Home/sports/Czarne chmury nad Feio. Sam sie pograzy. Od razu mu to wyciagneli

sports

Czarne chmury nad Feio. Sam sie pograzy. Od razu mu to wyciagneli

Goncalo Feio ma za soba intensywny czas. Po licznych plotkach na temat jego zwolnienia i postawieniu mu prokuratorskich zarzutow Legia w koncu zdecydowaa ze zostaje na stanowisku. To jednak nie konczy sprawy bo Portugalczyk bedzie musia odpowiedziec za swoje czyny. W dodatku sam skomplikowa swoja sytuacje. A to dlatego ze mia obrazac swiadkow ktorzy beda przeciwko niemu zeznawac.

By Błażej Winter | October 10, 2024 | sports

Nie było to jednak takie pewne, bo ostatnio wiele spekulowało się na temat jego zwolnienia. Sytuację pogarszał fakt, że Portugalczykowi postawiono prokuratorskie zarzuty za atak na prezesa z marca zeszłego roku, przez co zyskał on status podejrzanego. Mimo to trener wciąż pozostaje na stanowisku, co nie oznacza, że to koniec jego kłopotów. Jak ujawnił " ", Feio miał obrażać potencjalnych świadków w swojej własnej sprawie. Feio sam sobie nawarzył piwa. Tak potraktował potencjalnych świadków Chodzi o pamiętną aferę, kiedy to Feio jeszcze jako trener Motoru Lublin rzucił w Tomczyka plastikową kuwetą na dokumenty i rozciął mu łuk brwiowy. Okazuje się, że Portugalczyk nie tak dawno mógł sobie w kontekście tych zarzutów mocno zaszkodzić. Jak ujawnił , podczas wrześniowego meczu Warszawa z Motorem Lublin (5:2) Feio obrażał i zachowywał się bardzo niestosownie wobec sztabu szkoleniowego gości. Problem w tym, że część z tych ludzi może wkrótce zeznawać w jego sprawie jako świadkowie. W ten sposób z pewnością sobie nie pomógł. Pracownik Legii podpadł Feio. Oto kulisy konfliktu Sporo uwagi przykuwa także konflikt Feio z Radosławem Mozyrkę. . "Najpierw poprosił jednego z asystentów, by wyprosili dyrektora skautingu z zajęć. Kiedy Mozyrko nie posłuchał jego prośby, do akcji wkroczył sam Goncalo. Podszedł do Radka i kazał mu w*********ć" - relacjonował naoczny świadek tych wydarzeń. Według "Przeglądu Sportowego" Feio był wściekły na Mozyrkę, ponieważ ten rzekomo miał zająć się sondowaniem rynku i rozmawiać z potencjalnymi kandydatami na nowego szkoleniowca Legii. - Najlepiej, gdyby obaj usiedli i porozmawiali. Jeden przedstawiłby swoje argumenty, drugi swoje i wyjaśniliby to między sobą. Nie muszą się kochać - mówił jeden z informatorów. Pojawiły się też pogłoski, że w tej sytuacji Mozyrkę chętnie widziałoby u siebie Zagłębie Lubin. Do podobnych scysji z pracownikami klubu miało dochodzić jeszcze gdy Feio pracował w Motorze. Wówczas oberwali kierownik drużyny Dariusz Baryła i asystent Przemysław Jasiński. Portugalczyk domagał się wówczas ich zwolnienia. Wtedy właściciel klubu Zbigniew Jakubas miał powiedzieć, że może to zrobić, ale w ich miejsce nie przyjdzie nikt nowy. Panowie nie pojechali więc na jeden z obozów i Feio sam musiał uprać sprzęt zawodników. Po tamtym doświadczeniu zgodził się na ich powrót.

SOURCE : sport_pl
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS