Blogs
Home/business/Polska siec adowarek dogonia europejskich liderow

business

Polska siec adowarek dogonia europejskich liderow

10 tys. punktow - tyle bedzie wkrotce liczyc krajowa stacji adowania aut elektrycznych. Juz dzis pod wieloma wzgledami dorownujemy liderom elektromobilnosci. Na mapie sa jednak biae plamy ktore nie sposob wymazac.

November 11, 2024 | business

W Ewidencji Infrastruktury Paliw Alternatywnych (EIPA), zprowadzonej przez Urząd Dozoru Technicznego (UDT), zarejestrowanych są już 9454 punkty ładowania aut elektrycznych (dane na koniec października 2024 r.). Według szacunków spółki Powerdot ok. 87 proc., czyli ponad 8,2 tys., to wtyczki dostępne publicznie. Pozostałe albo nie przeszły jeszcze audytu UDT umożliwiającego oddanie ich do użytkowania, albo nie są otwarte dla wszystkich użytkowników aut elektrycznych. Teoretycznie stacje niepubliczne nie muszą posiadać audytu UDT, ale niektórzy operatorzy takich urządzeń występują o ich urzędowe zbadanie. Przypomnijmy: według „Licznika elektromobilności” przygotowywanego przez Polskie Stowarzyszenie Nowej Mobilności na koniec września 2024 r. w Polsce działały 7962 publiczne punkty ładowania elektryków. - Rok 2024 przyniósł przełomowe zmiany w gęstości i rozmieszczeniu infrastruktury do ładowania aut elektrycznych w Polsce. Widać je nie tylko na mapach, ale również gołym okiem. Logistyka podróżowania elektrykiem po Polsce zmieniła się w tym roku znacząco. To efekt dużych inwestycji realizowanych przez operatorów. Na horyzoncie widzimy już liczbę 10 tys. punktów ładowania, która będzie kamieniem milowym w rozwoju polskiej elektromobilności - mówi Grigoriy Grigoriev, dyrektor generalny Powerdot w Polsce. Zgodnie z obliczeniami Powerdot Data Center, średnia odległość między stacją ładowania a jej najbliższą sąsiadką wynosi już w Polsce zaledwie 2,3 km, a przeciętny dystans między urządzeniami o mocy co najmniej 50 kW to zaledwie 6,1 km. - Biorąc za benchmark rynki, na których działa Powerdot, [Portugalia, Hiszpania, Francja, Belgia, Luksemburg - red.] , a także Norwegię, będącą europejskim liderem elektromobilności, można powiedzieć, że inwestorzy budujący stacje ładowania, zadbali w ostatnich dwóch latach, by Polska zaczęła naprawdę dobrze wyglądać na tle innych krajów pod względem infrastruktury – podkreśla Grigoriy Grigoriev. Miar gęstości polskiej sieci ładowania aut na prąd może być liczba takich samochodów przypadająca na jeden punkt ładowania. W Polsce na koniec pierwszego półrocza były to 23 pojazdy (7 na punkt DC), a w Norwegii 82 (27 na punkt DC). - Prawdopodobieństwo stania w kolejce pod stacją ładowania jest więc u nas znacznie mniejsze niż w krajach uchodzących za dużo bardziej zaawansowane w rozwoju elektromobilności. Nie wynika to jednak wyłącznie z gęstości naszej sieci stacji, ale również ze skromnego parku aut elektrycznych w Polsce – zaznacza Grigoriy Grigoriev. Z danych IBRM Samar wynika, że w październiku zarejestrowano w Polsce 1323 auta elektryczne, a w ciągu 10 miesięcy 2024 r. – 15160. To zaledwie 3 proc. wszystkich rejestracji nowych samochodów w tym roku Piętą achillesową infrastruktury w Polsce jest natomiast jej niedobór przy autostradach i drogach szybkiego ruch. Ten problem jest trudny do rozwiązania w średnim okresie. Powodem nie jest jednak brak zainteresowania inwestorów tego typu lokalizacjami czy brak kapitału, ale brak sieci energetycznej na tzw. MOP-ach. - Inwestycje w stacje w takich miejscach są pozbawione sensu ekonomicznego ze względu na określone w warunkach przetargowych wymogi pokrycia przez inwestora kosztów budowy przyłączy na wielokilometrowych odcinkach – zaznacza Grigoriy Grigoriev. Innym miernikiem zaawansowania Polski w budowie infrastruktury może być udział stacji DC w całej sieci. Obecny boom inwestycyjny w dużym stopniu obejmuje budowę urządzeń o dużej mocy. W okresie styczeń-wrzesień 2024 r. uruchomiono w Polsce 823 punkty DC, a ich udział wzrósł z 26 proc. na koniec 2023 r. do 30 proc. Prawdopodobnie na początku przyszłego roku już co trzecia stacja w Polsce będzie umożliwiała szybkie ładowanie elektryków (będzie dysponowała mocą 50 kW i więcej) - Taki wynik zrównywałby nasz kraj z liderem elektromobilności, czyli Norwegią, w której punkty DC stanowią 33 proc. publicznej sieci – podkreśla szef PowerDotu. Dla porównania: we Francji jest to 18, a w Hiszpanii 23 proc.. Eksperci PowerDotu sprawdzili też, jak Polska prezentuje się pod względem gęstości stacji DC na tle krajów europejskich, w których spółka prowadzi działalność. O ile Belgia, Francja czy Portugalia mają zdecydowanie gęstszą niż Polska sieć stacji o dużej mocy, o tyle już Hiszpania nie odbiega znacząco od Polski. Potwierdzają to dane o liczbie punktów DC na 100 km2 powierzchni kraju. Francja ma ich sześć razy więcej niż Polska, Portugalia cztery razy więcej, a lider elektromobilności, czyli Norwegia – co ciekawe – tylko trzy razy więcej.

SOURCE : pb
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS