Nvidia i Powell najwazniejsi na Wall Street

Na amerykańskich rynkach akcji przeważała w środę podaż. W pierwszej części sesji taniały głównie akcje technologicznych blue chipów. W drugiej podaż rozszerzyła się na więcej segmentów rynku. Przez niemal cały dzień mocno spadał kurs Nvidii, co tłumaczono doniesieniami Bloomberga, według których administracja Donalda Trumpa rozważa rozszerzenie zakazu sprzedaży chipów spółki do Chin na te, które specjalnie przygotowała ona na ten rynek pod kątem dotychczasowych ograniczeń eksportowych. Obawy nie rozprzestrzeniły się na całą branżę sztucznej inteligencji i iShares Future AI & Tech ETF kończył sesję spadkiem kursu o zaledwie 1 centa. Przecena akcji Nvidii nie zaszkodziła również spółkom półprzewodnikowym. Ich indeks PHLX Semiconductor wzrósł o 0,2 proc., do czego mógł przyczynić się raport kwartalny holenderskiego ASLM Holding (4,2 proc.), wskazujący utrzymujący się duży popyt na maszyny do produkcji chipów. Indeksy rynku akcji zanotowały dzienne minimum mniej niż dwie godziny przed końcem sesji, tuż po ogłoszeniu przez Fed decyzji w sprawie stóp procentowych. Zgodnie z oczekiwaniami bank centralny USA utrzymał je na dotychczasowym poziomie, ale z jego komunikatu zniknął obecny jeszcze grudniu fragment o postępie w obniżaniu inflacji. Znalazła się natomiast wzmianka, że inflacja pozostaje nieco podwyższona. Reakcją było ożywienie podaży na rynku akcji i wzrost rentowności obligacji. CME FedWatch Tool pokazywał rosnące przekonanie o tylko jednej obniżce stóp w tym roku lub żadnej. Sytuacja wyjaśniła się dopiero na konferencji szefa Fed. Zapytany przez dziennikarzy o fragment komunikatu, który zniknął, Jerome Powell powiedział, że nie był to celowy sygnał. Szef Fed starał się równoważyć wydźwięk swoich wypowiedzi mówiąc m.in. o potrzebie realnego spadku inflacji przed decyzją o zmianie polityki Fed i jednocześnie sygnalizując, że nie jest wymagane do tego sprowadzenie inflacji do 2 proc. Indeksy rynku akcji zdołały w końcówce sesji odrobić część strat. Na rynku widać było ostrożność w związku z publikacją po sesji raportów kwartalnych przez Microsoft, Meta Platforms i Teslę. Prawie 60 proc. spółek z S&P500 kończyło sesję spadkiem kursu. Podaż przeważała w 7 z 11 głównych segmentach indeksu. Najmocniej taniały spółki nieruchomości (-1,2 proc.), IT (-1,1 proc.) i ochrony zdrowia (-0,6 proc.). Największy popyt był na akcje spółek użyteczności publicznej (0,2 proc.), dóbr codziennego użytku i usług telekomunikacyjnych (po 0,3 proc.). W Średniej Przemysłowej Dow Jones drożały akcje 16 z 30 spółek. Najmocniej drożały akcje Nike (2,9 proc.), IBM (1,3 proc.) i Walt Disney Co. (0,9 proc.). Na dole tabeli znajdowały się Salesforce (-1,7 proc.), Boeing (-2,3 proc.) i Nvidia (-4,0 proc.). Spadła wartość 54 proc. z prawie 3,3 tys. spółek z Nasdaq Composite. W węższym Nasdaq 100 przeważały jednak wzrosty kursów. Indeks tzw. wspaniałej siódemki spadł o 0,9 proc. Najmocniej staniały Nvidia (-4,0 proc.), Tesla (-2,3 proc.) i Microsoft (-1,1 proc.). Akcje Apple (0,5 proc.) zdrożały trzecią sesję z rzędu. Wartość producenta iPhone’ó wzrosła w tym czasie o ponad 7 proc.