Zaparkowa przyczepe na ulicy i zamieszka w niej. Interweniowa burmistrz

Biłgoraj, który jest rodzinnym miastem Janusza Palikota, przeżywa ostatnio momenty zaskoczenia nie tylko z powodu działalności byłego posła i założyciela Ruchu Palikota. Sprawa Janusza Palikota. Jego adwokat: nie mamy dobrych wiadomości dla demokracji Biłgorajanie zostali wprawieni w osłupienie, gdy na jednej z ulic została zaparkowana drewniana przyczepa. "Naprzeciw stacji elektroenergetycznej stała drewniana przyczepa oraz dwa auta. Nie było ani kanalizacji, ani pojemników na śmieci" — informował serwis bilgoraj.com.pl. Pociąg z Zamojszczyzny to dla nich okno na świat. "I tak jesteśmy terenami wykluczonymi" Na ul. Janowską udali się policjanci i strażnicy miejscy, aby porozmawiać z mężczyzną, który zamieszkał w przyczepie. Ten stwierdził, że jego działanie jest legalne, bo uzyskał zgodę lokalnych urzędników na długoterminowe parkowanie przyczepy w tym właśnie miejscu. Dorobek ks. Isakowicza-Zaleskiego zostanie zamknięty? Dramatyczny apel: będziemy bankrutami Burmistrz miasta interweniuje Przedstawiciele służb postanowili zweryfikować podawane przez mężczyznę informacje i po kilku dniach ponownie zjawili się przy ul. Janowskiej. Okazało się, że usytuowanie przyczepy było nielegalne, a mężczyzna, który w niej mieszkał, wymagał całodobowego wsparcia z uwagi na swoją sytuację osobistą. Były burmistrz Biłgoraja pod lupą prokuratury. Naraził się fanowi disco polo — Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej, na mój wniosek po ustaleniach z tym panem skierował go do domu pomocy społecznej. Także mężczyzna jest zaopiekowany — przekazał lokalnym mediom burmistrz Biłgoraja Wojciech Gleń.