Dyplomatyczny skandal w Brukseli. "Otwarcie wyraza grozby przeciwko jego zyciu"

Ambasada Armenii wraz z innymi placówkami dyplomatycznymi w Brukseli złożyła formalny protest po tym, jak jej ambasador twierdził, że otrzymał groźby śmierci od swojego azerbejdżańskiego odpowiednika. Według listu, który czytali dziennikarze POLITICO, rozesłanego do dyplomatów w zeszłym tygodniu, ambasador Armenii Tigran Balayan był "werbalnie atakowany i zastraszany" przez ambasadora Azerbejdżanu Vagifa Sadigova, który "otwarcie wyrażał groźby przeciwko jego życiu". "Zaufanie Rosji było błędem". Największa porażka dyplomatyczna Putina. "Żaden sojusznik nie wyraził tak ostrej krytyki" Incydent miał mieć miejsce podczas przyjęcia w hotelu Tangla w Brukseli, zorganizowanego przez ambasadę Turcji z okazji święta narodowego tego kraju. Jest to najwyraźniej pierwsze wydarzenie sponsorowane przez Ankarę, na które zaproszono ambasadę Armenii, od czasu wojny między tym krajem a Azerbejdżanem, bliskim sojusznikiem Turcji, w 2020 r. Jednak w rozmowie z POLITICO Sadigov zaprzecza, że doszło do incydentu. Twierdzi, że takie zarzuty są "śmieszne". Według niego przyjęcie z "dobrym jedzeniem, miłymi ludźmi" było "zwyczajnym wydarzeniem dyplomatycznym". "Nie znam żadnego listu ani zarzutu. Ormiańscy dyplomaci mogą twierdzić, co chcą" — podsumowuje. Ambasada Armenii odmówiła dalszych komentarzy na temat tej wymiany. Z kolei ambasada Turcji nie odpowiedziała jeszcze na prośbę o udzielenie informacji. Trudne sąsiedztwo Armenii i Azerbejdżanu Azerbejdżan i Armenia są zaciekłymi wrogami od upadku Związku Radzieckiego. Od lat 90. tocząserię wojen o separatystyczny region Górskiego Karabachu, w wyniku których setki tysięcy osób zostało wysiedlonych po obu stronach . W wyniku trwającego 44 dni konfliktu w 2020 r. Azerbejdżan odzyskał kontrolę nad obszarami okupowanymi przez Ormian, a we wrześniu ubiegłego roku siły azerbejdżańskie rozpoczęły ostateczny atak na górzysty obszar, który spowodował masowy exodus 100 tys. etnicznych ormiańskich mieszkańców , wywołując oskarżenia o czystki etniczne. O tym nikt nie myśli. Przykład tych krajów pokazuje, co może czekać Rosję i Ukrainę po zakończeniu wojny. "Wiele bolesnych dekad" Parlament Europejski konsekwentnie wzywał Azerbejdżan do poszanowania praw Ormian w Górskim Karabachu , a także potępiał krajowe działania Azerbejdżanu w zakresie praw człowieka. Rosnący spór między Brukselą a Baku w związku z represjami wobec aktywistów i dziennikarzy rozgorzał w ostatnich tygodniach, gdy zachodni przywódcy przygotowywali się do przylotu do tego kraju na krytyczne rozmowy klimatyczne w ramach organizowanej przez ONZ konferencji COP29. Cios dla Putina. Sojusznik podkopał jego autorytet i popchnął Armenię w kierunku Zachodu. "Nie ma czegoś takiego jak lojalność" W zeszłym roku Sadigov został skrytykowany przez Unię Europejską za post w mediach społecznościowych, w którym groził zastrzeleniem delegacji europosłów odwiedzających Armenię wraz z Balayanem . "Karabin snajperski Istiglal IST-14.5 wyprodukowany w Azerbejdżanie ma skuteczny zasięg ok. 3000 m" — napisał pod postem, który pokazywał europejskich polityków pozujących wzdłuż napiętej granicy. "Chłopaki, trzymajcie się z dala od granicy państwowej Azerbejdżanu".