Home/business/PKP Cargo przestawiaja zwrotnice

business

PKP Cargo przestawiaja zwrotnice

Ze spoki odejdzie 38 tys. osob 25 tys. w ramach zwolnien grupowych. Firma nie ma pieniedzy na swiadczenia dla odchodzacych pracownikow wiec wypaci je w transzach. Duzej musi tez czekac na plan restrukturyzacji. Zarzad natomiast szykuje podwaliny strategii rozwoju.

October 24, 2024 | business

PKP Cargo w restrukturyzacji finalizują proces zwolnień grupowych. Ze spółki odejdzie nico mniej osób - 3,8 tys. zamiast 4,14 tys. — Zwolnienia grupowe obejmą około 2,5 tys. pracowników. Reszta odejdzie w ramach innych procedur, np. nabycia uprawnień emerytalnych czy z własnej inicjatywy itp. Stanowisk pracy po tych osobach nie odtwarzamy, więc efektywnie liczba pracowników się zmniejsza — uda nam się ochronić 10 tys. miejsc pracy — informuje dr Marcin Wojewódka oddelegowany z rady nadzorczej do pełnienia funkcji prezesa giełdowej spółki. Listy intencyjne z wieloma firmami w sprawie miejsc pracy dla zwalnianych pracowników dają możliwość zatrudnienia blisko 2,5 tys. osób. Przewoźnik podpisał je m.in. z PKP Intercity, PKP PLK, Polregio, Alstomem, PGNiG Termiką i Budimeksem. Pierwsze osoby, które odeszły z PKP Cargo, znalazły już zatrudnienie np. w firmie Remtrak z grupy PKP Intercity. Nie wiadomo jeszcze, ile osób skorzysta z miejsc pracy oferowanych przez partnerów PKP Cargo i czy zapotrzebowanie na poszczególne grupy zawodowe pokryje się ze strukturą zwolnień. Jedyną grupą zawodową w PKP Cargo, która w mniejszym stopniu zostanie dotknięta zwolnieniami grupowymi, są maszyniści. 180 z nich otrzymało tzw. wypowiedzenia zmieniające, czyli propozycję czasowego ograniczenia zatrudnienia do połowy etatu. Koszty przeprowadzanych zwolnień, które poniesie spółka, nie są jeszcze znane. Nie wiadomo też, jaką kwotą będzie się posiłkować np. z Funduszu Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych (FGŚP) na zapłatę należności wobec pracowników. Dotychczas zarząd podjął uchwałę o wystąpieniu do funduszu o 100 mln zł pożyczki. — Realizując zwolnienia grupowe, musimy stosować się m.in. do przepisów ustawy o zwolnieniach grupowych i postanowień układu zbiorowego pracy, który wprawdzie wypowiedzieliśmy w czerwcu, ale okres wypowiedzenia wynosi 24 miesiące, więc jego postanowienia nadal obowiązują. Zgodnie z prawem pracownikom ze stażem powyżej ośmiu lat pracy musimy wypłacić odprawę w wysokości trzymiesięcznego wynagrodzenia oraz odszkodowanie za skrócenie okresu wypowiedzenia. Układ zbiorowy pracy w przypadku większości odchodzących pracowników gwarantuje sześciomiesięczny okres wypowiedzenia, a my skracamy go do miesiąca, wypłacając odszkodowanie za pozostałe pięć miesięcy. Do tego dochodzą ekwiwalenty za niewykorzystany urlop wypoczynkowy, nagrody jubileuszowe, odprawy emerytalne itp. Ich całkowity koszt, liczony w milionach złotych, poznamy po 31 października — mówi Marcin Wojewódka. Biorąc pod uwagę stan finansów spółki oraz spodziewane przepływy pieniężne, wypłaty świadczeń, jakie będą przysługiwały w związku z rozwiązaniem umów o pracę, będą realizowane w transzach w zależności od posiadanych przez PKP Cargo funduszy oraz tempa przyznawania i przelewania pieniędzy z pożyczek FGŚP. Monika Starecka, oddelegowana z rady nadzorczej do pełnienia funkcji członka zarządu ds. finansowych, informuje, że najpierw będą wypłacane należności główne, a później odsetki. — Gwarantujemy, że wszystkie świadczenia należne pracownikom zostaną wypłacone w pierwszym możliwym terminie. Muszę jednak podkreślić, że PKP Cargo w restrukturyzacji jest spółką w bardzo trudniej sytuacji finansowej. Musimy walczyć o płynność, wypłacać bieżące wynagrodzenia i obsługiwać bieżące kontrakty. Dlatego dokładnie oglądamy każdy grosz, zanim podejmiemy decyzję o jego wydaniu — mówi Marcin Wojewódka. Spółka musi zapewnić nie tylko finansowanie świadczeń dla zwalnianych pracowników, ale także przygotować się do restrukturyzacji finansowej i spłaty zobowiązań. Te kwestie będą uregulowane w planie restrukturyzacji, który ma przygotować zarządczyni sanacyjna. Miała na to czas do 25 października, ale wystąpiła do nadzorującego sądu z wnioskiem o przedłużenie terminu. Gros zapisów z tego planu będzie więc realizować już nowy zarząd PKP Cargo. Obecny natomiast przygotowuje podwaliny pod plan rozwoju. — W ciągu ostatnich sześciu miesięcy udało nam się przestawić zwrotnicę w spółce, teraz musimy wjechać na nowe tory. Musimy przygotować spółkę na stopniowe wygaszanie przewozów węgla w najbliższych latach, bo takie będą konsekwencje rozwoju w Polsce energetyki opartej na gazie, OZE oraz docelowo atomie — mówi Marcin Wojewódka. W zdobywaniu nowych zleceń i rynków przewoźnikowi pomaga czeska spółka zależna — PKP Cargo International i jej prezes Łukasz Grzesło. Niedawno wraz z grupą PKP firmy zainicjowały współpracę z kolejami szwedzkimi, by wspólnie organizować transport kolejowo-morski platform z kontenerami. — Analizujemy także możliwość uruchomienia połączeń z Bliskim i Dalekim Wschodem — mówi Monika Starecka, mając nadzieję na start pierwszych kursów w ciągu kilku miesięcy. Dodaje, że mocno rozbudowały potencjał linie tureckie, a PKP Cargo chcą uczestniczyć w łańcuchu połączeń realizowanych przez ten kraj. Nie odżegnują się także od udziału w łańcuchu przewozów realizowanych przez szeroki tor LHS i Ukrainę oraz terminal w Małaszewiczach. Rozwój tego typu przewozów będzie wymagał jednak potencjału do realizacji przewozów intermodalnych. Alan Beroud, prezes PKP, oraz Marcin Wojewódka są już po pierwszych rozmowach z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, wicepremierem i ministrem obrony, dotyczących ewentualnego wykorzystania platform służących do przewozu sprzętu obronnego. Marcin Wojewódka podkreśla, że tabor kupiony w ramach programów zbrojeniowych musi być używany do przewozu sprzętu obronnego, ale zapewnia, że jest „przestrzeń do rozmowy z rządem” na temat wykorzystania go w kontraktach cywilnych w okresach, kiedy na transport zbrojeniowy nie ma zapotrzebowania.

SOURCE : pb
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS