Home/business/Atomowe roszady w rzadzie. Nowy szef departamentu to realista w sprawie SMR

business

Atomowe roszady w rzadzie. Nowy szef departamentu to realista w sprawie SMR

Wraz z przenosinami Departamentu Energii Jadrowej z Ministerstwa Klimatu i Srodowiska do resortu przemysu zmienia sie kadra tego departamentu. A takze dyrektor Pawa Pytlarczyka zastapi wykadowca AGH Pawe Gajda ktory pisa ze nie ma szans na may atom w 2030 r. jak planowa Orlen w czasach PiS.

By Bartłomiej Sawicki | September 23, 2024 | business

Nowy szef departamentu, jak informuje Ministerstwo Przemysłu, jest „uznanym ekspertem w dziedzinie energetyki jądrowej, wykładowcą Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie oraz wiceprezesem European Nuclear Society.” – Dr Paweł Gajda pracował w wielu międzynarodowych projektach badawczych z zakresu nowych technologii reaktorowych. Swoje stanowisko obejmie na początku października – informuje resort. Dotychczasowym prezesem był Paweł Pytlarczyk. Pracował w departamencie od 2012 r. Nowy dyrektor Departamentu Energii Jądrowej. Paweł Gajda ostrożny wobec SMR Paweł Gajda był m.in. komentatorem na łamach „Rzeczpospolitej”. W opiniach przedstawiał zdystansowane podejście do szybkiego uruchomienia tzw. małych reaktorów jądrowych. Znacznie większą atencją wypowiadał się o konieczności budowy dużej energetyki jądrowej w Polsce. Czytaj więcej Kontynuujemy rozwój naszego wspólnego projektu jądrowego z Polskimi Elektrowniami Jądrowymi. Nic po rozmowach z nowym zarządem spółki się nie zmieniło – powiedział Patrick Fragman, prezes Westinghouse podczas rozmowy z dziennikarzami. Kluczowy kontrakt dotyczący zaprojektowania elektrowni może się jednak opóźnić. Jednocześnie polski rząd robi krok milowy w rozmowach na temat finansowania elektrowni jądrowej z Komisją Europejską. – Pierwsze projekty to też czas wprowadzania kolejnych poprawek i usprawnień do samego procesu budowy. Dlatego często wiążą się z opóźnieniami, wzrostem kosztów oraz oczywiście z ryzykiem. Dlatego z dużą ostrożnością należy podchodzić na tym etapie do ambitnych harmonogramów budowy tych reaktorów w Polsce. Dopiero po wyciągnięciu wniosków z kanadyjskiego projektu kolejne mogą postępować sprawniej i będzie możliwe podanie dokładniejszego harmonogramu oraz kosztów budowy – mówił kilka miesięcy Gajda. Jego zdaniem powstanie pierwszego takiego reaktora w Polsce niemal na pewno się opóźni. Poprzedni rząd zakładał powstanie małego atomu w Polsce już w 2030 r., bowiem na świecie nigdzie jeszcze taki reaktor nie działa, a są dopiero wstępne prace budowalne w Kanadzie. Jednakże – jak dodawał - przy sprawnej realizacji całego programu do końca lat 30. mogłoby funkcjonować przynajmniej kilka takich jednostek i mogłyby one być dobrym uzupełnieniem miksu energetycznego. Zwolennik dużego atomu W kontekście energetyki jądrowej postulował przyspieszenie prac nad realizacją polskiego programu jądrowego, a nawet zwiększenie ambicji, ale w zakresie budowy tzw. dużego atomu. „Postulowane w Programie Polskiej Energetyki Jądrowej (PPEJ) 6–9 GW to dobry początek, ale za dekadę wypełnioną rozwojem OZE, może się nawet okazać, że to ciągle za mało” – pisał trzy lata temu w komentarzu dla „Rzeczpospolitej”, razem z Maciejem Lipką.

SOURCE : rp
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS