"Sytuacja mieszkaniowa Polakow cay czas sie poprawia". Tak twierdza eksperci NBP

W rankingu europejskim Polska zajmuje odległe miejsce pod względem warunków mieszkaniowych. — Sytuacja mieszkaniowa Polaków cały czas się poprawia — mówi dr hab. Jacek Łaszek z Departamentu Stabilności Finansowej NBP. — Na tle starych krajów Unii Europejskiej jednak nie jest już tak korzystna. Ale prognozujemy, że w 2040 r. nasycenie mieszkań w naszym kraju wyniesie ok. 522 lokale (na tysiąc mieszkańców) i będzie nieznacznie wyższe od średniej notowanej w państwach unijnych w 2023 r. — dodaje ekspert. Więcej mieszkań i mniej przeludnione lokale Jak podają w swoim raporcie eksperci NBP, od wielu lat obserwujemy stopniową poprawę sytuacji mieszkaniowej w kraju, co jest wynikiem budowy nowych mieszkań, remontów istniejącej substancji mieszkaniowej oraz procesów demograficznych (depopulacja) ograniczających zapotrzebowanie na nowe mieszkania. Jednocześnie, w lutym 2022 r., na skutek agresji Rosji w Ukrainie, odnotowano istotny wzrost zapotrzebowania na mieszkania, w tym na wynajem, co również wynikało z popytu zgłaszanego przez migrantów z Ukrainy i Białorusi. Zgodnie z szacunkami NBP zasób mieszkań w Polsce na koniec 2023 r. wyniósł ok. 15,8 mln lokali (wzrost rok do roku o 1,4 proc., tj. o 218,9 tys.). W okresie tym zwiększyła się zarówno liczba mieszkań w zasobie na 1000 ludności (wyniosła ok. 420 wobec 412 w 2022 r.), jak i przeciętna powierzchnia użytkowa mieszkania na osobę (ok. 31,7 wobec 31,1 w 2022 r.). Zmalała przeciętna liczba osób przypadająca na mieszkanie (2,38 w 2023 r. wobec 2,42 w 2022 r.). Przeciętna wielkość oddanego mieszkania przeznaczonego na sprzedaż lub wynajem w Polsce zmniejszyła się do 61,5 m kw. z 62,4 m kw. w 2022 r., przy czym najmniejszą przeciętną powierzchnię użytkową w analizowanych miastach odnotowano w Białymstoku (51,2 m kw.), a największą w Opolu (70,8 m kw.). Polska nadal w mieszkaniowym ogonie Europy Mimo ogólnej poprawy warunków mieszkaniowych Polaków rok do roku, niestety nadal jesteśmy na odległym miejscu w rankingu europejskim. Jak pisaliśmy , Według danych OECD w 2021 r. w kraju przypadały zaledwie 402 mieszkania na 1000 ludności, a w 2023 r. ok. 420, przy średniej unijnej na poziomie 514 lokali. Wyższą, w porównaniu do Polski, dostępność zasobu mieszkaniowego miały kraje nadbałtyckie, Czechy, Słowacja, Węgry, Rumunia i Słowenia. Najwyższy wskaźnik nasycenia (powyżej 560 mieszkań na 1000 ludności) w Europie notowano głównie na południu Europy: w Bułgarii, Chorwacji, Francji, Portugalii, Hiszpanii i we Włoszech. Wysoki wskaźnik nasycenia mieszkaniami w przeliczeniu na 1000 ludności zarejestrowano także w Finlandii (574) oraz w Austrii (558). Polski rynek mieszkaniowy, poza mniejszą dostępnością zasobu w porównaniu do krajów Unii Europejskiej, cechuje również Według danych Eurostatu Polska w 2022 r. z wynikiem 1,1 pokoi na osobę zajęła wraz z Rumunią, Słowacją i Węgrami . Gorszy wynik w Europie odnotowano jedynie w Serbii i Czarnogórze, w których na osobę przypadało odpowiednio 1 i 0,9 pokoju. Najlepszą sytuację wśród państw Unii Europejskiej zarejestrowano na Malcie i w Luksemburgu, w których na 1 mieszkańca przypadało odpowiednio 2,3 i 2,2 pokoju, przy średniej unijnej na poziomie 1,6. W 2023 r. sytuacja nie uległa większej zmianie. Polska z wynikiem 1,1 , podczas gdy w Rumunii i Słowacji odnotowano nieznaczną poprawę. W obu tych krajach w 2023 r. przypadało po 1,2 pokoju na 1 mieszkańca, przy średniej unijnej na poziomie 1,6. Za 15 lat dogonimy Europę? Na szczęście w porównaniach międzynarodowych korzystnie dla Polski wyglądają statystyki dotyczące intensywności budowy nowych mieszkań. Według danych OECD w kraju mieszkania oddane do użytkowania w 2022 r. stanowiły . Wynik, , po Turcji, Islandii i Luksemburgu. Dzięki dużej intensywności budownictwa mieszkaniowego w Polsce, przy jednocześnie ujemnej dynamice zmiany liczby ludności, wskaźnik nasycenia zasobu w ciągu dwóch dekad wzrósł z 330 (w 2003 r.) do 420 mieszkań na 1000 ludności (w 2023 r.). Eksperci NBP prognozują, że , przy założeniu kontynuacji wysokiej produkcji mieszkań (co najmniej 180 tys. lokali rocznie), dotychczasowym poziomie ubytków zasobu (rocznie ok. 3 tys. lokali w latach 2001-2022) i prognozowanym przez GUS spadku liczby ludności Polski w tym okresie o ok. 5 proc. Jak wynika z danych, przedstawionych w raporcie NBP, w Polsce sytuacja na rynku mieszkaniowym uległa poprawie w okresie ostatnich dwóch dekad, dzięki dynamicznemu rozwojowi budownictwa, głównie deweloperskiego i ujemnej dynamice liczby ludności. Pomimo tego, w porównaniu do standardów europejskich notowanych w zamożnych państwach UE, wciąż są gorsze wskaźniki dotyczące poziomu nasycenia mieszkaniami, ich powierzchni, stopnia przeludnienia lokali oraz stanu technicznego, w tym wyposażenia w instalacje techniczno-sanitarne. Ponadto, w kraju istotnym problemem w zakresie mieszkalnictwa pozostaje kwestia dostępności cenowej lokali i kredytów hipotecznych, szczególnie dla młodego pokolenia, które wchodzi na rynek pracy i dąży do samodzielności.