Libanscy urzednicy reaguja na wybuchy. Tych urzadzen nie wolno wnosic do samolotow startujacych w Bejrucie

Libański Urząd Lotnictwa Cywilnego zakazał w czwartek zabierania pagerów i krótkofalówek na wszystkie loty z lotniska w Bejrucie. To reakcja na dwie fale wyrafinowanych ataków, które wstrząsnęły krajem w tym tygodniu i podniosły napięcie na Bliskim Wschodzie. Zakaz dotyczy zarówno bagażu rejestrowanego, jak i podręcznego . Przepisy wchodzą w życie ze skutkiem natychmiastowym i będą egzekwowane do odwołania. Chłodna kalkulacja czy rozwiązanie awaryjne? Pojawiają się nowe teorie na temat ataku na Hezbollah Co najmniej 12 osób zginęło, a 3000 zostało rannych w dramatycznym pierwszym ataku we wtorek, kiedy to w całym Libanie wybuchły pagery. Kolejna seria eksplozji miała miejsce w środę, zabijając 14 osób i raniąc 450, według libańskiego ministerstwa zdrowia. Hezbollah — libańska grupa bojowników i partia polityczna, która była bezpośrednim celem ataków — oraz libański rząd za eksplozje jednogłośnie obwiniają Izrael. Tropili ich i zabijali przez 20 lat. Bez litości. Jak Mosad poluje na swoich wrogów na całym świecie Podczas gdy izraelski rząd nie skomentował bezpośrednio serii wybuchów, tamtejszy minister obrony Joaw Galant powiedział, że wojna w regionie wkracza w "nową fazę". Kilka godzin wcześniej władze ogłosiły, że izraelskie wojska zostaną przeniesione na północ kraju, w pobliżu granicy z Libanem. "Dramatyczna eskalacja" Izrael walczy z Hamasem w Strefie Gazy od października ubiegłego roku. Zabił co najmniej 40 000 tys. osób w oblężonej nadmorskiej enklawie. To odpowiedź na śmiertelny atak z zaskoczenia, który palestyńska grupa bojowników przeprowadziła 7 października. Zginęło w nim ponad tysiąc osób. Po pierwszej fali eksplozji w Bejrucie tajwański producent pagerów oświadczył w środę, że wybuchające urządzenia zostały wyprodukowane na Węgrzech. Budapeszt odpowiedział, że rzeczone pagery nigdy nie były na terytorium kraju. Węgierski wątek w ataku w Libanie. Rosja twierdzi, że eksplozje pagerów Hezbollahu miały na celu "sprowokowanie poważnej wojny" Rozlew krwi w wyniku ataku wykorzystującego elektronikę został potępiony przez Josepa Borrella, szefa unijnej dyplomacji. Z kolei Antonio Guterres, sekretarz generalny ONZ, ostrzegł, że może to wywołać "dramatyczną eskalację".