Kulisy politycznego trzesienia ziemi w Niemczech. Padaja mocne oskarzenia. "Kanclerz Olaf Scholz nie ma siy" ANALIZA

Po trzech latach rząd federalny SPD, Zielonych i FDP kończy się politycznym obrzucaniem się błotem . Po tym, jak komisja koalicyjna nie była w stanie uzgodnić wspólnej polityki gospodarczej i finansowej w środę wieczorem, kanclerz federalny Olaf Scholz (SPD) oskarżył swojego ministra finansów o "zbyt częste łamanie mojego zaufania". Ten jednak nie pozostał mu dłużny, a dyskusja przerodziła się w festiwal wzajemnych oskarżeń. Padły słowa, które w żaden sposób nie są w stanie uratować niemieckiego rządu. Rząd w Niemczech. Rozpad koalicji i napięta atmosfera Według Scholza lider FDP Christian Lindner nie interesował się krajem, a jedynie własną klientelą. "Dał nogę" — a to, zdaniem kanclerza, było nieodpowiedzialne. Scholz doszedł do wniosku, że "nie ma już podstaw do zaufania", zdymisjonował ministra finansów i na początku stycznia zwoła wotum zaufania w Bundestagu, aby umożliwić nowe wybory w marcu 2025 r. . Lindner ze swojej strony potraktował przemówienie kanclerza, które najwyraźniej było przygotowywane przez dłuższy czas, ponieważ zawierało przegląd wyników rządu i elementy kampanii wyborczej, jako okazję do oskarżenia Scholza o "skalkulowane zerwanie koalicji" . Kanclerz nie był już zainteresowany osiągnięciem porozumienia. Propozycje FDP dotyczące zwrotu gospodarczego "nie zostały nawet zaakceptowane jako propozycja konsultacji" przez SPD i Zielonych. Zamiast tego Scholz "ostatecznie zażądał ode mnie zawieszenia hamulca zadłużenia w Ustawie Zasadniczej". Jak podkreśla Lindner, kanclerz "nie mógł jednak pogodzić tego ze swoją przysięgą, dlatego zerwał współpracę", a przez trzy lata FDP wykazywała się odpowiedzialnością polityczną i gotowością do kompromisu "do granic akceptowalności". Lindner zasugerował pozostanie na pokładzie FDP do nowych wyborów, aby zagwarantować "zdolność kraju do działania". Kanclerz odrzucił tę propozycję. Były już minister finansów nie poprzestał na opisaniu sytuacji, ale zajął twarde stanowisko wobec Scholza . Kanclerz długo nie dostrzegała i bagatelizowała fakt, że Niemcy znajdują się w złej sytuacji gospodarczej. Teraz przedstawił propozycje, które są "nijakie, mało ambitne" i nie robią nic, aby przezwyciężyć fundamentalną słabość wzrostu kraju. Niestety, Olaf Scholz pokazał, że nie ma siły, by dać krajowi nowe życie — powiedział Lindner. W rzeczywistości główną propozycją Scholza było zaciągnięcie nowego długu . Koszty energii mają zostać ograniczone, przemysł samochodowy dotowany, a dalsze wsparcie dla Ukrainy po wyborach w USA zagwarantowane poprzez ogłoszenie nadzwyczajnego stanu wyjątkowego w celu zawieszenia hamulca zadłużenia. Argumentacja kanclerza wątpliwa z prawnego punktu widzenia Scholz działa więc tak, jak zawsze — wyzwania polityczne należy pokonywać za pomocą pożyczonych pieniędzy. W czasach, gdy był ministrem finansów, wynalazł "bazookę", by zapłacić za programy finansowania w okresie pandemii koronawirusa. Po tym nastąpiła "podwójna fala" dopłat do energii. A po eskalacji wojny w Ukrainie kanclerz ogłosił "zwrot", który zasadniczo polegał na finansowanym długiem specjalnym funduszu dla Bundeswehry. Bez pomysłu Scholza na stworzenie specjalnych funduszy obok regularnego budżetu w celu pogodzenia zielonej polityki klimatycznej, socjaldemokratycznej polityki społecznej i liberalnej polityki finansowej, ten rząd federalny nigdy nie byłby w stanie istnieć. Zalążkiem samozwańczej "postępowej koalicji" była sztuczka finansowa mająca na celu stworzenie kolejnych budżetów-cieni, które Federalny Trybunał Konstytucyjny uznał za niezgodne z konstytucją w listopadzie 2023 r., zwiastując początek końca rządu . Od czasu wyroku i uruchomienia środków oszczędnościowych SPD, Zieloni i FDP znalazły się w klinczu, którego kanclerz nie była już w stanie uspokoić. Od tego czasu Lindner nie chce już podejmować ryzyka konstytucyjnego. I rzeczywiście, rozumowanie kanclerza jest co najmniej wątpliwe z prawnego punktu widzenia. Uważa bowiem, że rosyjska wojna agresji i wybór Donalda Trumpa na prezydenta USA — wraz z przypuszczalnie malejącą pomocą dla Ukrainy ze strony Ameryki — stanowią nadzwyczajny stan wyjątkowy porównywalny z klęską żywiołową. Wojna trwa już prawie trzy lata. Mogliśmy przygotować się na wybór Trumpa już dawno temu, zdając sobie bardziej zdecydowanie sprawę z punktu zwrotnego. Ostrzeżenia na ten temat są liczne. Ale Scholz najpierw liczył na reelekcję Joe Bidena, a następnie na sukces Kamali Harris. Dlatego też nie tylko Scholz, ale także Zieloni oskarżają FDP o zagrażanie stabilności Niemiec i Europy w trudnych czasach . Partia kanclerza prowadziła również kampanię na rzecz zwolnienia z hamulca zadłużenia w związku z konsekwencjami wojny w Ukrainie, powiedziała minister spraw zagranicznych (Zieloni) Annalena Baerbock. Jej partia i SPD, które chcą kontynuować samodzielne rządzenie do czasu nowych wyborów, spróbują teraz zrobić to samo z CDU/CSU.