Blogs
Home/sports/Magdalena Frech dla Rzeczpospolitej Tenis jest sportem przegranych. Nieatwo to dzwigac

sports

Magdalena Frech dla Rzeczpospolitej Tenis jest sportem przegranych. Nieatwo to dzwigac

- Aryna Sabalenka zasuzya na pozycje liderki swiatowego tenisa. Nie spodziewaam sie ze tak szybko mozna zdobywac przewage sia uderzenia taka presje wywierac - mowi Magdalena Frech.

By Olgierd Kwiatkowski | November 26, 2024 | sports

To prawda, że przed rokiem miała pani dość i myślała o tym, żeby rzucićtenis? Byłam zniechęcona. Zaczynał się nowysezon, czyli znów życie na walizkach i jeżdżenie po turniejach z jednegozakątka świata w inny. Myślałam o tym, jak przez wiele lat grałam weliminacjach, skąd przebijałam się albo nie do turniejów głównych, i trochęmiałam dość. Straciłam radość z tenisa, brakowało mi entuzjazmu. Zagrałamjednak pierwszy turniej w roku, w Adelajdzie. Poczułam wielką frajdę, choćprzegrałam. Wiedziałam już wtedy, że wszystko zmierza w lepszym kierunku. Co jest takiego w tenisie, że tak wyczerpuje psychicznie? To sport przegranych. Przegrywasię co tydzień i niełatwo dźwigać to na barkach. Istnieje tymczasem wieleczynników, które wpływają na mecz, przez co jednego dnia wszystko nam wychodzi,kolejnego wszystko psujemy. Coś, co bywa normalnością, staje się przeszkodą.Trudno znaleźć balans, aby dobrych dni było więcej niż gorszych. Trzeba szukaćwłasnej drogi. Ja zmieniłam podejście. Dużo czasu poświęciłam na odpoczynekmentalny. Między turniejami wykorzystuję czas tak, aby wzrok odwrócił się odkortu, głowa opuściła tenisowe środowisko. Jesteśmy przecież razem niemal przezcały rok. Trzeba szukać innych atrakcji, Trzeba umieć się resetować, kierowaćmyśli na inne tory. Czytaj więcej Rafael Nadal uczył nas, że sensem sportu jest przede wszystkim nieustanna niezgoda na porażkę – z rywalami, a chyba jeszcze bardziej z samym sobą. Ma pani psychologa, który doradza? Nie, bo w moim przypadku to niedziała. To gdzie pani odwraca głowę? My, tenisiści, mamy to szczęście,że turnieje gramy w atrakcyjnych miejscach. Korzystam z tego. W wolnym czasie nieleżę w hotelu, tylko wymyślam sobie zajęcia. Staram się odwiedzać miejscaunikalne - takie, których nigdzie indziej nie ma. Wybieram często parkitematyczne, jak Universal Studio w Los Angeles. Korzystałam chociażby zsymulatorów jazdy kolejką górską. Byłam też w podobnych parkach w Meksyku, taksię relaksuję. Podróże pani chyba nie męczą, skoro w tym roku udało się zagrać w 31turniejach na czterech kontynentach... Starannie układamy kalendarzstartów tak, żeby nie podróżować z jednego końca świata w drugi w ciągutygodnia czy dwóch. Nie chcemy też, aby loty trwały dłużej niż pół dnia.Planujemy wszystko tak, że w jednym regionie gramy przez trzy-cztery tygodnie.Nie latamy z Europy do Azji, a potem od razu do USA. Dla sportowca podróże sąbardzo męczące, zwłaszcza towarzysząca im zmiana stref czasowych. Organizm możedoznać szoku, człowiek jest przemęczony, a wtedy łatwiej o wirusy, choroby, kontuzje.Na aklimatyzację potrzebuję od dwóch do trzech dni, a przy zmianie strefyczasowej - nawet pięciu. Jeżeli to źle rozplanuję, turniej może szybko uciec. Agnieszka Radwańska opowiadała, że przy tak częstych zmianach hotelizdarzało się, że w nocy uderzała głową w drzwi, bo w poprzednim w tym samymmiejscu była wolna przestrzeń. Miewa pani takie problemy? Boję się, że pomylę numer pokoju.Jestem na tym tle już tak wyczulona, że sprawdzam go dwa razy. Kto odpowiada za kupno biletów, wybór hoteli? Robimy to wspólnie z treneremAndrzejem Kobierskim, ale za bilety odpowiada specjalna agencja. Hotelezapewnia nam WTA, ewentualnie wyboru dokonuję ja. Bazą jest Łódź, Bytom który reklamowała pani na stroju, czy innemiejsce? Do Łodzi wracam tylko po to, żebyspotkać się z rodziną. Mam sentyment do tego miasta, bo tam się wychowałam.Sportowo miasto w ostatnim czasie nie okazało mi jednak wsparcia. Bytom przyjąłmnie zaś z otwartymi ramionami, zapewnił dużą pomoc, dlatego reprezentujętamtejszego Górnika. Na stale mieszkam jednak w Dubaju. Lecę tam teraz, abyzacząć sezon przygotowawczy przed Australian Open. To doskonała baza wypadowana cały świat, mam bezpośrednie połączenie lotnicze z każdym jego zakątkiem.Poza tym mogę trenować przez cały rok na kortach otwartych, mam szeroki wybórsparingpartnerów. To dla mnie idealne tenisowo miejsce. Czytaj więcej Lider rankingu ATP zamknął sezon zdobyciem z reprezentacją Włoch Pucharu Davisa Czy w świecie tenisa są przyjaźnie? Nie wiem, czy istnieją w nimtakie naprawdę realne przyjaźnie. To zindywidualizowany, specyficzny sport.Każda pracuje dla siebie, każda jest dla drugiej przeciwniczką. Ja jednak niemam problemu, by rozmawiać. Dobrze się czuje w szatni, w stołówkach, z pewnymiteamami łatwo umawiamy się na treningi. W tourze nie ma zdystansowanychzawodniczek, może poza Qinwen Zheng, która nie rozmawia z nikim. Aryna Sabalenka? Nie miałam okazji jej poznać. Mabardzo dobrze zorganizowany zespół, z którym trzyma się blisko. Grała pani z nią dwa razy. Dlaczego to ona została numerem jeden nakoniec sezonu? Pozycji liderki nie zdobywa sięprzypadkiem. Zasługuje na to miejsce, wygrała przecież dwa turnieje Wielkiego Szlema.Czuć na korcie jej przewagę fizyczną, sama się o tym przekonałam. Nie spodziewałamsię, że tak szybko można zdobywać przewagę siłą uderzenia, taką presję wywierać.Nie widziałam z jej strony specjalnego wysiłku, a piłki posyłała zniewiarygodną szybkością. Grałam też w tym roku dwa razy z Coco Gauff i dostrzegłamzupełnie inne atuty - wybieganie, doskonały backhand. Czytaj więcej WTA nie nominowała Jasmine Paolini do tytułu tenisistki, która zrobiła w tym sezonie największy postęp, choć jej wzlot to najbardziej niezwykła historia roku. Rewelacją sezonu jest Jasmine Paolini. Dzięki czemu znalazła się wdwóch finałach Wielkiego Szlema i zakończyła rok na czwartym miejscu w rankingu? To dynamiczna zawodniczka, która umiejak mało kto grać z kontrataku, a przy swoich uderzeniach wykorzystuje siłęprzeciwniczek. Pokazała bardzo stabilną formę, nie miała dłuższych chwilkryzysu. Kilka lat temu przeżywała pani problemy finansowe, zdrowotne, sportowe.Marzyła wtedy o powrocie do zdrowia, wejściu do pierwszej setki, materialnejstabilizacji. Najgorsze minęło? Finansowo czuję duży spokój, bona pograniczu pierwszej i drugiej setki rankingu trudno jest wyżyć. Trudnowówczas utrzymać sztab szkoleniowy, trzeba oszczędzać na wyjazdach i drżeć oto, czy się przejdzie eliminacje. Teraz mogę wybierać turnieje, w których chcęgrać, korzystam z doskonałej bazy treningowej, mam zaangażowanego trenera. Doceniamte chwile, czerpię dużą radość z gry. Cieszę się, ze mogę rywalizować na takwysokim poziomie i zdrowie mi na to pozwala. Nie myślę o nowych celach rankingowych,choć wejście do dwudziestki byłoby znaczące. Chcę się doskonalić. Może gdybympowtórzyła występ w czwartej rundzie turnieju Wielkiego Szlema, albo wręczpoprawiła ten wynik, to cieszyłabym się jeszcze bardziej.

SOURCE : rp
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS