Home/science/Roczny chopiec z Bydgoszczy zakatowany na smierc. Sasiedzi ujawniaja szokujace szczegoy

science

Roczny chopiec z Bydgoszczy zakatowany na smierc. Sasiedzi ujawniaja szokujace szczegoy

Roczny Grzes z Bydgoszczy trafi do szpitala 13 wrzesnia zmar kilka dni pozniej. Liczne obrazenia wskazyway na stosowanie przemocy. W zwiazku ze smiercia dziecka policja zatrzymaa matke i jej partnera. Okazuje sie ze w tej rodzinie od dawna dziao sie zle o wstrzasajacych szczegoach opowiedzieli jej sasiedzi. Dzieci chodziy brudne i goe mowili w programie TVN "Uwaga.

October 02, 2024 | science

Dziecko miało liczne stłuczenia i krwotoki wewnątrzczaszkowe, a także głęboki obrzęk tkanek mózgowych — skutek obrażeń głowy. Zarzuty w tej sprawie usłyszała matka dziecka Katarzyna B. oraz jej partner Fabian P. — Matce dziecka przedstawiono zarzut znęcania się nad trzynastomiesięcznym Grzesiem ze szczególnym okrucieństwem i spowodowania u chłopca obrażeń ciała narażających go na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia — powiedziała TVN prokurator Agnieszka Adamska-Okońska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy. Analogiczny zarzut dostał partner kobiety. Grześ był czwartym dzieckiem Katarzyny B. O tym, jak zajmowała się pozostałymi, opowiedzieli w "Uwadze!" sąsiedzi. Troje dzieci trafiło do domu dziecka, został tylko mały Grześ 31-latka przed Grzesiem urodziła jeszcze troje dzieci, każde z innym partnerem. Z opowieści sąsiadów wynika, że nie zajmowała się nimi niemal wcale. — Dzieci same biegały po osiedlu i prosiły sąsiadów o jedzenie. [...] Chodziły brudne i gołe. Latem biegały kompletnie gołe — opowiadają TVN sąsiedzi Katarzyny B. Dzieci miały zaczepiać na ulicy przechodzących ludzi i informować o tym, że nie dostają w domu jedzenia. — Jak przyszły i grzebały w śmietniku, to ręce opadały. [...] Zgłaszaliśmy to wszyscy tutaj, anonimowo — wspomina jedna z sąsiadek rodziny. Kilka lat temu Katarzyna B. mieszkała w specjalnym hostelu, którego zadaniem jest zapobieganie rozdzielenia rodzica z dziećmi. — To nie rokowało, nie chciała z nami współpracować — powiedział "Uwadze!" Krzysztof Jankowski, dyrektor zespołu placówek opiekuńczo-wychowawczych w Bydgoszczy. Dramat żony ginekologa z Białegostoku. 39-latek miał poważnie uszkodzić jej ciało W zeszłym roku trójka dzieci Katarzyny B. trafiła do domu dziecka — tego samego, w którym ich matka wychowywała się w dzieciństwie. Nie wiadomo, dlaczego zostawiono przy niej 3-miesięcznego wtedy Grzesia. Według pracowników pomocy społecznej nic nie wskazywało na przemoc wobec dziecka. — Moja wyobraźnia nie była aż tak bogata, żeby sobie wyobrazić, że skończy się to dzieciobójstwem — powiedział "Uwadze!" Krzysztof Jankowski.

SOURCE : wiadomosci
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS