Home/science/Marcin Romanowski nie stawi sie w prokuraturze. Ekspert mowi jasno argumentacja mocno watpliwa

science

Marcin Romanowski nie stawi sie w prokuraturze. Ekspert mowi jasno argumentacja mocno watpliwa

Marcin Romanowski nie stawi sie w poniedziaek na wezwanie prokuratury. Jako jeden z powodow poda ze ma to zwiazek z wczesniej zaplanowanym wyjazdem. Jego adwokat mec. Bartosz Lewandowski na konferencji wyjasni ze jego klient przebywa na Wegrzech w zwiazku z jego dziaalnoscia naukowa. Ewidentnie jest to nieobecnosc nieusprawiedliwiona. Za to sa sankcje srodki przymusu mowi Onetowi mec. Arkadiusz Szymanski specjalizujacy sie w prawie karnym.

October 07, 2024 | science

Marcin Romanowski został wezwany do prokuratury na poniedziałek rano. Nie stawił się. Jego obrońca oświadczył, że Romanowski przebywa na Węgrzech. — To są kwestie zawodowe, jest naukowcem, wyjechał w kwestiach naukowych — wyjaśniał Mec. Bartosz Lewandowski odniósł się także do informacji na temat drugiego terminu przesłuchania. Jak powiedział ani on, ani jego klient nic o tym nie wiedzą Jednocześnie adwokat zapewniał, że były wiceminister sprawiedliwości nie ukrywa się. — Nie ma ze strony posła Romanowskiego żadnej chęci destabilizowania postępowania — dodał — Jeśli ktoś nie stawia się na wezwanie lub wezwania prokuratury, to ta ma prawo zastosować środki przymusu, czyli zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie podejrzanego — wskazuje z kolei mec. Szymański Więcej takich artykułów znajdziesz na stronie głównej Onetu Mec. Bartosz Lewandowski, obrońca Marcina Romanowskiego, wyjaśnił, że jego klient nie był w stanie stawić się w poniedziałek w prokuraturze i że jest to niestawiennictwo usprawiedliwione. Jak wyjaśniał mecenas, zawiadomienie o poniedziałkowym terminie przesłuchania zostało przesłane w piątek. — Był to bardzo krótki czas. Natomiast poseł Romanowski z uwagi na wcześniej zaplanowany wyjazd zagraniczny nie mógł stawić się w poniedziałek. To zostało prokuraturze przedłożone, łącznie z dokumentacją potwierdzającą fakt, że został wcześniej odpowiednio zaproszony i wyjechał z kraju — dodał Lewandowski. Fala komentarzy po decyzji posła Romanowskiego. "Sam prosi się o areszt" Obrońca Marcina Romanowskiego odniósł się także do informacji na temat drugiego terminu przesłuchania. — Nie jest prawdziwą wypowiedź, z której wynika, że poseł Romanowski miał informacje o jakimś drugim terminie czynności. Ja do tego momentu nie wiem nic na temat drugiego terminu przesłuchania Marcina Romanowskiego, jaki prokurator miałby wyznaczyć. Dowiedziałem się o tym z mediów, z wypowiedzi prokuratora Korneluka. Nie zostałem o tym powiadomiony. Mój klient też tego nie wie — mówił. Jak dodał, wniosek o umorzenie postępowania jest już w prokuraturze, a wśród kwestii formalnych, które uniemożliwiają prowadzenie czynności, wymienił m.in. brak skutecznego przedłużenia śledztwa, konieczność umorzenia postępowania czy niemożliwość ponownego dokonania czynności przedstawienia zarzutów, która już nastąpiła. Jednocześnie zapewnił, że jego klient nie zamierza w żaden sposób utrudniać działania prokuraturze . — Pan poseł nie ukrywa się. Jestem w kontakcie z prokuraturą. Przekazałem adres korespondencyjny, żeby nie było zarzutu, że ktoś nie dostarcza przesyłek. Nie ma ze strony posła Romanowskiego żadnej chęci destabilizowania postępowania — dodał mec. Lewandowski. "Ewidentnie nieobecność nieusprawiedliwiona. Za to są sankcje, środki przymusu" — W mojej ocenie nie mamy tu do czynienia z należytym usprawiedliwieniem niestawiennictwa na czynności. Kwestie zawodowe, biznesowe czy naukowe nie są okolicznościami, które mogłoby to niestawiennictwo uczynić akceptowalnym — tak o nieobecności Romanowskiego w prokuraturze mówi Onetowi specjalizujący się w prawie karnym mec. Arkadiusz Szymański z kancelarii Zemła, Szymański Adwokaci. — Każda osoba wezwana do stawiennictwa przez organy państwa — czy to prokuraturę, czy sąd — ma obowiązek to uczynić. Z tego obowiązku zwolnić mogłyby ją przesłanki obiektywne jak choroba czy wypadek losowy. Przy czym choroba musi być potwierdzona zaświadczeniem od lekarza sądowego — wyjaśnia prawnik. — Jeśli zaś ktoś nie stawia się na wezwanie lub wezwania prokuratury, to ta ma prawo zastosować środki przymusu, czyli zatrzymanie i przymusowe doprowadzenie podejrzanego — wskazuje mec. Szymański. — Więc jeśli ktoś ma wątpliwości, że prokuratura w tej sytuacji jest bezradna, to się myli. Bo w ostateczności przy ewentualnej kolejnej nieusprawiedliwionej nieobecności w prokuraturze, obiekt zainteresowania organów ścigania zostanie do niej doprowadzony. I to bez względu na to, czy będzie w Polsce, czy za granicą. Gdyby pozostał na Węgrzech, to prokuratura po prostu wystawi za nim Europejski Nakaz Aresztowania, stosowany postanowieniem sądu na wniosek prokuratury — podkreśla adwokat. Zaznacza, że jasne jest, że obecnie Romanowskiego, podobnie jak każdej innej osoby, nie można powtórnie zatrzymać na podstawie tych samych zarzutów. — Jednak tu nową okolicznością jest to nieusprawiedliwione, w mojej ocenie, niestawiennictwo na wezwanie prokuratury. Jeśli prokurator uzna, że było ono intencjonalne, to na tej podstawie może zdecydować o zatrzymaniu podejrzanego — mówi mec. Szymański. "Nawet Straż Graniczna może dostarczyć Romanowskiemu wezwanie" Prawnik zaznacza jednak, że kluczowe do skutecznego sprowadzenia Romanowskiego do prokuratury, na kolejny termin przesłuchania — który PK już wyznaczyła, ale którego daty nie podała — będzie dostarczenie jemu osobiście wezwania na to przesłuchanie. — Śledczy, mogą kalkulować, że pan Romanowski się nie stawi, dlatego mają już kolejny termin jego przesłuchania. Tyle że z informacji medialnych wynika, że o tym terminie ma nie wiedzieć ani sam pan Romanowski, ani jego obrońca — mówi mec. Szymański. — To sprawę o tyle komplikuje, że to Romanowski musi osobiście odebrać to wezwanie na przesłuchanie. Prokuratura może je dostarczyć za pomocą poczty, przez telefon lub przez policję. Zaś gdyby pan Romanowski pozostawał poza granicami Polski, to nawet Straż Graniczna może mu to wezwanie do prokuratury dostarczyć, gdy tylko będzie przekraczał granicę lub poddawał się kontroli paszportowej — wyjaśnia. — Takie przypadki już się zdarzały — mówi prawnik. Marcin Romanowski bez immunitetu. Prokurator krajowy zabrał głos "Argumentacja mocno wątpliwa" — Te unormowania procedury karnej w zakresie doręczeń i wzywania na stawienie się na czynności w prokuraturze muszą być respektowane i należy oddać słuszność mecenasowi broniącemu pana Romanowskiego, że zwraca na to stosowną uwagę. Przy czym nie ulega wątpliwości, że o dzisiejszych czynnościach i o wezwaniu na nie pan Romanowski został skutecznie powiadomiony — podkreśla mec. Szymański. — Tyle że z tłumaczeń jego obrońcy wynika, że powodów niestawiennictwa pana Romanowskiego jest kilka, począwszy od roli Prokuratury Krajowej w tym postępowaniu i roli prokuratora krajowego Dariusza Korneluka, kwestii uchylenia immunitetu, braku przedłużenia śledztwa, skończywszy na obiektywnych, ale nieujawnionych przyczynach, czyli rzekomo usprawiedliwionym niestawiennictwie pana Romanowskiego w prokuraturze. A im więcej tych komunikowanych na zewnątrz podstaw niestawiania się go w prokuraturze sprawia, że pojawia się pytanie, czy takie mnożenie powodów mijania siedziby prokuratury jest w ogóle potrzebne i uzasadnione — zaznacza prawnik. — Bo powstaje taki przekaz, że pan Romanowski nie stawia się, bo "oni, rządzący, są źli, prokuratura jest zła, więc on się nie stawi". Argumentacja mocno wątpliwa — podsumowuje mec. Szymański. Sprawa Marcina Romanowskiego. Chodzi o Fundusz Sprawiedliwości Dodajmy, że Romanowski może pozostać na Węgrzech, mając nadzieję na to, że w kraju rządzonym przez sprzyjającego PiS Wiktora Orbana, który spacyfikował sądownictwo i poddał je władzy politycznej, tamtejsze sądy mogą nie chcieć respektować wystawionego przez Polskę ENA. Przypomnijmy, Marcin Romanowski został wezwany do stawienia się w prokuraturze w poniedziałek o godz. 9. Był to pierwszy z dwóch terminów, które wyznaczyli mu prokuratorzy prowadzący śledztwo w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Polityk Suwerennej Polski nie stawił się na wezwanie , a jego obrońca nadesłał prokuraturze pisemne usprawiedliwienie nieobecności. Jak poinformował, była ona spowodowana wcześniej zaplanowanym, dłuższym zagranicznym wyjazdem na Węgry. Głos w sprawie zabrała prokuratura. — Prokurator będzie analizował, czy jest to usprawiedliwienie należyte w rozumieniu przepisów — powiedział Przemysław Nowak, rzecznik PK. Dopytywany, co jeśli dzisiejsze usprawiedliwienie okaże się niewystarczające, a wyjazd służbowy okaże się fikcją. — To będziemy mieli nieusprawiedliwione niestawiennictwo, co może być przesłanką zatrzymania — odpowiedział. Zaznaczmy, że Prokuratura Krajowa zamierza powtórzyć przedstawienie Romanowskiego zarzutów, a także przesłuchać go jako podejrzanego; zarzuca mu popełnienie 11 przestępstw, w tym ustawianie konkursów na pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości na kwotę ponad 112 mln zł.

SOURCE : wiadomosci
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS