business
Bigtechy tanie jak rzadko kiedy
W ostatnich miesiacach szeroki rynek radzi sobie lepiej niz tzw. wspaniaa siodemka czyli najwieksze koncerny technologiczne. Zarzadzajacy funduszami jednak cay czas widza w nich duzy potencja.
Apple, Amazon, Alphabet (Google), Meta (Facebook), Microsoft, Nvidia oraz Tesla – to tzw. wspaniała siódemka, która długo odpowiadała za większość wzrostu na amerykańskim rynku akcji. Od kilku miesięcy skupiający technologiczną elitę Nasdaq jest jednak słabszy niż bardziej zdywersyfikowany S&P 500. Jedną z przyczyn może być rozpoczęcie cyklu luzowania polityki pieniężnej w USA, co przyciągnęło uwagę do pozostałych spółek. - Rozpoczął się cykl obniżek, więc zakładamy, że szerokość i głębokość rynku mogą się znacznie poprawić z korzyścią dla spółek, które nie brały udziału w hossie. Stopy są ważne, ale rynek ostatecznie podąża za perspektywą wzrostu zysków – mówi Michał Ficenes, zarządzający funduszami w Ipopema TFI. - Doszło do demokratyzacji hossy. Zakładaliśmy, że jeżeli rynek ma potwierdzić swoją siłę, to powinno poszerzyć się grono zwyżkujących spółek. Nie przekreślałbym jednak technologicznych gigantów. Większość z nich w ostatnim czasie mierzyła się z pewnymi problemami, jednak nie mają one wspólnego mianownika – mówi Tomasz Piotrowski, zarządzający funduszami w Investors TFI. Alphabet znalazł się pod presją regulacyjną ze strony Departamentu Sprawiedliwości, który uznał, że Google ma monopol, i być może konieczny jest podział firmy. Amazonowi ciążą wysokie koszty wystrzeliwania satelitów na orbitę, a współpraca Microsoftu z OpenAI się skomplikowała, podczas gdy wydatki na sztuczną inteligencją sporo kosztują. To sprawia, że wyceny technologicznych koncernów rosły ostatnio wolniej niż rynek. - Amazon jest obecnie wyceniany na poziomie 15-krotności rocznych przepływów gotówkowych, co na amerykańskim rynku jest dość niskim wskaźnikiem. Także Alphabet jest tańszy od szerokiego rynku pod względem mnożników, co rzadko się zdarza. Gdy inwestorzy się przekonają, że zagrożenia nie są tak duże, to te spółki powinny odzyskać wigor – mówi Tomasz Piotrowski. Inwestorzy kierują się jednak tym, jak będą w najbliższej przyszłości wyglądać zyski. Do tej pory wydawało się, że to technologiczni giganci zarobią więcej dzięki sztucznej inteligencji, ale optyka rynku się zmieniła. - Patrząc na spółki przez pryzmat zysku na akcję, szeroki rynek powinien rosnąć bardziej dynamicznie niż do tej pory. Wspaniała siódemka również będzie mogła się pochwalić wzrostem, ale mniejszym niż do tej pory – z 40-50 proc. spadnie on do około 20 proc. – mówi Tomasz Piotrowski. Rosnące wydatki na infrastrukturę do rozwoju sztucznej inteligencji sprawiają, że wyniki finansowe nie chcą szybko rosnąć. W przypadku Microsoftu analitycy spodziewają się, że przepływy gotówkowe w tym roku wzrosną tylko o 3 proc., podczas gdy rok temu było to 25 proc. - Google, Microsoft i Amazon wydają 100 mld USD na chipy od Nvidii, a rynek zastanawia się, jaka będzie stopa zwrotu z tych inwestycji. Tymczasem spółki te odpowiadają, że nie mają wyjścia i muszą inwestować, aby nie pozostać w tyle – mówi Michał Ficenes. - Nagły wzrost zainteresowania inwestorów sztuczną inteligencją podzielił spółki ze wspaniałej siódemki na te, które dostarczają narzędzia do rozwoju AI i te, które je kupują. Wydatki inwestycyjne są olbrzymie i zyskiwały na nich Nvidia oraz po części Microsoft. Coraz częściej pojawiają się jednak pytania o racjonalność tak dużych wydatków. Spadek kosztów rozwoju AI może spowodować, że zyskiwać w oczach inwestorów mogą pozostałe firmy z grona technologicznych gigantów – mówi Tomasz Piotrowski. Zwątpili nawet akcjonariusze Nvidii, która do tej pory była głównym beneficjentem boomu na sztuczną inteligencję. Kurs akcji spółki, która co kwartał pozytywnie zaskakuje wynikami finansowymi, ostatni rekord zanotował w czerwcu. - Od końca 2022 r. szacunek, ile klienci wydadzą na chipy Nvidii, wzrósł trzyipółkrotnie, tymczasem kurs spółki wzrósł ośmiokrotnie. Mimo to nie można powiedzieć, że Nvidia jest droga, gdyż zysk w tym okresie wzrósł siedmiokrotnie. W pewnym momencie firma wyceniana była na 60-krotność zysków, ale obecnie jest to ok. 30-krotność – mówi Jacek Grel, zarządzający funduszami w Santander TFI. Nie widać jednak, aby wzrost wydatków na produkty Nvidii miał się załamać – TMSC podał ostatnio, że w III kwartale przychody firmy wzrosły o 39 proc., nieznacznie przebijając oczekiwania analityków. - Jeżeli TMSC ma dobre wyniki, to sugeruje także dobre wyniki Nvidii i innych producentów półprzewodników. To, jak długo Nvidia może utrzymywać taką dynamikę wzrostu wyników, dręczy inwestorów na całym świecie. Po ostatnich, kolejnych świetnych wynikach przyszła zadyszka na kursie, ale teraz powoli wraca przekonanie, że ta passa będzie jeszcze trwała. To jest trochę taka gra w muzyczne krzesła, gdy ciągle ubywa jedno, aż w końcu odpadamy z gry – mówi Michał Ficenes. Na razie każda kolejna generacja modeli sztucznej inteligencji przynosi zdecydowaną poprawę i wygląda na to, że korzyści te przewyższają koszty inwestycji. Ale z czasem będzie coraz trudniej osiągać zadowalające rezultaty. - Najpierw jest faza zachwytu i budowania wysokich oczekiwań, rynki to dyskontują i ceny akcji rosną. Zazwyczaj oczekiwania rosną do poziomu, który jest znacznie wyższy od możliwości w krótkim terminie. Dochodzi do zderzenia z rzeczywistością, następuje faza rozczarowania i ceny akcji spadają. Od tego momentu rozwój technologii jest dużo bardziej stabilny i wyważony, wykorzystując infrastrukturę zbudowaną w fazie wysokich oczekiwań. Nie sądzę, abyśmy byli już na szczycie oczekiwań, ale mamy wyhamowanie – mówi Jacek Grel. - Są sygnały, że popyt na chipy wciąż jest ogromny, ale sztuczna inteligencja polega też na infrastrukturze w chmurze i są to naczynia połączone. Jeżeli konsumpcja chmury spowolni, to będzie sygnał, że coś się kończy – mówi Michał Ficenes. W ciągu kilku tygodni raportowane będą wyniki spółek ze wspaniałej siódemki. - Obecnie szacuje się, że wpływ sztucznej inteligencji na świat – gospodarkę, firmy, ale też społeczeństwo - będzie większy niż w przypadku wprowadzenia internetu. Na razie jesteśmy na etapie rozwoju infrastruktury i jest dużo znaków zapytania. W kolejnej fazie – która powoli się zaczyna - szukamy monetyzacji i zobaczymy, kto i ile będzie chciał za to zapłacić. Obecnie nie wiemy też tak naprawdę, jaka będzie ekonomika tych rozwiązań i modeli biznesowych oraz gdzie będzie wygenerowana wartość. Wtedy tempo wzrostu inwestycji wyhamuje i zobaczymy, jaki zwrot przyniosą. W przypadku bańki dotcomów można było zainwestować w kilka rozwiązań dotyczących wyszukiwarek (Lycos, Altavista itp.) internetowych i stracić kapitał lub zaczekać do 2004 r., gdy zadebiutowało Google, które potem stało się liderem – i to było bardziej opłacalne. Obecnie jeszcze nie wiemy, kto będzie liderem w zakresie sztucznej inteligencji. – mówi Jacek Grel. Optymizmu co do amerykańskiego rynku akcji wśród zarządzających nie brakuje, a wielu z nich raczej w spowolnieniu wyników technologicznych gigantów widzi raczej okazję niż zagrożenie. - Gdyby pojawiło się ryzyko recesji w USA, to koncerny technologiczne także by ucierpiały, a inne sektory mogłyby być bezpieczniejsze. Bazowy scenariusz przewiduje jednak miękkie lądowanie, sektor technologiczny jest najszybciej rosnącym w gospodarce i szkoda byłoby w nim nie być. Zwłaszcza, że pozostałe sektory nie ucierpiały, więc nie ma tam dużych przecen, które pozwoliłyby więcej zarobić – mówi Jacek Grel. I choć szeroki rynek radził sobie lepiej w ostatnich miesiącach, to jednak są sektory, które mogą być bardziej ryzykowne dla inwestorów. - Na rynku amerykańskim ostrożnie bym podchodził do sektorów takich jak nieruchomości czy dostarczanie energii elektrycznej. Naszym zdaniem lepsze perspektywy mają firmy bazujące na wydatkach konsumenta oraz z sektorów finansowego i przemysłowego. Ten ostatni powinien zyskiwać na tendencjach określanych jako onshoring i nearshoring, czyli przenoszeniu procesów produkcyjnych z powrotem do USA czy najbliższych sąsiadów – mówi Tomasz Piotrowski.
PREV NEWSCena maksymalna za prad z morskich wiatrakow bedzie wyzsza. Firmy nadal widza ryzyka
NEXT NEWSBudzet na sylwestra jak zwykle nie zdazy
Nawet 5 tys. z kary za bad przy smietniku. Tak bezpiecznie pozbedziesz sie elektrosmieci
Odpadami ktore zawsze sprawiaja najwiekszy problem podczas segregacji sa elektrosmieci. Nie mozna ich w koncu wsadzic do byle jakiego kontenera a pomyka moze naprawde sono kosztowac. Gdzie oddac i wyrzucic elektrosmieci Tak pozbedziesz sie starego telewizora niedziaajacego telefonu czy baterii.
"Sytuacja mieszkaniowa Polakow cay czas sie poprawia". Tak twierdza eksperci NBP
Jak wskazuje najnowszy raport NBP dotyczacy rynku nieruchomosci w Polsce sytuacja mieszkaniowa w Polsce poprawia sie ale nadal na tle Europy nie wypadamy zbyt dobrze. Eksperci NBP tumacza z czego to wynika i prognozuja jak bedzie wyglada rynek mieszkaniowy w kraju w ciagu najblizszych lat.
Czy bedzie banknot 1000 z Jest juz przyblizony termin
O koniecznosci wprowadzenia do obiegu banknotu o nominale 1000 z mowi sie juz od kilku lat. Prezes NBP Adam Glapinski wskaza na taka mozliwosc juz w styczniu 2021 roku. Wiaze sie to z rosnaca inflacja i zapotrzebowaniem na transakcje gotowkowe. Kiedy realnie banknot 1000 z moze trafic do naszych portfeli
"To nie ja stworzyem bitcoina" czyli HBO na tropie Satoshiego Nakamoto
W 2009 roku Satoshi Nakamoto wywazy drzwi wprowadzajac cyfrowa walute - bitcoina. Od tego czasu trwaja rozwazania co do prawdziwej tozsamosci tworcy czy to jedna osoba czy moze grupa. Dokument HBO stara sie pojsc tym tropem ale ich gowny "podejrzany" stanowczo zaprzecza.
Cybercab czyli robotaxi Tesli. Musk pokaza swoje najnowsze autonomiczne "zabawki"
Wziete wprost z uniwersum cyberpunka. Elon Musk pokaza swiatu najnowsze zabawki na czterech koach - to Cybercab i Robovan ktore stanowia jedynie kawaki jego ukadanki przyszosci "motoryzacyjnym miodem i benzyna pynacej" z samochodami bez kierowcow parkingami zamienionymi w parki i robotami. Budowa tej wizji jak sam zaznacza zajmie mu jeszcze kilka lat.
Modzi Polacy chca mieszkac w domach wielopokoleniowych. To tansza i wygodniejsza opcja
Blisko jedna czwarta mieszkancow Polski w wieku 18-35 lat uznaje domy wielopokoleniowe za dobre rozwiazanie i chetnie by w nich zamieszkaa natomiast wsrod osob po 66. roku zycia 43 proc. odrzuca takie rozwiazanie - wynika z badania "Mieszkanie na osi czasu".