Blogs
Home/business/"Nie stac nas na czekanie" Krystian Markiewicz o neosedziach i ich wyrokach

business

"Nie stac nas na czekanie" Krystian Markiewicz o neosedziach i ich wyrokach

Komisja Kodyfikacyjna Ustroju Sadownictwa i Prokuratury zakonczya prace nad propozycjami weryfikacji statusu sedziow powoanych przez neoKRS po 2018 r. Minister sprawiedliwosci dosta dwa projekty. W poniedziaek zostana zaprezentowane podczas konferencji prasowej. O obu rozmawiamy z sedzia Krystianem Markiewiczem przewodniczacym Komisji. Jego zdaniem powinnismy zmierzac do jak najszybszego rozwiazaniu problemu. Dlatego wzruszac bedzie mozna orzeczenia tylko dwoch izb Sadu Najwyzszego.

"Nie stać nas na czekanie" Krystian Markiewicz o neosędziach i ich wyrokach
February 03, 2025 | business

Jeśli chodzi o spotkanie z panem premierem, to przedstawialiśmy różne projekty. Mimo że odnosiły się do neosędziów, to dotyczyły czegoś innego. Ja mówiłem o uregulowaniu ich status prawnego i ten projekt jest w obecnym "dwupaku", a pan minister m.in. o ich odpowiedzialności dyscyplinarnej. Rzadko jedna droga prowadzi do celu. Dlatego Komisja zaproponowała dwie drogi do mety. Jedna jest szybsza, druga wolniejsza, jedna z mniejszą liczbą przystanków, druga z większą. Tak jak w życiu, gdy podróżujemy, możemy wybrać różne trasy. Wyboru, którą drogę wybrać, dokona świat polityki. Komisja to ciało eksperckie, doradcze, ale samodzielne. Naszą rolą jest nie tylko opracowanie kierunku zmian, przygotowanie projektów, ale też wskazanie plusów i minusów zaproponowanych rozwiązań. Dlatego wraz z projektami przedstawiliśmy ich ocenę. Tak, bo myślę, że jest odpowiedzią na ogólne zniecierpliwienie całą sytuacją w sądownictwie. I nie tylko świata prawniczego, ale również społeczeństwa. Mam świadomość, że wymiar sprawiedliwości jest w bardzo złym stanie, co potwierdza raport Najwyższej Izby Kontroli. Dlatego nie stać nas na czekanie do nawet 2030 r. z rozwiązaniem problemu statusu neosędziów. Tyle by to trwało, gdyby to nowa Krajowa Rada Sądownictwa uchylała uchwały neoKRS. Miło się jedzie trasą panoramiczną, ale pod warunkiem, że mamy komfort czasowy. My zaś jesteśmy w sytuacji podbramkowej, jesteśmy już spóźnieni, a więc powinniśmy zmierzać do jak najszybszego rozwiązaniu problemu. Czas w sądach, tak jak w życiu, jest ważny. Potrzebna jest obowiązująca nowa ustawa o KRS, która pozwoli wybrać nowych członków, a cały ten proces może potrwać. Rozpatrywanie każdej uchwały, a jest ich ponad tysiąc, też zajmie czas. Uchwała KRS może być zaskarżona do SN, co też przeciągnie cały proces. I dopiero po uprawomocnieniu się uchwały, mogłoby dojść do ostatecznego określenia skutków wadliwych powołań dokonanych z udziałem neoKRS. Sprawa jest bardziej złożona. Po zakończeniu procedury, o której wcześniej mówiliśmy, prezydent będzie ogłaszał listę nominacji, które straciły skutki. Nie do końca. Sędzia byłby cofnięty na wcześniej zajmowane stanowisko — objęte zgodnie z Konstytucją — z chwilą uprawomocnienia się uchwały KRS. I to uchwała KRS przesądzałaby o jego statusie, jak oczekuje Komisja Wenecka. Prezydent publikuje listę nominacji (unieważnionych — dopisek redakcji) i wtedy następuje ogłoszenie konkursu na wolne stanowisko. Komisja Wenecka odniosła się do abstrakcyjnych pytań ministra sprawiedliwości dotyczących rozwiązania problem neosędziów. Analizowaliśmy jej opinię, bo wcześniej znaliśmy te wątpliwości. Dla mnie najważniejsze jest, że oba projekty są zgodne z polską Konstytucją i europejskimi standardami. Tu nie ma żadnych zagrożeń. Dodajmy, że Komisja wenecka mówi: nie, o ile skutki działania ustawy mają moc wsteczną (od chwili powołania neosędziego), a zgodnie z projektem tak nie jest. Jednocześnie Komisja Wenecka podkreśla, że proces weryfikacji nie może być zbytnio rozciągnięty w czasie i podpowiada koncepcję "grupowania" spraw. Dlatego przedstawiliśmy dwie drogi, szybszą i wolniejszą. Podkreślam, że obie są zgodne z europejskimi standardami i naszą Konstytucją. Projekt przyjmuje za orzeczeniami polskich i międzynarodowych sądów i trybunałów, że wadliwie powołani sędziowie nie korzystają z gwarancji nieusuwalności. To wynika z treści art. 179 Konstytucji, bo do tego, by być sędzią, potrzebny jest wniosek Krajowej Rady Sądownictwa, o której mowa w Konstytucji, a przecież takiej nie mamy. W tym jest problem! Konstytucyjna zasada nieusuwalności sędziego odnosi się do sędziów powołanych zgodnie z konstytucją, a nie tych, którzy Konstytucje łamali. To zresztą wynika też z szeregu wypowiedzi sądów i trybunałów oraz opinii Komisji Weneckiej. Zgodnie z tzw. szybszym projektem każda z powołanych osób dostanie informację, jaki jest jej nowy status. Większość pozostanie sędziami, zmieni się tylko ich stanowisko (ok. 1200 osób). Inaczej będzie w przypadku osób, które nie były sędziami przed powołaniem przez KRS po 2018 r. (ok. 300 osób). Dzięki temu konkursy na stanowiska ruszą szybciej. Oba projekty opierają się na zasadzie stabilności orzeczeń. Odnosi się ona do milionów orzeczeń, których nie będzie można wzruszać, choć zaproponowaliśmy pewien wyjątek od tej reguły. W skrócie orzeczenia pozostają w mocy, jeśli strony nie kwestionowały statusu sędziego w swojej sprawie. Jedynie w pewnych, wyjątkowych, sytuacjach, w ustawowo określonym terminie. Przede wszystkim, jeśli skład sędziowski był kwestionowany przez strony konsekwentnie, od samego początku aż po środek zaskarżenia. Jak wspomniałem, to bardziej skomplikowana kwestia. Co do zasady tak. Ale jeżeli chodzi o orzeczenia Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych co do skarg nadzwyczajnych oraz orzeczenia Izby Odpowiedzialności Zawodowej, to ten warunek nie będzie musiał być spełniony. Tak. Obie te Izby są nieuznawane przez europejskie trybunały, dlatego w projekcie przewidzieliśmy szczególne regulacje. Szczegółowa, odrębna regulacja dotyczy tylko dwóch izb. Do orzeczeń wydawanych przez pozostałe izby SN będą stosowane ogólne zasady. To będzie taka całościowa regulacja w sprawach karnych, cywilnych i administracyjnych, stosowana od sądów powszechnych po Sąd Najwyższy. Mogę powiedzieć, że to była najbardziej konsultowana część projektu, w tym z dwiema komisjami kodyfikacyjnymi: prawa cywilnego i karnego. Szukaliśmy takiego rozwiązania, które zapewni stabilność funkcjonowania systemu, stabilność orzeczeń i będzie zgodne z prawem do tego, by sprawa była rozstrzygana przez prawidłowy ukształtowany sąd, na co zwracała uwagę też Komisja Wenecka.

SOURCE : businessinsider_pl
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS