SDS Optic chce postawic drugi krok

Mikrosondą SDS Optic robi się nakłucie w piersi w kierunku znalezionego na USG guza, a przy pomocy światła urządzenie sprawdza poziom markera nowotworowego HER2. Wynik jest natychmiast, bez czekania na wynik z biopsji, co pozwala rozpoznać typ i podtyp nowotworu oraz rozpocząć leczenie terapią celowaną. Pierwsza część badań klinicznych potwierdziła skuteczność tej metody, - W pierwszej części osiągnęliśmy ogromny sukces, wykrywając pacjentki z niskim poziomem HER2. Czas na II fazę, która najpewniej rozpocznie się na początku przyszłego roku. Do grudnia chcemy być gotowi ze wszystkimi zmianami w protokole badania – mówi Marcin Staniszewski, prezes SDS Optic. Ma to zwiększyć możliwości komercjalizacji, gdyż dostarczy lepszych danych potrzebnych do personalizowanie terapii przeciwnowotworowych. Urządzenie nie ma jednak zastępować biopsji, ale usprawnić złoty standard diagnostyki nowotworów i wykonywać badanie w trakcie pobierania wycinka do biopsji. Spółka widzi potencjał, aby jej rozwiązanie było stosowane także przy guzach w innych częściach ciała, np. przy raku żołądka. Do komercjalizacji rozwiązania potrzebny jest jednak kapitał oraz międzynarodowy partner, którego spółka poszukuje we współpracy z firmą doradczą Clairfield International. - Jest kilka umów o poufności, w ramach których podajemy dane z badań klinicznych. Proces pozyskiwania partnera idzie zgodnie z planem, choć wolniej, niż oczekiwaliśmy – mówi Mateusz Sagan, dyrektor operacyjny SDS Optic. Jak na razie spółka sama uruchomiła kompletną linię pilotażową do produkcji sensorów, która może produkować 50 tys. urządzeń rocznie i pozyskała dofinansowanie na jej rozbudowę. - Projekt z Philipsem zakończył się dużym sukcesem. Mamy gotowy prototyp, zaprojektowaliśmy do niego obudowę. Urządzenie ma czytnik kodów kreskowych, a także cztery czujniki. Przygotowujemy się do testów końcowych, a potem stworzymy raport z tego, co udało się osiągnąć – mówi Marcin Staniszewski. SDS Optic udało się pozyskać 10 mln EUR finansowania z EBI, z czego do spółki trafiła pierwsza transza. - Mamy plany finansowe szczegółowo określone. Jest finansowanie z EBI, są granty, a ewentualne potrzeby gotówkowe będą decydować o emisji akcji, ale w najbliższym czasie jej nie planujemy. Stan gotówki zapewnia nam finansowanie do połowy przyszłego roku – mówi Mateusz Sagan. Emisja akcji może okazać się konieczna, aby dokonać wypłaty kolejnej transzy finansowania z EBI, ale rozmowy w tej sprawie trwają. Choć cena akcji w ciągu ostatniego roku spadła o połowę, to przedstawiciele spółki deklarują, że w przypadku ewentualnej emisji nie ma to znaczenia, a kluczowe będzie kryterium zapewnienia finansowania. Emisja może nie być konieczna, jeśli znajdzie się partner, który zapewni SDS Optic przychody. Spółka przygotowuje się do przejścia z NewConnet na rynek główny. W tym celu zatrudniała Włodzimierza Stasiaka jako dyrektora finansowego i jest na etapie rozmów z domami maklerskimi.