sports
Norweg z Polski przechytrzy Norwega z Czech. A nic na to nie wskazywao
Jesli mecz towarzyski z Czeszkami w miedzynarodowym turnieju w Chebie mia powiedziec jak wyglada polski zespo przed impreza roku to trudno o jednoznaczna opinie. Rywalki bez dwoch najwiekszych gwiazd przez prawie 50 minut prowadziy ale to jednak Biao-Czerwone wygray ostatecznie 2825. Bardzo dobrze nasz zespo wyglada momentami w defensywie dobrze bronia Barbara Zima a kapitan Monike Kobylinska dzielnie wspieraa Paulina Uscinowicz. Sa jednak i elementy ktore szwankoway.
Jeśli mecz towarzyski z Czeszkami w międzynarodowym turnieju w Chebie miał powiedzieć, jak wygląda polski zespół przed imprezą roku, to trudno o jednoznaczną opinię. Rywalki, bez dwóch największych gwiazd, przez prawie 50 minut prowadziły, ale to jednak Biało-Czerwone wygrały ostatecznie 28:25. Bardzo dobrze nasz zespół wyglądał momentami w defensywie, dobrze broniła Barbara Zima, a kapitan Monikę Kobylińską dzielnie wspierała Paulina Uścinowicz. Są jednak i elementy, które szwankowały. Już za dwa miesiące Polki i Czeszki zaczną finałowy turniej mistrzostw Europy - oba zespoły mają jeden podstawowy cel: wyjść z pierwszej fazy grupowej do tej zasadniczej. Czeszki w Debreczynie zmierzą się z Czarnogórą, Serbią i Rumunią, to stawka niezwykle wyrównana, trudno tu wskazać wyraźnego faworyta. Polki zaś w Bazylei spotkają się z Francją, Hiszpanią i Portugalią. I nie ma wątpliwości, Francja jest poza zasięgiem, z Hiszpanią będzie trzeba rywalizować o drugą pozycję, bo tylko dwie drużyny awansują dalej. O ile czwartkowe spotkanie z Islandią wypadło nieźle , to już dzisiejsze z Czeszkami, w turnieju w Chebie, znacznie gorzej. Trochę to mimo wszystko niepokoi, bo Islandia jest jednak zespołem niższej klasy, a Czechy - już porównywalnej. Zwłaszcza, że nasze rywalki musiały sobie radzić bez dwóch liderek. Norweski trener Czeszek Bent Dahl długo był lepszym strategiem od norweskiego selekcjonera Biało-Czerwonych Arne Senstada . I to się jednak zmieniło. Polki grały z ćwierćfinalistkami ostatniego mundialu, ale siła obu zespołów w teorii jest porównywalna. Przy czym nasz zespół musi sobie wiąż radzić bez kontuzjowanej Karoliny Kochaniak-Sali , ale większych strat doznały Czeszki. Bo Markéta Jeřábková , środkowa Ikastu, to jedna z najlepszych piłkarek ręcznych świata, gwiazda absolutnego topu, stanowiąca pewnie połowę siły ofensywnej Czeszek. A do tego brakowało też występującej w Bundeslidze Veroniki Malej . Dziwne więc, że Czeszki były w stanie uzyskać tak wyraźną przewagę. Od stanu 5:5 prowadziły dość wyraźnie, w 25. minucie nawet 13:9. Na dodatek Barbara Zima zatrzymała wtedy rywalki w dwóch idealnych sytuacjach. Mogło być więc znacznie gorzej, już wtedy poirytowany Senstad poprosił o drugą przerwę. Biało-Czerwone od początku grały bardzo nerwowo, wariant z Aleksandrą Tomczyk na lewym rozegraniu nie dał dobrych efektów, z drugiej linii raziła rzutami jedynie Monika Kobylińska . Skrzydeł praktycznie w ogóle nie mieliśmy, Czeszki nie dopuszczały do kontr, a w ataku pozycyjnym grały między sobą niemal wyłącznie rozgrywające. Do tego bardzo dobrze broniła w ekipie gospodarzy Petra Kudláčková , w naszej zaś znacznie gorzej Adrianna Płaczek . Dopiero wejście Zimy tę sytuację zmieniło. Lepsze ostatnie minuty momentalnie zmieniły też wynik. W końcu dwukrotnie udało się skontrować, trafiły Adrianna Górna i Damara Nocuń , a był nawet moment, że obie ekipy dzieliła zaledwie jedna bramka. Skończyło się na 13:15, bo Magda Balsam przegrała pojedynek z Kudláčkovą przy rzucie karnym. Warto jednak zauważyć, że dwa z trzech rzutów z drugiej linii Pauliny Uścinowicz w tych ostatnich minutach znalazły drogę do bramki. Druga połowa początkowo niewiele zmieniła, nadal inicjatywę miały rywalki. Doszły do tego kary dla Kobylińskiej i Marleny Urbańskiej , brakowało też szukania niestandardowych rozwiązań w ataku. Czegoś takiego, co w końcu stało się w 37. minucie, gdy Emilia Galińska dograła ze środka na skrzydło do Balsam, przez kilka pozycji. Czeszki też jednak popełniały masę błędów, dobrze broniła Zima, w tej sytuacji wynik był bliski remisu. Tyle że wyrównać nasze nie potrafiły, choć miały ku temu szanse, choćby przy wyniku 18:19. Za chwilę zrobiło się zaś 18:22, Sylwia Matuszczyk dwa razy nie trafiła z koła. I gdy nic na to nie wskazywało, gdy Czeszki prowadziły 23:19, nagle sytuacja radykalnie się zmieniła. Uścinowicz i Urbańska trafiły z dystansu, Daria Michalak po kontrze, wyrzucając rywalkę na dwie minuty. A za chwilę Zima rzuciła przez całe boisko do pustej bramki - zrobiło się 23:23. Aż w końcu przełamała się nawet Tomczyk, to jej rzut dał prowadzenie 24:23. Co się więc zmieniło? Agresywna, bardzo mocna defensywa Polek sprawiła, że Czeszki zupełnie się pogubiły. Przegrały ostatnie 12 minut aż 2:9. I ta obrona doprowadziła Biało-Czerwone do zwycięstwa, mimo że przez blisko 50 minut były gorsze od Czeszek. Cieszyć może postawa Moniki Kobylińskiej , duże wsparcie na drugiej stronie Pauliny Uścinowicz . Poprawić zaś trzeba grę z kołową, no i więcej wymagać od skrzydłowych. Polska: Płaczek, Zima 1, Wdowiak - Kobylińska 9, Olek 2, Galińska, Balsam 1, Matuszczyk, Górna 1, Tomczyk 2, Przywara, Cygan, Urbańska 3, Nosek, Michalak 1, Uścinowicz 6, Jureńczyk, Nocuń 2. Rzuty karne: 1/2. Kary: 6 minut. Korzystanie z portalu oznacza akceptację Regulaminu . Prywatność . Copyright by INTERIA.PL 1999 - 2024 . Wszystkie prawa zastrzeżone.
PREV NEWSFibaka ma swoja teorie po tym co zrobia Swiatek
NEXT NEWSDo szesciu razy sztuka hokeisci z Sanoka wygrywaja mecz z osabionym Podhalem
Ogaszaja przeomowe wiesci o Szczesnym w Barcelonie. "Taki jest najnowszy plan"
Prawdopodobnie w srode nastapia podpisanie umowy i prezentacja bramkarza Wojciecha Szczesnego jako pikarza FC Barcelona - dowiedziaa sie Polska Agencja Prasowa ze zrode zblizonych do klubu ze stolicy Katalonii.
Brawo brawo dla Magdaleny Frech Zyciowy ranking po Pekinie niemalze pewny
Choc Magdalena Frech zakonczya udzia w turnieju WTA 1000 w Pekinie na 18 finau to moze byc zadowolona ze swojej postawy. Ma za soba wygrany turniej w Guadalajarze a w stolicy Chin wygraa dwa trzysetowe boje. Dzieki dobrym wystepom w ostatnich tygodniach znaczaco zyskaa w rankingu WTA a najlepszy wynik w karierze jest niemalze pewny.
By Marcin JazHistoryczny wyczyn Polaka. Juz chca stawiac mu pomnik
Macarthur FC wygrao 10 z Melbourne Victory w finale Pucharu Australii i spory udzia w sukcesie mia Filip Kurto. Gdyby nie kapitalne interwencje Polaka trofeum nie udaoby sie zdobyc. Ten fakt docenili tez dziaacze ktorzy wybrali go na MVP spotkania - pierwszy raz w historii finaow tych rozgrywek to wyroznienie powedrowao w rece golkipera. A na tym nie koniec. Plan na uhonorowanie 33-latka ma tez jego druzyna.
By Agnieszka PiskorzLegia rozpoczyna walke w Europie a tu takie sowa. "Ze skrajnosci w skrajnosc"
Juz w czwartek Legia Warszawa rozpocznie walke w fazie ligowej Ligi Konferencji UEFA. Zespo prowadzony przez Goncalo Feio nie bedzie mia jednak atwego zadania. Wojskowych czeka bowiem trudna przeprawa z Realem Betis. O planach marzeniach i oczekiwaniach z bramkarzem Legii Kacprem Tobiaszem porozmawia Pawe Slezak.
PKOl przedstawi raport i zarobki Piesiewicza. Jest reakcja Trzaskowskiego
Po igrzyskach olimpijskich w Paryzu zaczeo iskrzyc pomiedzy Radosawem Piesiewiczem prezesem PKOl-u a Sawomirem Nitrasem ministrem sportu i turystyki. Szef resortu oczekiwa szczegoowych rozliczen ze strony PKOl-u. Te przedstawione w raporcie ktorego prezentacja bya jednym z elementow konferencji prasowej w stoecznym Centrum Olimpijskim na ktorej jednak nie pojawi sie Piesiewicz. Na zawarte w nim informacje zareagowa Rafa Trzaskowski prezydent Warszawy.
Katastrofa Polaka poozy im fina. A najgorsze wciaz przed nim
Bartomiej Kowalski zawali Betard Sparcie Wrocaw fina z Orlen Oil Motorem Lublin. Zawodnik ktory by bohaterem i nosili go na rekach teraz zdoby 1 punkt. Nikt nie wie co sie stao. Jedni mowia ze tor mu nie pasowa inni ze silniki ale to bez znaczenia bo zoto juz raczej Sparcie odjechao. A Kowalski za chwile moze stracic super-mechanika Konrada Darwinskiego. Chyba ze w drugim meczu finaowym wespnie sie na wyzyny i przekona Darwinskiego wynikiem do dalszej wspopracy.