Blogs
Home/business/Publicystka "Washington Post" ceremonia na Kapitolu inauguracja wadzy oligarchii

business

Publicystka "Washington Post" ceremonia na Kapitolu inauguracja wadzy oligarchii

Poniedziakowe wydarzenia na Kapitolu byy inauguracja wadzy oligarchii balem miliarderow w Waszyngtonie - ocenia we wtorek na amach "Washington Post" komentatorka tego dziennika Ruth Marcus. Jej zdaniem poaczenie swiata korporacji i polityki prowadzi do "niewyobrazalnego za".

January 21, 2025 | business

W opinii publicystki samo rozmieszczenie miejsc gości podczas inauguracji odzwierciedlało zwrot w amerykańskiej polityce. Bliżej sceny znaleźli się giganci cyfrowi - Elon Musk, Mark Zuckerberg, Jeff Bezos, szef koncernu Apple Tim Cook i dyrektor generalny Google'a Sundar Pichai - podczas gdy gubernatorzy i politycy stanowi zmuszeni byli oglądać ceremonię na telebimach. "Symbolizowało to współzależną relację między Trumpem a miliarderami technologicznymi. Prezydent potrzebuje ich platform, aby mobilizować swych zwolenników; co więcej, czerpie korzyści z ich innowacji", czego dowodem są zyski z ustanowionej kilka dni przed inauguracją kryptowaluty. Natomiast potentaci technologiczni potrzebują z jego strony finansowania badań i innowacji oraz przychylności w kwestii regulacji prawnej ich działań - podkreślił "WP". "W ten sposób prezydent zademonstrował władzę, jaką sprawuje nad najbogatszymi ludźmi na świecie, oraz strach, jaki w nich wzbudza" - zauważył dziennik, nawiązując do niedzielnej rozmowy na antenie stacji ABC News, w której doradca Trumpa, Stephen Bannon, stwierdził, że giganci cyfrowi odwiedzają posiadłość głowy państwa Mar-a-Lago "jako petenci, a nie jako oligarchowie". Zdaniem Marcus poprzednie przemówienie inauguracyjne Trumpa, wygłoszone w 2017 r., zostało zapamiętane z powodu populistycznego wydźwięku słów prezydenta, który skierował gniew społeczeństwa w stronę "niewielkiej grupy w stolicy (USA), czerpiącej korzyści ze swych relacji z rządem". Jednak, jak podkreśliła komentatorka "WP", tym razem sytuacja jest odwrotna. "Establishment, przynajmniej ten technologiczny, jest teraz w centrum uwagi. Sam widok miliarderów ustawionych za prezydentem sugerował niepokojące partnerstwo między bogactwem a władzą" - zauważyła Marcus. Dziennikarka przypomniała, że prezydent Joe Biden ostrzegał przed zagrożeniem oligarchią podczas swojego pożegnalnego przemówienia w ubiegłym tygodniu, mówiąc, że "dziś w Ameryce kształtuje się oligarchia skrajnego bogactwa, władzy i wpływów, która dosłownie zagraża całej naszej demokracji, naszym podstawowym prawom i wolnościom oraz uczciwej szansie dla wszystkich na awans". "Każdy prezydent ma do czynienia z dyrektorami korporacji, choć żaden nie wyniósł ich do rangi podobnej do relacji Trumpa z potentatami technologicznymi. Połączenie tych dwóch sfer władzy - korporacyjnej i politycznej - otwiera drzwi do niewyobrażalnego zła" - ocenił "WP". "To, czy potentaci wystąpią w roli oligarchów, czy petentów, i czy ten mało prawdopodobny sojusz przetrwa, okaże się dopiero za kilka miesięcy, jeśli nie lat. Niemniej, obraz inauguracji, z jego mariażem politycznej i finansowej potęgi, mówił o nowym i niepokojącym momencie w (historii) Ameryki" - podsumowała Marcus.

SOURCE : pb
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS