science
Donald Tusk zosta... rzecznikiem prasowym. Strategia na granicy ryzyka
Rzad od blisko 10 miesiecy dziaa bez rzecznika prasowego za to komunikowaniem priorytetow Rady Ministrow zajmuje sie osobiscie premier. Publikuje filmy posty organizuje publiczne sztaby kryzysowe. Czy taki model jest skuteczny W rozmowie z Interia Jarosaw Flis i Mikoaj Czesnik tumacza dlaczego Donald Tusk sam prowadzi polityke informacyjna rzadu.
Zmień miejscowość Popularne miejscowości Rząd od blisko 10 miesięcy działa bez rzecznika prasowego, za to komunikowaniem priorytetów Rady Ministrów zajmuje się osobiście premier. Publikuje filmy, posty, organizuje publiczne sztaby kryzysowe. Czy taki model jest skuteczny? W rozmowie z Interią Jarosław Flis i Mikołaj Cześnik tłumaczą, dlaczego Donald Tusk sam prowadzi politykę informacyjną rządu. - Zarzut, który się najczęściej pojawia, to przyjmowanie roli solisty i to na pewno coś, co premier powinien sobie wziąć do serca . Jest takie latynoskie przysłowie, że jeśli jedna osoba mówi ci, że jesteś pijany, to możesz zignorować. Ale kiedy mówi ci to trzecia, to choćbyś czuł się najtrzeźwiejszy, idź i połóż się do łóżka - mówi Interii socjolog, profesor UJ Jarosław Flis . Premier w mediach społecznościowych publikuje posty, które determinują działania rządu. Osobiście, w obecności kamer, zarządza sztabami kryzysowymi. O priorytetach Rady Ministrów dowiadujemy się z Facebooka albo X. Czy tak przekazywana informacja skutecznie trafia do obywateli? - Polityka informacyjna w Polsce często bywa całkowicie podporządkowana interesowi partyjnemu . Informacja dociera do przeciętnego obywatela nie w całości i pewnie niedoskonała. Jest za to odpowiedzialna częściowo kwestia strukturalna, czyli nie ma rzecznika rządu i nie ma osoby, która mówi w imieniu rządu do opinii publicznej - komentuje politolog, profesor SWPS Mikołaj Cześnik . Rząd nadal funkcjonuje bez rzecznika prasowego i to mimo wypowiedzi Tuska z sierpnia, kiedy zapowiadał zmiany w polityce informacyjnej. Nasi rozmówcy wskazują na kilka przyczyn takiego stanu rzeczy. Po pierwsze to warunki, w jakich Tusk rządzi. - Fundamentalnie zmienił się rynek medialny. Dzisiaj czerpiemy informacje zupełnie inaczej, niż 10 lat temu. Druga rzecz, że poza zmianą technologiczną zmieniło się otoczenie medialne, zmiana pokoleniowa wśród dziennikarzy i poszczególne redakcje mają inne znaczenie, niż dekadę temu. Trzecia rzecz, zmienił się sam Tusk. Jest człowiekiem starszym, przeszedł przez osiem lat PiS-u, kiedy był atakowany. Być może on nie jest w stanie znaleźć kogokolwiek, kto spełniałby jego wyobrażenie o rzeczniku rządu i robi to sam - mówi Interii Cześnik. Braki kadrowe to jednak tylko jeden z problemów premiera. Donald Tusk w koalicji musi "krzyczeć najgłośniej" - Koalicyjny charakter tego rządu sprawia, że rząd mówi bardzo różnymi głosami, bardzo różne rzeczy. Natomiast premier, które jest zdecydowanie hegemonem w całym układzie , stara się monopolizować przekaz albo przynajmniej krzyczeć najgłośniej . Po to, żeby chociaż w części nad komunikatem do obywateli zapanować - wskazuje Cześnik. Flis dodaje, że Tusk obecnie jest w zupełnie innej sytuacji, niż w czasach rządów 2007-2014. - Wtedy współpraca z koalicjantem - PSL-em, układała się dużo łatwiej, dlatego że w opozycji czekało SLD, które w każdym momencie było skłonne wskoczyć na miejsce PSL-u . Teraz nie ma nikogo, kto chciałby wskoczyć za Lewicę czy PSL . Wtedy też PSL nie miał szans na stworzenie większości z PiS, a teraz? Oferty były na stole. Trudno ofertę PiS-u uznać za wiarygodną po tym, co przez osiem lat robił PSL-owi, ale niemniej to już nie jest taki komfort jak wtedy, że w każdej chwili można zmienić koalicjanta - podkreśla profesor. Talent premiera do komunikacji ekstraordynaryjnej Kolejny aspekt to predyspozycje samego Tuska. - Nie można panu premierowi odmówić talentu do komunikacji z wyborcami . Pytanie czy chcemy płacić naszemu premierowi za to, że jest rzecznikiem naszego rządu. Prawdopodobnie jeśli premier zajmuje się pisaniem tweetów, to jednocześnie nie zajmuje się czymś innymi . Problemów jest bardzo dużo. Służba zdrowia, edukacja, sytuacja emerytów, tanie mieszkania, energetyka - wymienia Cześnik. Wskazuje też, że z perspektywy interesu politycznego, duże znaczenie ma dobór tematów i czas, w którym są komunikowane. - Taka polityka ma też blaski. Rozgrywanie poszczególnych tematów, żonglowanie nimi, na przykład zatrzymanie Janusza Palikota, w momencie kiedy nadeszły chłodniejsze dni i powodzianie zaczynają marznąć , nie wiem czy jest przypadkiem. Chyba była pokusa, żeby trzymać taką mocną kartę i zagrać nią w odpowiednim momencie - mówi Interii Cześnik. Natomiast zatrzymania Palikota nie komunikował sam premier. Za to we wtorek osobiście zajął się alko-tubkami . Przypomnijmy, jeden z producentów wypuścił alkohol w opakowaniach przypominających produkty dla dzieci. "Ten numer nie przejdzie" - ogłosił Tusk, opublikował nagranie. Na Radzie Ministrów wyprosił z posiedzenia ministra rolnictwa Czesława Siekierskiego i polecił mu załatwić sprawę. Ostatecznie producent sam wycofał produkt, zanim urzędnicy zdążyli cokolwiek zrobić. Sprawa została załatwiona. Ekspertów pytamy czy taka strategia rozwiązania problemu trafia do odbiorców. - Tutaj mamy dosyć ciekawe połączenie z jednej strony czegoś, co pachnie wschodem, a z drugiej czegoś, co pachnie populizmem, fascynacją sprawczością . Pan premier może powiedzieć: Czesławie, idź to załatwić, Czesław wstaje i wychodzi, kiedy ma masę innych obowiązków jako członek Rady Ministrów. To faktycznie może się niektórym podobać, natomiast to nie jest normalne , dlatego że rząd nie powinien działać, jeśli nie ma takiej konieczności, w sposób ekstraordynaryjny, tylko normalny. Pewnie dobrze, że tym konkretnym przypadku stało się tak, jak się stało, ale lepiej, żeby państwo w ogóle nie dopuściło, by ktoś wdrażał taki model biznesowy - zaznacza Mikołaj Cześnik. Polacy chcą strategii pospolitego ruszenia? Politolog wskazuje też na specyfikę odbiorcy komunikatów premiera. - Polacy lubią akcyjność. Doskonale pokazują to sukcesy Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy . Robienie czegoś ad hoc, tradycja pospolitego ruszenia jest bardzo głęboko polską tradycją . Działania Tuska mają charakter idealnie trafiający w to, czego potrzebuje przeciętny Polak , który chodził do polskiej szkoły i nasiąkł polskością. Tylko jak któregoś dnia Tusk dostanie migreny, to coś nie będzie działało . Przerabialiśmy to w przypadku marszałka Piłsudskiego. Donald Tusk się w tym odnajduje, ale na dłuższą metę to może być dysfunkcyjne - zaznacza Cześnik. Z kolei Flis uważa, że interwencyjny charakter komunikacji Tuska ma swoje ograniczenia. - Operacja pt. "Donald się wściekł" zaczyna być śmieszna . To też jest rzecz, która się zużywa - wskazuje. Profesor dodaje, że to było widoczne już pod koniec drugiego rządu Tuska. Wówczas charakterystyczne były widoczne również dzisiaj dymisje, kiedy opinia publiczna żyła daną aferą. Mimo to, premier odchodził z nie najlepszymi notowaniami i jak wynika z badań CBOS-u, wiele osób początkowo postrzegało objęcie urzędu premiera przez Ewę Kopacz jako zmianę na lepsze. Marny los partyjnego "półboga" Ryzykiem dla Tuska jest też bezkrytyczność wewnątrz Platformy Obywatelskiej . - To, że Donald Tusk jest w partii postrzegany jak półbóg, to nie jest coś, co podnosi skuteczność działania . Tak samo było z Kaczyńskim. Jak po wyborach w 2019 roku okazało się, że jego słowo jest święte, to cała kadencja była pasmem jego kompletnie chybionych decyzji , które kosztowały PiS utratę władzy. Nieudane wielkie przedsięwzięcia, o których nikt nie wspominał, bo było im głupio. Werdyktem aborcyjnym też się nikt nie chwalił. Polski Ład, Piątka dla zwierząt. Na wszystkie rzeczy, które były inicjatywami Kaczyńskiego, została spuszczona zasłona milczenia - wymienia Flis. - Pytanie czy Donald Tusk też jest na takiej ścieżce, to znaczy, że najbliższe otoczenie wpada w zachwyt i mdleje z wrażenia. Jak długo tak da się ciągnąć? PiS też cały czas opowiadał, że w zasadzie wszystko zależy od Jarosława Kaczyńskiego i bez niego by się pożarli, że wspaniale rozgrywa konflikty między Morawieckim i Ziobro. Jak wspaniale, jeśli przegrali wybory? - pytana w rozmowie z Interią Jarosław Flis. Jakub Krzywiecki Chcesz porozmawiać z autorem? Napisz na [email protected] ----- Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage - polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!
PREV NEWSOdebrali psa radnemu PiS. Policja bada sprawe. "Widac ze stosowano przemoc"
NEXT NEWS"Czy po tym rzadzie spodziewaliscie sie czegos innego". Zonierze Putina przejrzeli na oczy i slepo brna w zaparte
Chmury nizu genuenskiego wtargney do Polski. Spadnie nawet 40 mm deszczu
Pogoda w Polsce znowu sie pogorszya. Zebrao sie duzo chmur a z poudnia wkracza strefa intensywnych opadow deszczu. Jest ona zwiazana z nizem genuenskim jaki znad Woch przemieszcza sie ku Bakanom i tam przynosi potezne ulewy. W naszym kraju na szczescie tak mocno padac nie bedzie i kolejne wezbrania czy powodzie nam nie groza. Niemniej miejscami spadnie do 30-40 mm wody a IMGW wyda pogodowe alerty.
Ewakuacja w Biaej Podlaskiej. Znaleziono potencjalnie niebezpieczny przedmiot
Na piatek zaplanowano ewakuacje mieszkancow czesci Biaej Podlaskiej. Wczesniej w trakcie prac budowlanych na terenie lokalnej jednostki wojskowej znaleziono niewybuch. Mieszkancom ktorych dotknie ewakuacja zapewniono bezpieczne schronienie w hali sportowej Szkoy Podstawowej nr 5 i przewoz na miejsce autobusami MZK.
Burza woko Totalizatora Sportowego. "Kazdy przypadek jest analizowany przez premiera"
Cos tutaj nie wyszo. Mam bardzo dobra opinie o prezesie Totalizatora. To by bardzo dobry samorzadowy menadzer. Cos tam na dole rzeczywiscie nie zagrao. Wydaje mi sie ze kazdy taki przypadek jest bardzo mocno analizowany przez premiera i przez ministra aktywow panstwowych mowi w "Onet Rano." europose KO Micha Szczerba.
Polacy zapytani o przesuchanie Zbigniewa Ziobry. Nie maja watpliwosci
Wiekszosc Polakow uwaza ze byy minister sprawiedliwosci w rzadzie PiS Zbigniew Ziobro - mimo choroby - powinien stanac 14 pazdziernika przed komisja sledcza ds. Pegasusa - wynika z najnowszego sondazu. Wedug nieoficjalnych doniesien polityk prawdopodobnie nie pojawi sie przed obliczem organu.
Odebrali psa radnemu PiS. Policja bada sprawe. "Widac ze stosowano przemoc"
Kaliskie Stowarzyszenie Pomocy Dla Zwierzat Help Animals przy wsparciu policji odebrao psa z posesji jednego z lokalnych radnych Prawa i Sprawiedliwosci. Zwierze byo trzymane na krotkim ancuchu nie miao dostepu do swiezej wody a niektorych miejscach nie miao siersci na szyi z powodu otarc. Bardzo sie ba jakichkolwiek ruchow przekazaa w rozmowie z Radiem Centrum Anna Maecka z KSPDZ Help Animals.
"Czy po tym rzadzie spodziewaliscie sie czegos innego". Zonierze Putina przejrzeli na oczy i slepo brna w zaparte
Rosyjskich zonierzy mozna podzielic na trzy grupy. Sa ci ktorzy poszli na wojne dla pieniedzy. I ci ktorzy zostali przymusowo zmobilizowani. Jednak najciekawsza grupa to ideolodzy. Wierza w abstrakcyjna wielkosc Rosji a jednoczesnie doskonale opisuja wady politycznego systemu w ktorym przyszo im zyc. Maja swiadomosc ze panstwo nie traktuje ich jak ludzi ale i tak sa gotowi za nie zginac.