sports
Wilfredo Leon wyszed w pierwszym skadzie i bysna Bogdanka LUK lepsza od Barkomu
Bogdanka LUK Lublin wygraa w Tarnowie z Barkomem Kazany Lwow 31 w niedzielnym 29 wrzesnia meczu 3. kolejki PlusLigi. Do zwyciestwa ekipe trenera Massimo Bottiego poprowadzi Wilfredo Leon ktory po raz pierwszy wyszed na PlusLigowe parkiety w pierwszym skadzie i zdoby 19 punktow
Siatkarze Bogdanki LUK Lublin byli zdecydowanymi faworytami starcia. Po dwóch rozegranych spotkaniach mieli na koncie dwa zwycięstwa (oba po pięciosetowych maratonach z Aluronem CMC Wartą Zawiercie i Treflem Gdańsk), zaś Barkom po trzech meczach legitymował się zerowym dorobkiem punktowym i zaledwie dwoma ugranymi setami. Warto jednak zaznaczyć, że ekipa z Ukrainy miała wyjątkowo trudny terminarz i na początku sezonu musiała zmierzyć się kolejno z Jastrzębskim Węglem, Asseco Resovią i Aluronem CMC Wartą Zawiercie. ZOBACZ TAKŻE: Szaleństwo we Francji po transferze N'Gapetha! Aż trudno w to uwierzyć Jeszcze przed pierwszą piłką wiadomo było, że to spotkanie przejdzie do historii. Wilfredo Leon, wicemistrz olimpijski z Paryża, po raz pierwszy wyszedł na parkiet PlusLigi w podstawowej szóstce swojej drużyny (dotychczas na boisku pojawiał się tylko wchodząc z kwadratu dla rezerwowych). Reprezentant Polski kubańskiego pochodzenia dostał sporo minut, ale widać było, że - przynajmniej na początku - nie był jeszcze pierwszą opcją w ataku, gdyż rozgrywający lublinian częściej wystawiał piłkę do Tuinstry lub Sasaka. Pierwszy set przebiegł bez niespodzianek. Podopieczni trenera Massimo Bottiego rozpoczęli od dwóch punktowych bloków Fynniana McCarthy'ego i... do końca tej partii tylko raz (przy stanie 8:8) pozwolili nominalnym gospodarzom na doprowadzenie do wyrównania, spokojnie kontrolując przebieg boiskowych wydarzeń. W końcówce seta lublinianie wrzucili drugi bieg i ostatecznie wygrali go gładko 25:18. Początek drugiej partii to prawdziwy koncert gry Barkomu Każany. Siatkarzom ze Lwowa wychodziło dosłownie wszystko zarówno w obronie, jak i ataku, co zaowocowało błyskawicznym prowadzeniem 6:0! Tak wypracowanej przewagi ekipa z Ukrainy nie mogła już roztrwonić. Bogdankę LUK stać było tylko na zbliżenie się na moment na 3 "oczka" (8:11), ale wówczas Barkom znów odskoczył i ostatecznie zakończył seta wynikiem 25:18 na swoją korzyść. Na pochwały zasługiwali zwłaszcza liderzy zespołu, Mart Tammearu (7 punktów) i Wasyl Tupczij, który dołożył 5 punktów. Trzecia odsłona meczu była wyjątkowo wyrównana, a prowadzenie zmieniało się aż siedmiokrotnie! W końcówce seta rozgrywający Bogdanki LUK Lublin znacznie częściej niż w poprzednich partiach ufał Wilfredo Leonowi, a ten odpłacił się, zdobywając bardzo ważne punkty, pomagając swojej drużynie w wygranej 25:23. W czwartym secie, po początkowej dwupunktowej przewadze Barkomu, do głosu doszli siatkarze gości, którzy za sprawą dobrej gry coraz częściej wykorzystywanego w ataku Leona oraz dobrze spisującego się w bloku Aleksa Grozdanowa, odskoczyli rywalom na trzy "oczka" (15:12). I choć zawodnicy ze Lwowa dwukrotnie zbliżyli się do rywali na punkt, końcówka tej partii należała do Bogdanki LUK, która wygrała 25:21 i całe spotkanie 3:1. MVP meczu został zawodnik Bogdanki LUK Lublin Fynnian McCarthy. Twoja przeglądarka nie wspiera odtwarzacza wideo... PlusLiga - 3. kolejka Barkom Każany Lwów - Bogdanka LUK Lublin 1:3 (18:25, 25:18, 23:25, 21:25) Barkom Każany: Rune Fasteland (1), Ilia Kowalow (12), Deniss Petrovs (3), Władysław Szczurow (5), Mart Tammearu (20), Wasyl Tupczij (19) - Jarosław Pampuszko (libero) - Tymur Cmokało, Lorenzo Pope (1), Andrij Rogożyn Bogdanka LUK: Aleks Grozdanow (12), Marcin Komenda (2), Wilfredo Leon (19), Fynnian McCarthy (10), Kewin Sasak (14), Bennie Tuinstra (8) - Thales Hoss (libero) - Maciej Czyrek, Mateusz Malinowski (1), Jan Nowakowski (3), Mikołaj Sawicki (1).
PREV NEWSKopoty zespou Wilfredo Leona. Polski as musia wziac sprawy w swoje rece
NEXT NEWSNapisy koncowe a tu Szeremeta wypalia o Lin Yu-Ting. Wszystko sie nagrao
Ogaszaja przeomowe wiesci o Szczesnym w Barcelonie. "Taki jest najnowszy plan"
Prawdopodobnie w srode nastapia podpisanie umowy i prezentacja bramkarza Wojciecha Szczesnego jako pikarza FC Barcelona - dowiedziaa sie Polska Agencja Prasowa ze zrode zblizonych do klubu ze stolicy Katalonii.
Brawo brawo dla Magdaleny Frech Zyciowy ranking po Pekinie niemalze pewny
Choc Magdalena Frech zakonczya udzia w turnieju WTA 1000 w Pekinie na 18 finau to moze byc zadowolona ze swojej postawy. Ma za soba wygrany turniej w Guadalajarze a w stolicy Chin wygraa dwa trzysetowe boje. Dzieki dobrym wystepom w ostatnich tygodniach znaczaco zyskaa w rankingu WTA a najlepszy wynik w karierze jest niemalze pewny.
By Marcin JazHistoryczny wyczyn Polaka. Juz chca stawiac mu pomnik
Macarthur FC wygrao 10 z Melbourne Victory w finale Pucharu Australii i spory udzia w sukcesie mia Filip Kurto. Gdyby nie kapitalne interwencje Polaka trofeum nie udaoby sie zdobyc. Ten fakt docenili tez dziaacze ktorzy wybrali go na MVP spotkania - pierwszy raz w historii finaow tych rozgrywek to wyroznienie powedrowao w rece golkipera. A na tym nie koniec. Plan na uhonorowanie 33-latka ma tez jego druzyna.
By Agnieszka PiskorzLegia rozpoczyna walke w Europie a tu takie sowa. "Ze skrajnosci w skrajnosc"
Juz w czwartek Legia Warszawa rozpocznie walke w fazie ligowej Ligi Konferencji UEFA. Zespo prowadzony przez Goncalo Feio nie bedzie mia jednak atwego zadania. Wojskowych czeka bowiem trudna przeprawa z Realem Betis. O planach marzeniach i oczekiwaniach z bramkarzem Legii Kacprem Tobiaszem porozmawia Pawe Slezak.
PKOl przedstawi raport i zarobki Piesiewicza. Jest reakcja Trzaskowskiego
Po igrzyskach olimpijskich w Paryzu zaczeo iskrzyc pomiedzy Radosawem Piesiewiczem prezesem PKOl-u a Sawomirem Nitrasem ministrem sportu i turystyki. Szef resortu oczekiwa szczegoowych rozliczen ze strony PKOl-u. Te przedstawione w raporcie ktorego prezentacja bya jednym z elementow konferencji prasowej w stoecznym Centrum Olimpijskim na ktorej jednak nie pojawi sie Piesiewicz. Na zawarte w nim informacje zareagowa Rafa Trzaskowski prezydent Warszawy.
Katastrofa Polaka poozy im fina. A najgorsze wciaz przed nim
Bartomiej Kowalski zawali Betard Sparcie Wrocaw fina z Orlen Oil Motorem Lublin. Zawodnik ktory by bohaterem i nosili go na rekach teraz zdoby 1 punkt. Nikt nie wie co sie stao. Jedni mowia ze tor mu nie pasowa inni ze silniki ale to bez znaczenia bo zoto juz raczej Sparcie odjechao. A Kowalski za chwile moze stracic super-mechanika Konrada Darwinskiego. Chyba ze w drugim meczu finaowym wespnie sie na wyzyny i przekona Darwinskiego wynikiem do dalszej wspopracy.