Prezydent Abchazji podaje sie do dymisji po masowych protestach

"W celu utrzymania stabilności i porządku konstytucyjnego w kraju rezygnuję ze stanowiska prezydenta Republiki Abchazji" – napisał Bżania w oświadczeniu skierowanym do przewodniczącego parlamentu Laszy Aszuby. Ogromne protesty w Abchazji. Jej mieszkańcy nie chcą umowy z Rosją Deputowani Zgromadzenia Ludowego (abchaskiego parlamentu) mają dziś, 19 listopada rozpatrzyć kwestię dymisji Bżani, ale budynek organu ustawodawczego jest nadal okupowany przez zwolenników opozycji. Zgodnie z opublikowanym porozumieniem między władzami a opozycją, protestujący muszą opuścić okupowane od 15 listopada obiekty rządowe w centrum Suchumi [stolicy republiki] i rozejść się. W przeciwnym razie Bżania wycofa swoją rezygnację. Wiceprezydent Badra Gunba został mianowany pełniącym obowiązki prezydenta Abchazji. Kolejne dymisje Ze stanowiska odchodzi również premier republiki Aleksandr Ankwab. Pełniącym obowiązki premiera zostaje Walerij Bganba, który wcześniej piastował to stanowisko. Porozumienie ze strony władz podpisali Bżania, Gunba, Ashuba, a także przewodniczący Państwowego Komitetu Celnego Otar Checia, a ze strony opozycji — lider Abchaskiego Ruchu Ludowego Adgur Ardzinba, deputowany Kan Kwarczia i przewodniczący parlamentarnej komisji obrony suwerenności Levan Mikaa. Nasilają się protesty w Abchazji. Zdecydowany apel rosyjskiego MSZ Masowe protesty w Abchazji wybuchły tydzień temu w związku z "umową inwestycyjną" z Rosją, legalizującą inwestycje rosyjskich podmiotów w regionie oraz własność ziemi i innych nieruchomości. Parlament Abchazji miał ratyfikować umowę 15 listopada, ale zwolennicy opozycji wdarli się do kompleksu budynków rządowych w Suchumi, przejęli nad nim kontrolę i zażądali dymisji Bżani. Prezydent opuścił wówczas stolicę, a następnie wyraził gotowość do ustąpienia ze stanowiska. Jednocześnie ogłosił swój udział w wyborach prezydenckich w 2025 r.