Globalworth uelastyczni swoje biurowce

Globalworth, działający na rynkach Europy Środkowo-Wschodniej właściciel i zarządca nieruchomości komercyjnych, ogłosił uruchomienie w drugiej połowie października własnej marki biur serwisowanych, nie ujawniając jeszcze jej nazwy. W ofercie znajdą się zamykane gabinety przeznaczone dla start-upów, małych i średnich firm, strefa coworkingowa oraz przestrzenie korporacyjne. Obecnie najemcy coraz częściej poszukują biur na krótki czas. — Nowa linia biznesowa idealnie wpisuje się w tę dynamikę, umożliwiając nam lepsze dostosowanie się do potrzeb obecnych i przyszłych najemców — mówi Artur Apostoł, dyrektor zarządzający Globalworth Poland. Oferta flex jest według niego idealnym rozwiązaniem również dla firm, których poziom zatrudnienia często się zmienia, więc trudno im oszacować, jaką powierzchnię biurową wynająć w ramach standardowej, długoterminowej umowy. Według Adama Lisa, dyrektora ds. elastycznych rozwiązań biurowych w JLL, rynek powierzchni elastycznych już od jakiegoś czasu zmierza w kierunku rozwijania własnych marek przez właścicieli budynków. Oferta Globalworth wpisuje się w ten trend. — Wcześniej dla właścicieli była to działalność nieznana i zwiększająca ryzyko. Zamiast długich umów na duże powierzchnie jak w biurach tradycyjnych biura serwisowane oferują krótkie i łatwiejsze do wypowiedzenia umowy oraz małe powierzchnie. Większość właścicieli poznała już jednak specyfikę tego modelu biznesowego, wynajmując w swoich budynkach powierzchnie zewnętrznym operatorom. Własne marki flex mają dziś najwięksi właściciele i deweloperzy biurowi w Polsce — mówi Adam Lis. Ekspert JLL zwraca uwagę na fakt, że w ofercie elastycznego wynajmu biur mamy dziś zarówno koncepty, które dopuszczają umowy miesięczne i pojedyncze biurka w przestrzeni wspólnej, jak też takie, które oferują całe piętra w biurowcu w ramach co najmniej rocznej umowy najmu. — Istotny dziś jest też popyt na elastyczne powierzchnie ze strony najemców. W sytuacji luki nowej podaży wielu z nich woli podpisać droższe, ale bezpieczniejsze dla nich umowy flex w dobrej lokalizacji, niż związać się długą umową tam, gdzie dziś są pustostany — mówi Adam Lis.