrzymał groźby. Do siedziby WOŚP-u wykonano karygodny telefon. Jerzy Owsiak poinformował o kolejnych groźbach wobec jego i jego rodziny. Do sytuacji doszło podczas wizyty Janusza Kowalskiego w siedzibie fundacji. Poseł PiS postanowił przeprowadzić kontrolę poselską. Całość była transmitowana przez Telewizję Republika. "W trzeciej minucie jego wystąpienia, transmitowanego na żywo w Telewizji Republika, odbieramy telefon z informacją: "Jestem w posiadaniu karabinu szturmowego i dwóch granatów, jutro o 17:00 dokonam zamachu na Jurka Owsiaka, proszę mu przekazać, że wystrzelam całą jego rodzinę ". Zgłosiliśmy to na policję" - czytamy na profilu Jerzego Owsiaka na Facebooku. PRZECZYTAJ WIĘCEJ: Owsiaka wezwano do zapłaty 1200 zł. Stanowczo zareagował Podczas konferencji podsumowującej finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy Jerzy Owsiak zapowiedział, że fundacja nie będzie współpracować z firmami reklamującymi się w Telewizji Republika. - Nie będziemy z wami współpracowali, jeżeli będziecie się reklamowali w Telewizji Republika, która jest antyonkologiczna, antyhematologiczna, antyludzka momentami - powiedział szef fundacji. Owsiak stwierdził także, że materiały publikowane w stacji przyczyniają się do gróźb pod jego adresem. - Groźby, że ktoś chce mi odstrzelić głowę, były zainspirowane tą telewizją - powiedział. Według raportu Instytutu Monitorowania Mediów opublikowanego przez fundację Basta 89 proc. materiałów o WOŚP i Jerzym Owsiaku wyemitowanych w TV Republika i wPolsce24 miało negatywny wydźwięk. Materiały te miały dotrzeć do 13 mln odbiorców, a ich szacunkowy ekwiwalent reklamowy wyniósł 3,82 mln zł.