Janusz Palikot zatrzymany przez CBA. Kim sa jego najblizsi wspopracownicy

Zatrzymany przez CBA Przemysław B. to były działacz młodzieżówki partii Janusza Palikota. Pomagał mu w kampaniach wyborczych w 2015 r. — Był oddany sprawie. Mocno angażował się w działalność lokalnych struktur partii. Dlatego Janusz dopuścił go blisko siebie — mówi nam jedna z osób, która dobrze zna Przemysława B. Po odejściu z polityki do biznesu Janusz Palikot zakładał kolejne alkoholowe spółki, w których czołową postacią był Przemysław B. Zbiórki crowdfundingowe na projekty alkoholowe koordynowała jego firma od marketingu internetowego — Przemek był słupem, dał się wykorzystać — słyszymy od byłego polityka, który kilka lat blisko współpracował z twórcą Twojego Ruchu W czwartek oprócz Janusza Palikota i Przemysława B. agenci CBA zatrzymali również Zbigniewa B. 70-letni przedsiębiorca zna Janusza Palikota z czasów Polmosu Więcej takich artykułów znajdziesz na stronie głównej Onetu Janusz Palikot oraz jego współpracownicy: Przemysław B. i Zbigniew B.zostali zatrzymani przez agentów CBA . Ze swojego domu w Lublinie były poseł został wyprowadzony w kajdankach . Następnie trafił do Wrocławia, gdzie został przesłuchany przez śledczych z Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej. Pierwsze przesłuchanie zatrzymanego przez CBA Janusza Palikota trwało pięć godzin. Zakończyło się o północy, a były poseł usłyszał osiem zarzutów dotyczących oszustwa. Przemysław B. Oddany działacz młodzieżówki Listopad 2014 r. Kilkanaście dni po swoich 20. urodzinach Przemysław B., działacz młodzieżówki Twojego Ruchu (wcześniej Ruchu Palikota) ubiega się o mandat radnego w Radzie Miasta Lublin. Wybory samorządowe dla KWW Lubelska Lewica Razem kończą się klapą — wszyscy kandydaci dostają niewiele ponad 7,8 tys. głosów i zero mandatów. Startujący z czwartego miejsca w czwartym okręgu Przemysław B. przekonuje do siebie tylko 62 osoby. Słaby wynik nie zniechęca go. Przemysław B. zaangażował się w kampanię prezydencką Janusza Palikota i wybory parlamentarne w 2015 r. W obu Palikot poniósł druzgocącą klęskę — najpierw zajmując siódme miejsce wśród 11 kandydatów ubiegających się o urząd prezydenta, zdobywając 1,42 proc. poparcia, a kilka miesięcy później, Zjednoczona Lewica nie przekracza ośmioprocentowego progu wyborczego i nie wchodzi do Sejmu. POLECAMY: Obrońca Janusza Palikota: zatrzymanie przez CBA to pokazówka Przemysław B. najbardziej aktywny był w kampanii parlamentarnej — pierwszy wychodził do dziennikarzy i pytał, czy kamery są już gotowe na wystąpienie Palikota. Pełnił też nieformalną funkcję rzecznika prasowego. Niemal zawsze stał z boku lub za plecami swojego szefa. Jak słyszymy, były polityk cenił go za wierność. — Był oddany sprawie. Mocno angażował się w działalność lokalnych struktur partii. Dlatego Janusz dopuścił go blisko siebie — mówi nam jedna z osób, która dobrze zna Przemysława B. Wypompowane pieniądze z partii Po wygranych przez PiS wyborach w 2015 r. Janusz Palikot wycofał się z polityki, ale partia Twój Ruch ciągle funkcjonowała. Zgodnie z ustaleniami między koalicjantami tworzącymi Zjednoczoną Lewicę, ugrupowanie Palikota miało otrzymać 20 proc. subwencji z budżetu państwa. Dało to ok. 1,2 mln zł. Pojawiły się wątpliwości co do sposobu wydania tych środków. Portal Konkret24 ujawnił, że ponad 40 proc. z całej subwencji trafiło do osób będących w zarządzie ugrupowania lub ich firm. Na konto kancelarii radcy prawnego Łukasza Piłasiewicza, który był jednocześnie sekretarzem Twojego Ruchu, w 2018 r. trafiło 179 tys. zł. W rozmowie z "Dziennikiem Wschodnim" tłumaczył, że od czterech lat prowadzi obsługę prawną ugrupowania. Natomiast firma MarkNeting, założona przez Przemysława B., zainkasowała 76 tys. zł. – Subwencja powinna być wykorzystywana do celów statutowych i służyć wyborcom. W mojej ocenie te pieniądze nie zostały wydatkowane, tylko wypompowane. Nie kojarzę, by Twój Ruch w ostatnim czasie przeprowadzał jakiekolwiek kampanie – mówił "Dziennikowi Wschodniemu" Marek Poznański, były poseł Twojego Ruchu. Alkoholowe imperium Palikota Po odejściu z polityki Janusz Palikot wrócił do biznesu. W 2018 r. jego spółka Manufaktura Piwa, Wódki i Wina kupiła od Marka Jakubiaka Browar Tenczynek. Mimo hucznych zapowiedzi rychłego podbicia rynku alkoholowego, szybko pojawiły się poważne problemy. Dlatego w 2019 r. Palikot postanowił ratować się zbiórką funduszy. Pieniądze od zewnętrznych inwestorów miały pomóc mu utrzymać biznes. PRZECZYTAJ: Janusz Palikot zatrzymany przez CBA. Alkoholowe imperium trzeszczy w posadach Niemal każda taka akcja kończyła się sukcesem — Palikot dostawał miliony złotych od osób, które wierzyły w jego obietnice i dar przekonywania. Powstawały kolejne spółki, w których czołową postacią był Przemysław B. Zbiórki crowdfundingowe na projekty alkoholowe koordynowała jego firma — MarkNeting. "MAMY KOLEJNY REKORD! Crowdfunding Tenczynek Bezalkoholowe — naszego klienta zakończył się wynikiem 4,176 mln złotych w 30 dni, co stanowi kolejny rekord w szybkości zbiórki" — czytamy na profilu MarkNeting mediach społecznościowych. W styczniu 2021 r. firma Przemysława B. chwali się na Facebooku nagrodą Srebrnego Spinacza za "rekordowe zbiórki crowdfundingowe na projekty alkoholowe Janusza Palikota". Projekt został doceniony przez Związek Firm Public Relations w kategorii "PR finansowy i relacje inwestorskie". W międzyczasie powstają kolejne spółki i kolejne zbiórki. Kto zacznie sypać? Palikotowi zaufali nie tylko zwykli ludzie, ale również celebryci, m.in. dziennikarz TVN Kuba Wojewódzki oraz aktorzy Piotr Stramowski i Katarzyna Warnke. Po pewnym czasie niemal wszyscy wycofali się ze współpracy z byłym politykiem. Jedni po cichu, inni — tak jak Kuba Wojewódzki — przepraszali w mediach społecznościowych za podjęcie współpracy z Palikotem. — Kilka osób dzwoniło do mnie z pytaniem, czy warto zainwestować swoje pieniądze w biznesy Janusza. Stanowczo im to odradzałem. Teraz znów dzwonią do mnie i dziękują za tamtą radę — mówi nam były polityk, który kilka lat blisko współpracował z twórcą Twojego Ruchu. Nasz rozmówca o zatrzymanym przez służby Przemysławie B. nie ma dobrego zdania. Uważa, że mając perspektywę kilkunastu lat odsiadki, najbliższy współpracownik Palikota zacznie sypać. — Przemek był słupem, dał się wykorzystać. To taki typ karierowicza, który wykonywał polecenia Janusza Palikota, bo mu się to najzwyczajniej w świecie opłacało — mówi nam były polityk, który kilka lat blisko współpracował z twórcą Twojego Ruchu. ZOBACZ: Janusz Palikot został przesłuchany i usłyszał zarzuty. Nowe informacje I dodaje: — Moim zdaniem cała sprawa potrwa jeszcze co najmniej kilka lat, jak nie dłużej. Będzie ustalanie, jakie były przepływy finansowe, kto komu podlegał i tak dalej. Janusz pewnie dostanie rok, może dwa bezwzględnego więzienia i wyjdzie na wolność. A pieniędzy nie będzie. Inna osoba mówiła nam: — Od dłuższego czasu Przemek zdawał sobie sprawę, w czym uczestniczy. Nie był ślepy. Nie mógł jednak nic już zrobić, bo był za bardzo umoczony i zbyt zależny od Janusza. Prezes znający program Windows 10 W czwartek oprócz Janusza Palikota i Przemysława B. agenci CBA zatrzymali również Zbigniewa B. 70-letni przedsiębiorca zna Janusza Palikota z czasów Polmosu. Później przez lata razem współpracowali. W ostatnich latach Zbigniew B. prezesował dwóm spółkom w alkoholowym imperium Palikota — Manufakturze Piwa Wódki I Wina i Tenczynek Dystrybucja. W przeszłości był też członkiem rady nadzorczej spółki Ozon. Na swoim profilu na LinkedIn o sobie pisze tak: "Ponad dwudziestoletnie doświadczenie w zarządzaniu zmianami. Na kierowniczych stanowiskach, jako członek zarządu w spółkach kapitałowych w tym w spółce publicznej, zarządzanie produkcją, łańcuchem dostaw firm FMCG, prowadzenie inwestycji. Projekty związane z restrukturyzacją spółek. Bardzo dobra znajomość programów Microsoft: system operacyjny Windows 10, pakiet MS Office 2010 (Word, Excel, Outlook)". Janusz Palikot tonie w długach W październiku 2023 r. "Rzeczpospolita" dotarła do informacji z akt sądowych, według których grupa kapitałowa MPWiW miała 1 tys. 639 wierzycieli na kwotę 254,4 mln zł. Z kolei spółka Tenczynek Dystrybucja musiała zaspokoić 2,3 tys. wierzycieli na łączną kwotę 84,4 mln zł. W sierpniu br. Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) nałożył ponad milionową karę na Janusza Palikota oraz spółkę Polskie Destylarnie za wprowadzanie w błąd konsumentów i naruszanie ich interesów. Wątpliwości dotyczyły kampanii "Skarbiec Palikota", w ramach której chętni mogli wpłacać środki finansowe, które miały być pożyczką dla spółki na dalszy rozwój. Tymczasem były one przeznaczane na spłatę długów. — W tej sprawie zawiadomiliśmy również prokuraturę w związku z możliwością popełnienia przestępstwa — informował prezes UOKiK Tomasz Chróstny. Palikot na pokrycie długów przeznaczał kolejne nieruchomości, w tym dwa domy w Warszawie i Kazimierzu Dolnym nad Wisłą. "Mówimy o kwocie ok. 7 mln zł, która została zaspokojona moim majątkiem" — powiedział przedsiębiorca podczas webinaru, opisywanym przez serwis Wirtualnemedia. Poza MPWiW i spółki Tenczynek Dystrybucja milionowe zadłużenie notują również m.in. Tenczynek Bezalkoholowe, Alembik Polska oraz Tenczyńska Okovita. Całkowite zadłużenie może przekraczać grubo ponad 300 mln zł. W sierpniu br. sieć sklepów "Żabka" wycofała się z dystrybucji produktów z grupy MPWiW. To był kolejny cios w biznes Janusza Palikota, ponieważ od tego momentu wszystkie wyroby alkoholowe z jego biznesów można było nabyć tylko w sklepie internetowym.