world
Narod w Austrii da zwyciestwo prawicy
Wybory w Austrii wygrała FPÖ, czyli antyimigracyjna partia narodowa; można ją porównać do partii będącej połączeniem PiS i Konfederacji. Wynik był sensacyjny, a dla FPÖ najlepszy w swojej historii. Socjaldemokracja wylądowała zaledwie na trzeciej pozycji, z wynikiem nieco powyżej 21 procent, co stanowi jej historyczne minimum. Jeszcze nigdy w wyborach nie spadała poniżej drugiego miejsca. To tym razem przypadnie chadecji, czyli ÖVP, która z kolei w porównaniu do poprzednich wyborów odnotowała spektakularny i historyczny spadek o kilkanaście punktów procentowych. Najgorzej wypadli Zieloni, dotychczasowi koalicjanci chadecji, którzy spadli do poziomu 8% poparcia. Oprócz liberalnej partii NEOS i zwycięskiego FPÖ wszystkie partie zostały wyraźnie odrzucone przez wyborców. Jest to wyraźny sygnał, że Austria chce zmiany, sugerują to zresztą nie tylko wola wyborców, ale również sytuacja gospodarcza, rynek pracy, a także potrzeba rozwiązania coraz większego problemu imigrantów przybywających do Austrii. I co z tego wynika? Niewiele. Wszystkie partie już ogłosiły, że w „trosce o demokrację” nie zawrą koalicji z FPÖ. Sytuacja jest podobna do tej w Polsce czy niektórych landach niemieckich, gdzie celem numer jeden jest wyrugowanie prawicowych przedstawicieli sceny politycznej. Tymczasem werdykt suwerena w Austrii jest jasny – najbardziej konserwatywne partie zajęły pierwsze dwa miejsca w wyborach, razem dysponują swobodną większością w nowym parlamencie, a więc ich koalicja wydaje się logiczna – tym bardziej, że obie formacje w przeszłości już ze sobą współpracowały na szczeblu rządowym. Zmieniła się jednak otoczka: z jednej strony czuć ogromną presję medialną, a w Austrii miażdżąca większość dziennikarzy sympatyzuje z socjaldemokracją, Zielonymi czy nawet komunistami. Z drugiej strony Unia Europejska (Niemcy) bacznie przygląda się temu, aby wszędzie zapobiec rządom prawicy. Sebastian Kurz, poprzedni szef chadecji i kanclerz Austrii, potrafił jeszcze sprytnie wokół tego manewrować, utrzymując możliwość kształtowania kierunku swojej polityki. Natomiast obecny szef rządu, Karl Nehammer (ÖVP), jest typowym przedstawicielem establishmentu politycznego, który nie będzie ryzykował swojej kariery w starciu z salonem. Dodatkowo prezydent Austrii, Alexander Van der Bellen (Zieloni), już po wyborach otwarcie powiedział, że wcale nie czuje się zobowiązany, aby misję stworzenia rządu powierzyć zwycięskiej partii. Wymienił pięć warunków, według których on podejmie swoją decyzję: praworządność, podział władz, prawa człowieka i mniejszości, niezależne media oraz członkostwo w Unii Europejskiej. Obserwatorów w Polsce te warunki oczywiście nie dziwią. To nimi w latach 2015-2023 skutecznie atakowano rząd PiS. Jeszcze nigdy w powojennej historii Austrii nie zdarzyło się, aby prezydent misji stworzenia rządu nie powierzył liderowi wygranej partii. Zdania prawników, czy prezydent jest do tego zobowiązany, są co prawda podzielone, ale pozycja konserwatywnych poglądów wobec prawa jest w Austrii równie słaba jak w Polsce, więc nie ma ono większego znaczenia, podobnie jak zwyczaj polityczny czy tradycja, które wszystkie muszą zejść na dalszy plan wobec zadania niemalże boskiego: uniemożliwienia rządów prawicy. Co będzie dalej? Nie należy się spodziewać szybkiego utworzenia rządu w Wiedniu. Chadecja i socjaldemokracja, czyli druga i trzecia partia, mają w parlamencie większość jednego głosu. Żeby nie stać się zakładnikami własnych posłów, będą zmuszeni zawrzeć sojusz taktyczny, być może z Zielonymi. Wówczas to wszystkie te partie, które straciły najwięcej poparcia, osiągając historycznie złe wyniki, stworzyłyby nowy rząd w Austrii. Rzecz jasna, stanie się tak w imię obrony demokracji. Jedyną realną alternatywą dla tego scenariusza jest koalicja chadeków ze zwycięską partią FPÖ, ale żeby to się jednak ziściło, chadecja musiałaby przejść wewnętrzną rewolucję i pożegnać się z niektórymi kluczowymi postaciami, które dziś tę współpracę blokują. Tymczasem dziennik „Heute” opublikował ciekawy sondaż, z którego wynika, że blisko 70% Austriaków chce, aby to zwycięska partia otrzymała stanowisko kanclerza i rządziła krajem. W świecie postdemokracji nie musi to jednak mieć znaczenia. Obywatel raz na cztery lata wrzuci swoją karteczkę, a potem salon i tak zrobi swoje. Dr Adam Sosnowski Autor jest publicystą miesięcznika „Wpis – Wiara, Patriotyzm i Sztuka”, germanistą i literaturoznawcą, specjalizuje się w stosunkach polsko-austriackich. Doktorat ukończył na Uniwersytecie Jagiellońskim.
PREV NEWSUchylenie immunitetu Marcina Romanowskiego. Jest decyzja komisji
NEXT NEWS"Limitowana" wojna w Libanie. Ekspert tumaczy dziaania Izraela
"Prowadza nas na skraj III wojny swiatowej". Donald Trump obwinia Demokratow o eskalacje konfliktu na Bliskim Wschodzie
Byy prezydent i republikanski kandydat na prezydenta Donald Trump wykorzystuje atak rakietowy Iranu na Izrael aby uderzyc w swoja przeciwniczke Kamale Harris. Republikanin nazywa demokratke i prezydenta Joego Bidena "razaco niekompetentnymi" obwiniajac ich o eskalacje na Bliskim Wschodzie. "Sabosc Kamali Harris pozwolia naszym przeciwnikom siac spustoszenie na caym swiecie" twierdzi Trump.
Eksplozje przed ambasada Izraela. Zatrzymano trzy osoby
Do dwoch eksplozji w poblizu ambasady Izraela w Kopenhadze doszo w srode rano. Jak przekazaa dunska policja zatrzymano trzy osoby podejrzane. Wsrod nich znalaz sie nastolatek ktory wedug tamtejszych mediow moze byc powiazany ze szwedzkim gangiem.
Miasto pado po latach walk. Ukrainscy wojskowi wydali komunikat
Jednostki ukrainskie wycofuja sie z Wuhedaru w celu uratowania personelu sprzetu wojskowego i zajecia pozycji do dalszych walk - przekazao zgrupowanie wojsk "Chortyca". To pierwszy oficjalny komentarz ukrainskiej armii po tym jak we wtorek o zajeciu miasta informowali analitycy projektu Deepstate.
Wspolne patrole Rosji i Chin w zapalnym regionie. Pierwszy raz w historii
Okrety chinskiej strazy przybrzeznej pierwszy raz w historii pojawiy sie na wodach Oceanu Arktycznego w towarzystwie rosyjskich statkow. To element wspolnej misji przygotowanej przez Pekin i Moskwe ktorej celem jest organizacja wspolnych patroli morskich.
Niepewnosc na Bliskim Wschodzie. Jeden scenariusz "stawia USA pod sciana"
Bliski Wschod wstrzymuje oddech czekajac na zapowiedziany odwet Izraela. Odpowiedz bedzie symboliczna jak przed kilkoma miesiacami czy Izrael zdecyduje sie na eskalacje Micha Wojnarowicz z PISM w rozmowie z Interia wskazuje ze na razie mamy do czynienia z dziaaniami "kalibrowanymi". Istnieje jednak scenariusz w ktorym Tel Awiw siegnie po opcje atomowa ktora "stawia Amerykanow pod sciana".
Sprawa ktora "nie pozwala europejskim przywodcom spac w nocy". Zaczeo sie od grozby Viktora Orbana o autobusie z imigrantami
Od wegierskiego siacza Viktora Orbana po socjalistyczna premier Danii Mette Frederiksen przywodcy europejscy maja jeden wspolny cel chec ograniczenia migracji. Francja i Niemcy przyaczyy sie do apeli o zaostrzenie polityki migracyjnej UE po serii skrajnie prawicowych zwyciestw w wyborach w europejskich krajach.