Chinskie auta nabieraja predkosci

Chińskie marki na dobre rozgaszczają się nad Wisłą. Zarówno liczba rejestracji, jak też tempo rozwoju może zaskakiwać. Tym bardziej że w większości przypadków mamy do czynienia z markami, które są obecne na naszym rynku nie dłużej niż rok lub dwa lata, najwyżej trzy. Imponować może również fakt, że chińskie marki i modele już dziś sprzedają się w Polsce lepiej niż auta producentów obecnych w Polsce od dekad oraz tych, którzy mają nie tylko ugruntowaną pozycję, ale też doskonale rozbudowaną sieć serwisową czy obsługę posprzedażną. Jak to wygląda w liczbach? W styczniu 2025 r. w Polsce zarejestrowano prawie 2,1 tys. nowych samochodów chińskich marek (+1008 proc. r/r). To nie tylko historyczny rekord, ale także najwyższy miesięczny udział w rynku — sięgnął 4,7 proc. W całym 2024 r. zarejestrowano niespełna 10,7 tys. aut chińskich marek, a ich udział w rynku wyniósł 1,9 proc. Rok wcześniej całkowita liczba ich rejestracji wyniosła... 163 sztuki. — Dynamiczny wzrost sprzedaży aut z Państwa Środka to po części efekt tzw. niskiej bazy. Niemniej atrakcyjne ceny i niezła jakość sprawiają, że coraz więcej klientów rozważa ich zakup. W tym roku z pewnością będziemy obserwować kontynuację tej tendencji i odnotowywać kolejne rekordy sprzedaży. Warto podkreślić, że sprzedaż aut z Chin w Polsce ciągną obecnie klienci indywidualni i to dzięki nim marki takie jak MG już sprzedają więcej aut niż Fiat czy Citroen. Sprzedaż tych aut wystrzeli wraz z rozwojem oferty finansowania dla firm i rozbudową sieci sprzedaży, a do tego z pewnością dojdzie w tym roku — mówi Dariusz Balcerzyk z Instytutu Badań Rynku Motoryzacyjnego Samar. Segment samochodów chińskich marek jest obecnie jedynym w Polsce, w którym większy udział w sprzedaży mają klienci indywidualni — w styczniu odpowiadali za 54 proc. zakupów. Wynika to przede wszystkim z faktu wciąż skromnej oferty, m.in finansowej, dla flot. Najpopularniejszą marką z Państwa Środka jest obecnie MG. W styczniu zarejestrowano 985 samochodów tej marki. To więcej, niż w tym czasie zarejestrowali np. Fiat (655), Citroen (696), Suzuki (722) czy Opel (709). MG zajmuje obecnie 14. pozycję na liście najchętniej wybieranych marek. Zgodnie z przewidywaniami w siłę rosną marki koncernu Chery: marka Jaecoo zarejestrowała 328 aut, czyli więcej niż np. Mini (163) czy Jeep (177), a Omoda 281. Marki te zajmują 25. i 26. pozycję w Polsce. Przedstawiciele Chery zapowiadają, że w całym 2025 r. sprzedadzą w Polsce 18 tys. aut. Dla porównania — w 2024 r. Dacia zarejestrowała 19,9 tys. aut, Ford 14,4 tys., Cupra 11,5 tys., a Mazda 10,9 tys. Na 27. miejscu jest BAIC — w styczniu zarejestrowano 246 aut tej marki. Kolejnymi co do popularności chińskimi markami są: BYD (166), Forthing (68), DFSK (7) oraz SWM, Donfeng i Hongqi po jednej rejestracji. Najpopularniejszym chińskim modelem w Polsce w styczniu był MG HS (ceny od 109,9 tys. zł). Zarejestrowano 644 egzemplarze (11. miejsce na rynku). Co ciekawe — 367 nabyli klienci indywidualni, co daje modelowi 7. pozycję w rankingu najchętniej wybieranych modeli przez Kowalskich, za Skodą Kamiq (382) i przed Toyotą RAV4 (366). Polacy stawiali również na Jaecoo 7 (328 rejestracji, ceny od 139,9 tys. zł) oraz na Omodę 5 (281, ceny od 115,5 tys. zł). Europejscy kierowcy coraz chętnej rozważają zakup chińskich aut, zwłaszcza jeśli wiąże się to z obniżką ceny — wynika z badania „Chinese Automotive Brand Impact Study” przygotowanego przez firmę doradczą Escalent. 72 proc. respondentów oczekuje niższych cen od chińskich marek, ale jednocześnie coraz więcej dostrzega ich zalety technologiczne. Już 10 proc. rabatu może przekonać sceptyków. Średnia wartość oczekiwanej zniżki to 27 proc. Co piąty właściciel samochodu deklaruje otwartość na chińską markę. Najlepiej rozpoznawalne są MG i BYD, które znalazły się na liście 25 najbardziej znanych producentów aut w Europie. Analitycy firmy Escalent zwracają uwagę, że mimo wzrostu popularności chińskich aut nadal napotykają one bariery. Europejczycy postrzegają je jako mniej wiarygodne niż uznane marki. Niemniej rosnąca rozpoznawalność i konkurencyjne ceny sprawiają, że samochody chińskich producentów szybko zdobywają europejski rynek, stając się realnym zagrożeniem dla uznanych producentów.