ukasz Zak zamieni zycie swoich sasiadow w koszmar. Zdradzili co robi

Łukasz Żak jest sprawcą wypadku, w wyniku którego zginął 37-letni mężczyzna, a kilka osób, w tym jego partnerka, zostało poważnie rannych 26-latek jest recydywistą i ma za sobą bogatą przeszłość kryminalną. Siedział w więzieniu za posiadanie znacznej ilości narkotyków Jego sąsiedzi żalą się, że Łukasz Żak i jego znajomi pili alkohol na osiedlu, śmiecili i wszczynali awantury Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu W ubiegły weekend, w nocy z soboty na niedzielę (z 14 na 15 września) o godz. 1.30 na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie doszło do tragicznego w skutkach wypadku . Jadący z dużą prędkością kierowca Volkswagena z ogromną siłą uderzył w tył Forda, w którym znajdowała się czteroosobowa rodzina. Pojazd został wrzucony na barierki energochłonne. W wyniku wypadku śmierć na miejscu poniósł 37-letni mężczyzna, a jego żona i dzieci w ciężkim stanie trafiły do szpitala. W Volkswagenie znajdowało się pięć osób — czterech pijanych mężczyzn oraz kobieta. Sprawca tragicznego wypadku, 26-letni Łukasz Żak uciekł z miejsca zdarzenia. Kilka dni później został zatrzymany w niemieckiej Lubece . Obecnie czeka na procedurę wydania Polsce w ramach europejskiego nakazu aresztowania . Zobacz także: Szokujące szczegóły wypadku w Warszawie. Łukasz Żak zadzwonił do matki ofiary Łukasz Żak zgotował piekło swoim sąsiadom Zatrzymany Łukasz Żak ma bogatą przeszłość kryminalną . Był wielokrotnie karany przez różne sądy, siedział w więzieniu za posiadanie znacznej ilości narkotyków. Ponadto pięć razy stracił uprawnienia do kierowania samochodami m.in. za jazdę wpływem alkoholu lub środków odurzających. Jak się okazuje, Łukasz Żak zgotował piekło swoim sąsiadom, z którymi rozmawiał "Super Express". Niewielu z nich chciało jednak odpowiadać na pytania dziennikarzy, ponieważ boją się zemsty kolegów 26-latka. On podobno handlował nimi [narkotykami] na osiedlu. Bardzo złe towarzystwo tutaj ściągał. Siedzieli na ławce przed naszym oknem. Strach było zwrócić im uwagę — mówią sąsiedzi 26-latka, żaląc się, że Łukasz Żak i jego znajomi pili alkohol na osiedlu, śmiecili i wszczynali awantury. Zobacz także: Zginął w tragicznym wypadku w Warszawie. Znajomy ksiądz reaguje On często krzyczał, awanturował się. Jak dwa lata temu poszedł siedzieć do więzienia, to w końcu był spokój. Wyszedł z zakładu i znowu się zaczęło — dodają. Zobacz także: Sprawca wypadku w Warszawie odpowie za zabójstwo? Karnista ostro. "Godził się na to" Łukasz Żak sprawcą wypadku. Ustalenia śledczych Według ustaleń prokuratury, feralnej nocy Łukasz Żak i jego znajomi imprezowali w jednym z lokali w Warszawie. Wszyscy pili alkohol. Potem wsiedli do dwóch samochodów, aby przenieść się do kolejnego lokalu na Pradze. Wszystko wskazuje na to, że po drodze urządzili sobie nielegalne wyścigi ulicami stolicy. To wtedy doszło do wypadku. Razem z Łukaszem Żakiem w samochodzie podróżowała jego partnerka 22-letnia Paulina, która została ciężko ranna. Ma złamane kości policzkowe, wybite zęby, stłuczoną czaszkę oraz zerwany rdzeń kręgowy. Pozostali pasażerowie oddalili się z miejsca zdarzenia, zostawiając ją kompletnie samą. Co więcej, mieli również utrudniać udzielanie jej pomocy przez inne osoby .