Home/world/Wojenna karuzela nabiera tempa. Klucz do zrozumienia sytuacji w Libanie. "Panstwo w panstwie"

world

Wojenna karuzela nabiera tempa. Klucz do zrozumienia sytuacji w Libanie. "Panstwo w panstwie"

Po 7 pazdziernika stao sie jasne ze gowny zapalnik potencjalnej ekspansji wojny w Strefie Gazy w regionalna pozoge lezy miedzy Izraelem a Libanem. Izraelska ofensywa moze odmienic Bliski Wschod jaki znamy. Hezbollah to jednak znacznie wiecej niz militarna sia a rozkazy z Izraela i Iranu nie uwzgledniaja tego ze Liban juz teraz mierzy sie z kryzysem i zapascia. Tomas Lindner dziennikarz Respektu wyjasnia co nalezy wiedziec o najnowszej eskalacji.

October 01, 2024 | world

Izraelska armia zabiła przywódcę libańskiego ruchu Hezbollah, Hassana Nasrallaha, w zmasowanym ataku w Bejrucie. Wraz z nim zginął również Ali Karaki, dowódca południowego frontu Hezbollahu, oraz inni dowódcy organizacji. Teraz Izraelczycy rozpoczęli ofensywę na Liban . Hezbollah jest największą siłą polityczną w Libanie, a jego zniszczenie (do czego dąży Izrael) może znacząco zmienić sytuację w kraju. Jeśli ktoś miałby wybrać najbardziej fascynującą metropolię na świecie, libański Bejrut byłby jednym z faworytów. W jednej dzielnicy prawie każde skrzyżowanie zdobią posągi Matki Boskiej. W sąsiedniej dzikie imprezy trwają do białego rana. Kilka podziurawionych kulami budynków wciąż wyróżnia się na tle luksusowego i wyremontowanego centrum miasta, przypominając o wojnie domowej z lat 80. Południowa część miasta należy do radykalnego szyickiego ruchu Hezbollah . Teraz miasto znalazło się na celowniku Izraela. Kiedy wiele lat temu dziennikarz Respektu wyjął tam kamerę, w ciągu minuty podszedł do nas członek milicji i zaprowadził nas do czegoś w rodzaju centrum prasowego Hezbollahu. Terytoria kontrolowane przez Hezbollah są zasadniczo państwem w państwie . Ofensywa na Liban. Oto prawdziwy cel Izraela. "Na tym nie poprzestanie" [ANALIZA] Są one udekorowane nie Madonnami czy świecami, ale zdjęciami coraz to nowych pokoleń męczenników zabitych w brutalnych starciach z przeciwnikami politycznymi lub religijnymi. Podczas naszej wizyty w południowym Bejrucie w 2008 r. na domach wisiały wizerunki mężczyzn, którzy zginęli w wojnie z Izraelem dwa lata wcześniej. Gdy wróciliśmy tam dekadę później, plakaty przedstawiały młodych mężczyzn zabitych w wojnie, którą Hezbollah prowadził w obronie dyktatora Baszszara al-Asada przeciwko rebeliantom w sąsiedniej Syrii. Teraz na ulicach pojawiają się zdjęcia kolejnej fali poległych. Ponad 300 bojowników Partii Boga, jak tłumaczy się nazwę ruchu, zginęło w starciach z Izraelem w ostatnich miesiącach. Konflikt rozpoczął się w następstwie ataku Hamasu na Izrael w październiku, kiedy to Hezbollah wystrzelił rakietę w północny Izrael, wspierając palestyńską organizację. Od tego czasu rakiety przelatują przez granicę niemal codziennie . Obie strony znają swoje czerwone linie i jak dotąd ataki były precyzyjnie skalibrowane. Jednak ich częstotliwość i intensywność rośnie. Główny zapalnik Po 7 października stało się jasne, że główny zapalnik potencjalnej ekspansji wojny w Strefie Gazy w poważną pożogę na Bliskim Wschodzie leży na granicy między Izraelem a południowym Libanem . Izraelska armia graniczy tu z najlepiej wyposażoną niepaństwową milicją na świecie. Hezbollah jest silniejszy niż palestyński Hamas . Według różnych szacunków posiada 100-150 tys. rakiet o różnym zasięgu i może wezwać do walki 60-100 tys. ludzi. Południe Libanu jest usiane podziemnymi bunkrami i tunelami, a milicja Hezbollahu jest również znacznie silniejsza niż libańska armia państwowa. Jednocześnie Partia Boga to znacznie więcej niż siły bojowe . Zapewnia ona wiele usług socjalnych, jest jedną z najsilniejszych partii w libańskim parlamencie i pozostaje głęboko zakorzeniona w szyickiej części społeczeństwa, która zamieszkuje zwłaszcza południe i wschód kraju. Według tegorocznego badania Arab Barometer 85 proc. libańskich szyitów ufa Hezbollahowi — tak samo, jak tylko 9 proc. sunnitów i 6 proc. libańskich chrześcijan. Jednocześnie większość Libańczyków popiera prawo Palestyńczyków do własnego państwa i potępia izraelską kampanię w Strefie Gazy . Liban w ogniu. Rozpoczyna się lądowa ofensywa Izraela. Trwa operacja "Północne Strzały" Polityka zagraniczna Hezbollahu jest ściśle oparta na rozkazach Teheranu . "Irańczycy chcą, abyśmy eskalowali, więc eskalujemy" — powiedział Dexterowi Filkinsowi, wieloletniemu korespondentowi magazynu "The New Yorker" na Bliskim Wschodzie, jeden z dowódców organizacji pod warunkiem zachowania anonimowości. "Irańczycy sprawdzają każdy nasz pocisk" — dodał. To właśnie irański Korpus Strażników Rewolucji Islamskiej założył Hezbollah w latach 80. Liban — kraj z 18 oficjalnie uznanymi grupami religijnymi — znajdował się w środku skomplikowanej wojny domowej. W tym czasie Izrael rozpoczął lądową inwazję przeciwko jednemu z jej aktorów — swojemu wrogowi numer jeden w tamtym czasie, Organizacji Wyzwolenia Palestyny (OWP) , której przywództwo znajdowało się wówczas w Bejrucie. Rozkazy z Teheranu Przywódca OWP Jasir Arafat uciekł do Grecji, a następnie do Tunezji podczas oblężenia Bejrutu w 1982 r., a Izraelczycy wspierali chrześcijańskie libańskie milicje w trwającej wojnie. Ich poziom brutalności nie różnił się od innych stron konfliktu, a lokalne milicje powstały na obszarach szyickich, aby się przed nimi bronić. Przez wieki szyici byli najbiedniejszą i najmniej wpływową częścią libańskiego społeczeństwa . Irańscy elitarni żołnierze zaczęli szkolić, jednoczyć i organizować te jednostki — i tak narodził się Hezbollah. Zgodnie z totalitarną ideologią Iranu nowy libański ruch opowiedział się przeciwko Zachodowi . W swoim dokumencie założycielskim postawił sobie za cel "ostateczne opuszczenie Libanu przez Amerykanów, Francuzów (byłe mocarstwa kolonialne — red.) i ich sojuszników" i obiecał walczyć do czasu zniszczenia "podmiotu żydowskiego" — czyli państwa Izrael. Hezbollah zaczął realizować swoje cele poprzez bezprecedensowo niszczycielskie zamachy. W jednym z nich zginęło na przykład 58 żołnierzy we francuskich koszarach wojskowych w Bejrucie, a 63 osoby przeżyły zamach bombowy na amerykańską ambasadę. Dla Teheranu nowa organizacja stała się kluczowym narzędziem szerzenia wpływów na Bliskim Wschodzie . Na przykład w ciągu ostatnich 15 lat w znacznym stopniu przyczyniła się do wzmocnienia jemeńskiego ruchu Huti , który został wyszkolony przez libańskich agentów do używania pocisków dostarczonych przez Iran lub przejętych z arsenału oficjalnej armii Jemenu. Następnie wejście Hezbollahu do wojny domowej w Syrii uratowało tamtejszego dyktatora, Baszszara al-Asada. Szacuje się, że w wojnie tej zginęło ok. 2 tys. ludzi z Partii Boga. "Młodzi ludzie mają tutaj trzy opcje" W 2018 r. podczas wizyty Respektu w szyickiej wiosce Zbud, która leży w libańskiej dolinie Bekaa, kilka minut jazdy od syryjskiej granicy, oszacowano, że ok. jedna trzecia lokalnych rodzin straciła synów w syryjskiej wojnie. Przed domami wystawionych zostało wiele zdjęć młodych mężczyzn. Zginął także syn miejscowego burmistrza. "Młodzi ludzie mają tutaj trzy opcje kariery" — powiedział Jusuf, który pracuje dla międzynarodowej organizacji pomocowej. "Wstąpić do libańskiej armii, uprawiać haszysz lub dołączyć do Hezbollahu". W centrum obecnego konfliktu z Izraelem znajduje się teraz inny region: południe Libanu . Izrael okupował jego część od 1990 r., kiedy to zakończyła się wojna domowa. Hezbollah — w przeciwieństwie do innych libańskich milicji — nie zaangażował się wówczas w powojenne rozbrojenie, uzasadniając je wysiłkami na rzecz wypędzenia izraelskiego wroga. W ten sposób Hezbollah zdobył dalsze doświadczenie bojowe w latach 90., a do 2000 r. izraelska armia faktycznie się wycofała. Hezbollah zyskał sławę i szacunek w świecie arabskim , zasadniczo wygrywając z niezwyciężoną do tego czasu armią państwa żydowskiego. To on może stanąć na czele Hezbollahu. Wiele krajów uznaje go za terrorystę. "Ponosi odpowiedzialność za liczne ataki" Jednak nawet po tym nie złożył broni i stopniowo stał się (dzięki ciągłej pomocy Iranu i Syrii) najpotężniejszą siłą na libańskiej scenie politycznej . Nie powstrzymało to jego późniejszej wojny z państwem żydowskim, która wybuchła w 2006 r. , skutkując zbombardowaniem południowego Bejrutu i ograniczoną inwazją naziemną mającą na celu zniszczenie rakiet wycelowanych w Izrael z kontrolowanych przez Hezbollah obszarów. Eksperci w większości opisują wynik tej wojny jako remis — i od tego czasu obie strony przygotowują się do kolejnego starcia. Kiedy 7 października Hezbollah zaczął wystrzeliwać rakiety w kierunku północnego Izraela, jego przywódcy opisali to jako pomoc dla Hamasu, któremu groził natychmiastowy izraelski odwet za atak. Izrael ma jednak cel, który jest również ściśle związany z masakrą z 7 października: jego obywatele na północy nie powinni doświadczyć podobnego ataku. Dlatego domaga się, by Hezbollah wycofał się z bezpośredniego obszaru przygranicznego. Jeśli się na to nie zgodzi, zamierza zmusić go do tego poprzez inwazję wojskową. Wojenna karuzela Izraelski minister obrony Joaw Galant ostrzegł na początku tego roku, że Liban może skończyć jak Gaza . Zagroził, że jego armia może "zbombardować Bejrut z powrotem do epoki kamienia łupanego". W czerwcu izraelska armia oświadczyła, że jest gotowa do inwazji na pełną skalę. Ale Hezbollah również zgłasza gotowość. Liban — niegdyś dobrze prosperujący arabski kraj — przechodzi długotrwałą zapaść gospodarczą . W ankiecie Arab Barometer cytowanej na początku tego roku 80 proc. respondentów stwierdziło, że ma problemy ze znalezieniem pieniędzy na żywność. Ponad 50 proc. stwierdziło, że żyje im się gorzej niż ich rodzicom, a tylko 28 proc. wierzyło, że ich dzieciom będzie lepiej. Wojna z Izraelem z pewnością nie przyniesie nic dobrego. Nawet większość szyitów — stanowiących bazę społeczną ruchu — podobno nie chce wojny z Izraelem. Ale postępująca spirala działań i reakcji może nadal sprawić, że wojenna karuzela będzie się kręcić, a rozkazy z Iranu nie uwzględniają interesów libańskich cywilów. W czerwcu przywódca Hezbollahu Hassan Nasrallah pokazał zdjęcia elektrowni, lotnisk i innych celów w Izraelu, w które mogą uderzyć jego rakiety. Oczekuje się, że w przypadku wybuchu konfliktu 3 tys. różnego rodzaju rakiet będzie codziennie lecieć w kierunku państwa żydowskiego i przeciążać jego obronę przeciwlotniczą. Izrael rozpoczyna zmasowane ataki na Liban. To początek eskalacji wojny na Bliskim Wschodzie Scenariusz przyszłej wojny jest taki, że prawdopodobnie nie ograniczy się ona do Libanu . Iran ostrzegł, że również wkroczy do walki, jeśli jego kluczowy sojusznik zostanie poważnie zagrożony. W takim przypadku nawet Stany Zjednoczone nie pozostałyby z boku ze względu na niepewną przyszłość Izraela. Jeśli ten łańcuch działań i reakcji prowadzi do bezpośredniej, niekontrolowanej wojny, to tylko jedna rzecz jest pewna: w wojnach nic nie kończy się tak, jak początkowo wyobrażają sobie walczące strony . Świat po zakończeniu walk zwykle bardzo różni się od świata na początku. Jednak w międzyczasie dyplomaci podejmują wysiłki, aby zapobiec eksplozji kotła na Bliskim Wschodzie. Wciąż mają szansę.

SOURCE : wiadomosci
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS