Blogs
Home/health/"Gigantyczne zagrozenie". Rezim Putina wpad w puapke ZSRR. Profesor ekonomii jego koniec nadejdzie znacznie szybciej niz mozemy sobie wyobrazic

health

"Gigantyczne zagrozenie". Rezim Putina wpad w puapke ZSRR. Profesor ekonomii jego koniec nadejdzie znacznie szybciej niz mozemy sobie wyobrazic

Wadimirowi Putinowi udao sie nabrac wiele osob ze stoi na czele poteznego rezimu cieszy sie powszechnym poparciem i moze walczyc z Ukraina az do jej cakowitego pokonania. To czysty blef. Ostatnie miesiace pokazay ze nie jest w stanie obronic swoich obywateli utrzymac gospodarki i lojalnych sojusznikow. Jedyne co robi to rozkrada wasny kraj. Mimo tego ze propaganda Kremla stanea na gowie obnazy swa najwieksza sabosc. Dzieje sie dokadnie to co dziao sie w ostatnich latach Zwiazku Radzieckiego pisze Piotr Zaszew profesor ze Sztokholmskiej Szkoy Ekonomii w Rydze.

November 12, 2024 | health

Pamiętam, jak w połowie lat 80. XX wieku zachodni sowietolodzy z przekonaniem twierdzili, że ZSRR przetrwa jeszcze co najmniej kilka dekad. W 1983 r. Stephen Cohen, profesor Uniwersytetu Princeton, przekonywał o niezwykłej trwałości systemu sowieckiego. Nawet amerykańska Centralna Agencja Wywiadowcza (CIA) przeceniła wewnętrzną stabilność Związku Radzieckiego. Również nie spodziewała się jego szybkiego upadku. "Nie powinniśmy pomijać ogromu naszej porażki w przewidywaniu skali kryzysu sowieckiego" — napisał z 1991 r. były dyrektor CIA Stansfield Turner w amerykańskim czasopiśmie "Foreign Relations". Dokładnie tak jest z dzisiejszym postrzeganiem Rosji. Wielu osobom na Zachodzie wydaje się, że reżim Putina przetrwa jeszcze dekady. W ten sposób powielają błąd ekspertów z lat 80. XX wieku. Nie dostrzegają, że Kreml ma wiele słabości, które już nie są jego piętą achillesową. Są czymś znacznie gorszym. Oto jego cztery najsłabsze punkty. Brak ideologii Kreml po prostu jej nie ma. Ma za to coś, co przypomina dziwne i nienaturalne połączenie prawosławia, stalinizmu, antyamerykanizmu, wojowniczości, sowietyzmu, monarchii i zwycięstwa. To mieszanka wybuchowa, którą propaganda stara się za wszelką cenę ujednolicić. Jej wysiłki są jednak nie do końca udane — ta ideologia w każdym aspekcie wygląda nienaturalnie. Zwycięskość jest odległa, prawosławie agresywne i krwiożercze, a stalinizm wymaga dużo maskowania, by nie bił Rosjan po oczach. Były szef Moskiewskiej Giełdy Papierów Wartościowych pokazuje, jak Putin zaprowadził Rosję na dno. "Tu nawet Chiny nie pomogą" Cała rzesza kremlowskich ideologów stara się stworzyć fasadę. Za nią kryje się jedno: pieniądze. Putin razem ze swoimi ludźmi rozgrabia kraj na szereg sposobów. Płaci za wsparcie i lojalność 100 tys. "niewolników", którzy następnie opłacają zależnych od siebie ludzi. Reszta ma milczeć i żebrać. Chciwości i korupcji nie sposób nazwać ideologią. A system polityczny pozbawiony ideologii jest wyjątkowo niestabilny. Pieniądze (jachty, samoloty, pałace) nie rozwiązują wszystkich problemów na świecie. To prowadzi do najsłabszego punktu kremlowskiego reżimu. Brak lojalnych przyjaciół Nikt nie popiera Putina za darmo. Kadyrow? Dostaje z Kremla hojną zapłatę , ale gdy tylko źródełko z pieniędzmi wysycha, przypomina sobie o swoim marzeniu o niepodległości. Łukaszenko? Jest wybitnym mistrzem w wyciąganiu pieniędzy od "wielkiego brata". Kiedy jednak nie będzie już czego wyciągać, Białoruś nagle przypomni sobie o swojej niezależności i europejskości, a Państwo Związkowe Rosji i Białorusi okaże się tylko złym doświadczeniem narzuconym przez Moskwę. Simonjan, Kisielow, Sołowiow? Oni pracują tylko dla pieniędzy, są po prostu wysoko opłacanymi i niemoralnymi aktorami. FSB, wojsko, sędziowie, Jedna Rosja — oni również robią wszystko dla pieniędzy — czy to wypłacanych im w postaci pensji i czynszu, czyli w możliwości dokonywania kradzieży. Dopóki Putin zapewnia im to wszystko, są lojalni. Nietrudno domyślić się, co zrobią, gdy finanse się skończą. Tą samą motywacją kieruje się też Viktor Orban . Oraz Chiny. Można my pomyśleć, że łączy je z Rosją postawa antyamerykańska. Może i w pewnym sensie tak jest, ale przy tym nie omieszkają być głównym beneficjentem gospodarczej i politycznej izolacji Rosji. Jeśli jest to przyjaźń, to zdecydowanie również dla korzyści. Tak samo jest w przypadku Iranu i Korei Północnej. Kreml chwali się, że Rosjanie masowo zaciągają się do armii. Ale po co to robią, jak nie dla pieniędzy? Głównym źródłem bogactwa Putina jest ropa naftowa, a jej cenę określa rynek. A to samo w sobie stanowi gigantyczne zagrożenie dla reżimu. Skaza na wizerunku silnego przywódcy Słaba fizycznie lub psychicznie osoba próbuje zbratać się z silnym człowiekiem, który zapewni jej bezpieczeństwo. Podporządkowuje mu się więc w zamian za ochronę. Ta logika, wywodząca się ze świata gangsterskiego, cieszy się dużą popularnością w Rosji — i odegrała ogromną rolę w dojściu Putina do władzy. Katastrofalna kontrofensywa wojsk rosyjskich w Kursku. Duże straty Putina i to w zaledwie dwa dni "On ochroni nas przed bandytyzmem lat 90. Ochroni nas przed naszymi wrogami, nawet jeśli zostali oni wymyśleni. On wszystkim pokaże. Jest siłą, z którą należy się liczyć, wszyscy są pod wrażeniem". To nie jest cytat wyciągnięty z podręcznika propagandy. To powszechna narracja w rosyjskim społeczeństwie. Wizerunek silnego przywódcy wymaga jednak ciągłego demonstrowania siły i nieokazywania słabości. A Putin ją pokazał — nie był w stanie obronić obwodu kurskiego przed ofensywą Ukraińców , nie potrafi obronić Biełgorodu. W regionach tych mieszka 2,5 mln ludzi, prawie 250 tys. z nich straciło swoje domy. Mają prawo do odszkodowania w wysokości 15 tys. rubli (ok. 626 zł). Wystarczy porównać to z milionami, które otrzymują ci, którzy podpisują kontrakt z ministerstwem obrony i wstępują do wojska. Putin nie jest w stanie ochronić też rosyjskich rafinerii i lotnisk. Nawet magazyny wojskowe są narażone na ukraińskie ataki. Kreml nie jest też skuteczny na froncie. I nie chodzi o to, że wielka armia Putina nie zajęła Kijowa w trzy dni, jak deklarował. Walczy od trzech lat. Owszem, przytłacza obecnie Ukraińców ofensywą w Donbasie . Chcąc to robić, musi jednak prosić sojuszników o pomoc — Iran o drony i rakiety, Koreę Północną o pociski, a ostatnio nawet o żołnierzy. Flota Czarnomorska, a raczej to, co z niej pozostało, haniebnie opuściła Sewastopol i teraz szuka miejsca, aby przenieść się z Noworosyjska. Demony strasznych dla wielu Rosjan lat 90. XX w. powracają. Uczestnicy "specjalnej operacji wojskowej", którzy wracają z frontu, zabijają, gwałcą, okradają. Nie mogę zapomnieć strzelaniny, do której doszło w biurze 300 m od siedziby rosyjskich władz. Uzbrojeni mężczyźni wtargnęli i zabili dwie osoby. Kulisy upadku wielkiej Floty Czarnomorskiej. "Straciła ok. 75 proc. zdolności bojowej — została faktycznie zneutralizowana" Propaganda próbuje to wszystko tuszować, ale ludzie nie mogą nie widzieć, że Putin jest słaby i z pewnością nie chroni swoich obywateli. Słabość tę dostrzega również jego otoczenie — i nie tylko. Widać to również w Iranie, Chinach itd. A pokazywanie słabości jest wyjątkowo niebezpieczne dla dyktatora. Kulejąca gospodarka Na pozór w rosyjskiej gospodarce wszystko jest w porządku. Wielu ludziom wydaje się nawet, że sankcje tak naprawdę nie mają wpływu na Rosję, że nie działają. To nie do końca prawda. Kondycja rosyjskiej gospodarki się pogarsza. Owszem, można importować produkty do Rosji, ale trzeba przy tym wymienić ruble na juany, tenge [waluta Kazachstanu], euro i zapłacić o 30-50 proc. więcej. Trzeba znaleźć pracowników? Nie ma problemu. Trzeba jedynie (!) przebić ofertę władz, które wabią ludzi do armii hojnymi wynagrodzeniami. W ten sposób na front mogło wyjechać już nawet 600 tys. Rosjan. Sporo z nich już nie wróciło. Tym samym rosyjska gospodarka straciła najlepsze ręce do pracy. Straciła też przedsiębiorców, naukowców, pisarzy, artystów. Wielu z nich wyjechało, bo nie chciało żyć w faszyzującym kraju. "Rosyjska gospodarka już upadła". Ekonomista z Harvardu kreśli czarny scenariusz dla Putina Gdzie w tym wszystkim jest Gazprom — rosyjskie dobro narodowe? W głębokiej dziurze . A Rosnieft? Próbuje wykorzystać okazję i przejąć swoich konkurentów. Przemysł węglowy? W 2024 r. udział nierentownych spółek węglowych w Rosji wyniósł 52 proc., a łączny ich zysk spadł prawie 15-krotnie. Potrzeba oprogramowania lub rozwiązań technologicznych? Nie sposób ich zdobyć przez zachodnie sankcje. Z częściami zamiennymi to samo. Owszem, można kupić je za pośrednictwem Kirgistanu i Armenii, ale proces ten jest długi, trudny i drogi. Dodajmy do tego inflację — rosyjski bank centralny podniósł już kluczową stopę procentową do 21 proc. — i to może nie być koniec. Bo Putin stale przelewa pieniądze na wojnę, co napędza inflację. Co dalej? Z tego wszystkiego wyłania się jedna konkluzja. Złowroga twarz odgrażającego się Ławrowa czy pewna siebie postawa Putina to jeden wielki blef . Chcą oni przemawiać z pozycji siły, ale za sobą mają niezwykle niestabilną machinę, w której coś podejrzanie stuka, dymi, kapie, a nawet gdzieś przecieka. Muszą więc uciekać się do szantażu nuklearnego. Role się odwróciły. Donald Trump może zawrzeć pokój stulecia w sprawie Ukrainy. "Ma w rękach wszystkie karty" [OPINIA] Jak na razie system wydaje się działać. Przykład ZSRR wyraźnie pokazuje jednak, jak łatwo reżim może się rozregulować i do jak szybkiej destrukcji to prowadzi. Jego koniec nadejdzie znacznie szybciej, niż możemy sobie wyobrazić.

SOURCE : wiadomosci
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS