Home/sports/Polska liga w rozsypce. Nie ma chetnych a Gortat im nie pomoze

sports

Polska liga w rozsypce. Nie ma chetnych a Gortat im nie pomoze

Druga liga zuzlowa w powaznych tarapatach. Mocno niepewny jest start Ora odz Marcin Gortat wasnie powiedzia ze nie kupi klubu bo go nie stac. Szykuja sie tez potezne problemy z beniaminkiem bo Unia Tarnow jest w bardzo trudnej sytuacji. Na dokadke nie ma stadionu speniajacego wymogi. Wadze sadziy ze w razie czego wymienia Unie na Polonie Pia ale ta nie chce do pierwszej ligi.

September 22, 2024 | sports

Druga liga żużlowa w poważnych tarapatach. Mocno niepewny jest start Orła Łódź, Marcin Gortat właśnie powiedział, że nie kupi klubu, bo go nie stać. Szykują się też potężne problemy z beniaminkiem, bo Unia Tarnów jest w bardzo trudnej sytuacji. Na dokładkę nie ma stadionu spełniającego wymogi. Władze sądziły, że w razie czego wymienią Unię na Polonię Piła, ale ta nie chce do pierwszej ligi. Metalkas 2 Ekstraliga, to brzmi dumnie, ale może być wielki problem ze skompletowaniem ośmiozespołowej ligi . Największe kłopoty są z potencjalnym beniaminkiem i drużyną H. Skrzydlewska Orzeł Łódź. Zawracali mu głowę od maja, Anglik krezusem w polskiej lidze. Dostanie 3 miliony Witold Skrzydlewski, właściciel Orła Łódź już jakiś czas temu ogłosił sprzedaż za złotówkę , ale nikt nie chce kupić klubu. Spore grono kibiców liczyło na Marcina Gortata, pochodzącego z Łodzi fana żużla, ale ten powiedział w Magazynie PGE Ekstraligi, że nie stać go na klub. Bo kupno za złotówkę to jedno, a potem trzeba jeszcze znaleźć kasę na utrzymanie zespołu. Skrzydlewski przyznał, że w tym roku dołożył 5 milionów, ale więcej dokładać nie chce. Zegar tyka , bo Skrzydlewski jakiś czas temu powiedział nam, że jeśli do końca września nie znajdzie chętnego na prowadzenie klubu, to po prostu zlikwiduje Orła i po żużlu w Łodzi zostaną tylko wspomnienia. Orzeł, to nie jedyny problem. Drugi może być z beniaminkiem. Zwłaszcza jeśli awansuje Unia Tarnów, a na to się zanosi . Unia nie ma stadionu spełniającego wymogi. Organizacyjnie też nie stoi najlepiej. Trudno się dziwić. Do tego sezonu klub przystąpił na "wariackich papierach", bo Grupa Azoty zaprzestała sponsorowania z dnia na dzień, a nowego sponsora, który wyłożyłby kilka milionów, nie znaleziono. Prezes Unii cały czas biega po sponsorach i podpisuje kolejne umowy. Niby po awansie ma być lepiej, bo jakieś firmy zadeklarowały współpracę, ale pewności oczywiście nie ma. Jeśli Orzeł upadnie, to najpewniej do startów w lidze zostanie zaproszona Energa Wybrzeże Gdańsk. Dla władz ligi to jednak nie jest wymarzona opcja . W tym roku były z Wybrzeżem kłopoty. Zawodnicy skarżyli się na duże poślizgi w wypłatach. Klub dementował, ale niesmak pozostał. Od biedy Wybrzeże może jednak załatać dziurę . Gorzej będzie jeśli nie spełni się optymistyczny scenariusz w Tarnowie. Liczono, że w razie czego miejsce Unii zajmie Polonia Piła, ale na ten moment nie jest ona zainteresowana. Klub remontuje stadion, reguluje należności za ten sezon i rozmawia ze sponsorami o następnym. Trudno jednak powiedzieć, czy budżet, jaki zbierze Polonia, będzie wystarczający. Największy problem pierwszej ligi, to rosnące płace zawodników. Za rok największe gwiazdy mają zarabiać nawet i 3 miliony . Jeszcze kilka lat temu tyle wynosiły całkowite budżety najlepszych klubów. Teraz trzeba mieć 10 milionów, żeby liczyć się w grze o play-off. Czołowe kluby deklarują jednak, że za rok pojadą za 12, czy nawet 14 milionów złotych. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2024 . Wszystkie prawa zastrzeżone.

SOURCE : interiasport
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS