"Obiekt powietrzny" w Rumunii. Akcja mysliwcow NATO

Dlaczego jesto to ważne? "Z dostępnych obecnie danych nie wskazano prawdopodobieństwa istnienia strefy oddziaływania na terenie kraju. Służby ministerstwa obrony będą w godzinach porannych prowadzić na miejscu czynności wyjaśniające" – powiadomił w komunikacie rumuński resort obrony. W związku z wykryciem celu powietrznego poderwano dwa hiszpańskie myśliwce F-18 z bazy Mihail Kogălniceanu, a następnie dwa rumuńskie samoloty F-16 z bazy Borcea. Co pokazały radary? "Sygnał radarowy wskazał przekroczenie granicy Rumunii około godz. 19 w rejonie miejscowości Eforie Nord, kierując się później w kierunku Topraisar. Radary w sposób ciągły śledziły trasę celu, który wszedł w głąb terytorium kraju na maksymalną odległość 14 km. Myśliwiec nie miał z nim kontaktu wzrokowego na żadnym etapie" – podał resort obrony. Jak podaje portal news.ro, obywatele kilku miejscowości okręgu Konstanca nad Morzem Czarnym otrzymali powiadomienia alarmowe Ro-Alert o możliwości spadnięcia obiektów z powietrza. Czytaj więcej: Polski ekspert dementuje plotki o tym, że pokój między Kijowem i Moskwą był "o krok": widziałem dokumenty, to byłoby samobójstwo dla Ukrainy "Oś zła" w innej odsłonie. Powstał groźny sojusz. CRINK — tak brzmi nowy koszmar Europy Joe Biden ma twardy orzech do zgryzienia. Ostatnia misja [ANALIZA]