Home/science/Kelnerka zatrudniona jako inzynier narkotyki i korupcja. Rumunskie Wody maja na sumieniu nie tylko katastrofalne skutki powodzi

science

Kelnerka zatrudniona jako inzynier narkotyki i korupcja. Rumunskie Wody maja na sumieniu nie tylko katastrofalne skutki powodzi

Mieszkancy powiatow Vaslui i Gaacz w Rumunii nadal sa objeci ostrzezeniami powodziowymi choc wedug doniesien sytuacja w kraju zaczyna sie poprawiac. To jednak juz trzeci raz z rzedu kiedy wielka woda doprowadzia do smierci ludzi w Rumunii odnotowano juz siedem ofiar smiertelnych tegorocznej powodzi a podobne katastrofy wydarzyy sie w 2013 i 2016 r. W zwiazku z tym Rumunia ma instytucje ktora powinna byc odpowiedzialna za prace przeciwpowodziowe jednak Rumunskie Wody od lat pozostaja w centrum licznych skandali zwiazanych z amaniem prawa.

September 18, 2024 | science

Najnowsze informacje na temat wielkiej powodzi w Polsce i sąsiednich krajach znajdziesz w naszej relacji na żywo Krajowa Administracja Wód Rumuńskich (Apele Romane), która co roku dysponuje trzema mld lei (2,6 mld zł), jest w centrum ciągłych skandali związanych z zamówieniami publicznymi. Podczas powodzi w Galati pękły dwie tamy i jak dotąd żaden urzędnik nie wziął na siebie odpowiedzialności za katastrofę. Duże pieniądze Apele Romane — ta instytucja była nieustannie przedmiotem zainteresowania wszystkich rządów ze względu na duże sumy pieniędzy, którymi dysponowała, a kilka partii chciało przeforsować swoich ludzi na jej czele. Podczas ostatniego rozłamu koalicyjnego Apele Romane przeszły do PSD (Partii Socjaldemokratycznej). Następny kataklizm w Rumunii. Trzęsienie ziemi odczuli też sąsiedzi Instytucją kieruje Sorin Lucaci, który został mianowany dyrektorem generalnym w sierpniu 2022 r. przez byłego ministra środowiska Tanczosa Barnę, który w tym czasie reprezentował UDMR (Demokratyczny Związek Węgrów w Rumunii) w koalicji rządzącej. Lucaci jest inżynierem drogowym, a w przeszłości był szefem Regionalnego Departamentu Dróg i Mostów w Timisoarze. Gazeta "Puterea" pisze, że jest on człowiekiem Sorina Grindeanu, obecnego ministra transportu PSD. "To było straszne". Trudna sytuacja w Rumunii. "Pozostał nam dom pełen błota, ogromny smutek, złość i rezygnacja" Gazeta ujawnia również, że Lucaci przyznał w tym roku cztery kontrakty o wartości 12,5 mln euro (53 mln zł) firmom biznesmena Valeriu Eftimie, właściciela drużyny piłkarskiej FC Botosani. Kontrakty dotyczyły konkretnego sprzętu i mediów do zapobiegania sytuacjom kryzysowym i zarządzania nimi. Eftimie wygrał tego lata wybory na przewodniczącego rady powiatu Botosani w PNL (Partii Narodowo-Liberalnej). Jednocześnie portal Realitatea.net pisze, że w kwietniu tego roku Lucaci chciał zapłacić 15 mln euro (64 mln zł) z pieniędzy instytucji za nową siedzibę. Wyroki i ciepłe posadki W 2019 r. został skazany na dwa lata pozbawienia wolności w zawieszeniu za jazdę pod wpływem alkoholu, podaje portal Curentul.info. Jego nominacja w 2022 r. nastąpiła po tym, jak jego były szef, Gabriel Francisc Stika, również z PSD, został przyłapany na prowadzeniu pojazdu bez prawa jazdy, według serwisu G4Media. Zgodnie z jego oświadczeniem majątkowym na stronie internetowej National Integrity Agency, Lucaci otrzymał w zeszłym roku 240 tys. 388 lei (206 tys. zł) od Apele Romane, czyli 20 tys. lei (ponad 17 tys. zł) netto miesięcznie. Zgodnie z dokumentem, ma on również konto bankowe z prawie 250 tys. lei (ponad 214 tys. zł) i dom o powierzchni 165 m kw. w Giarmata-Vii, niedaleko Timisoary. Jest także właścicielem działki o powierzchni prawie tys. m kw. w Mosnita Noua, również w pobliżu Timisoary. "Zemdlałem, kiedy to usłyszałem". Ogromne oburzenie w Rumunii. Część ludzi została praktycznie bez pieniędzy. Mówią o wielkim oszustwie Praca w Apele Romane jest poszukiwana ze względu na dobre zarobki. Z rocznego budżetu w wysokości 3 mld lei (2,6 mld zł), instytucja wydaje jedną trzecią, czyli 947 mln lei (813 mln zł), na wynagrodzenia, zgodnie z jej budżetem. Ponieważ firma zatrudnia około 10 tys. pracowników, średnia pensja w firmie wynosi 94 tys. 700 lei brutto (81 tys. zł) rocznie lub 7 890 lei (cztery tys. 770 zł) miesięcznie, co oznacza średnią netto w wysokości 4 615 lei (trzy tys. 900 zł). Ale są też pensje dyrektorów przekraczające 10 tys. (osiem tys. 500 zł) lei miesięcznie. Nepotyzm i korupcja Rumuńskie Wody przez lata były uwikłane w niezwykle wiele skandali. W 2021 r. portal Recorder pisał o kelnerce zatrudnionej jako inżynier w administracji dorzecza Prut-Barlad. W tym czasie Administracja Wodna Prut-Barlad była kierowana przez Petru Avrama, wiceprzewodniczącego partii PNL Iasi, który opisał siebie pracownikom jako "zwierzę polityczne". Skandal wybuchł po tym, jak Gabriel Musteata, były dyrektor techniczny, potępił zatrudnienie kobiety. Zarzucił jej powiązania polityczne. Skandal doprowadził później do odkrycia, że dziewięciu członków rodziny Musteata pracowało w Apele Romane , według portalu Cotidianul.ro. W 2020 r. inżynier Ovidiu Ianculescu był naciskany, aby zrezygnował ze stanowiska dyrektora, które zajmował w wyniku egzaminu konkursowego w Mures. Miał ustąpić miejsca członkowi PNL, partii, która zarządzała wówczas Apele Romane — donosił Recorder. Ianculescu miał doświadczenie w tej dziedzinie, a człowiek mianowany na jego miejsce, Ionut-Ovidiu Cengher, pracował wcześniej dla firmy, która wynajmowała i sprzedawała automaty do kawy, dodało źródło. Oszustwa, narkotyki i spory W kwietniu tego roku Krajowa Dyrekcja Antykorupcyjna (DNA) oskarżyła Dorela Marcela Dume, dyrektora technicznego Administracji Basenu Wodnego Crisuri, o utworzenie i zarządzanie przez pośredników kilkoma firmami, z którymi Rumuńskie Wody miały podpisane umowy. Według Adevărul szkody wyniosły 2,98 miliona lei (2,5 mln zł). Zbiegły książę, diamentowy potentat i 145 mln euro. Rumunia ściga królewicza Kolejny skandal miał miejsce pod koniec 2023 r. w Apele Romane, po tym jak kilku pracowników administracji Banatu zostało przyłapanych przez DIICOT (Dyrekcję ds. Dochodzeń ws. Przestępczości Zorganizowanej i Terroryzmu) na uprawie konopi indyjskich w kantonie Apele Romane w Cheveresu Mare w hrabstwie Timis. Przywódcą grupy przestępczej był Cristian Serbescu, syn byłego szefa związku zawodowego w Apele Romane Banat. Plantacja miała powierzchnię czterech tys. m kw. i była wyposażona w system nawadniania oraz monitoring. Przeszukania przyniosły 400 kg roślin konopi indyjskich, 60 kg pąków i 68 kg marihuany, jak podaje portal Digi24. Rumuńskie Wody były w ciągłym sporze z Hidroelectrica, największym rumuńskim producentem energii, o podatek od zużycia wody. W 2011 r. podatek został czterokrotnie zwiększony, a uzasadnieniem było to, że pieniądze zostaną wykorzystane na utrzymanie systemu zarządzania wodą. Podatek został później wymieniony jako przyczyna niewypłacalności Hidroelectricą, która miała miejsce w latach 2012-2016.

SOURCE : wiadomosci
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS