Home/business/Zakadnicy nietrafionych obietnic

business

Zakadnicy nietrafionych obietnic

Rozliczajac koalicyjne partie ze zozonych obietnic wyborczych trzeba powiedziec jasno nawet ich pena realizacja nie gwarantuje tego co powinno byc gownym celem kazdego rzadu.

October 14, 2024 | business

Katalog obietnic, jaki zawierały programy wyborcze poszczególnych partii, miał w sumie jeden najważniejszy cel: zjednać sobie grupę przedsiębiorców i przejąć ich głosy. Niekoniecznie jednak było to zbieżne z tym, co powinno, przynajmniej teoretycznie, przyświecać każdej władzy. A więc zapewnieniu stabilnego wzrostu gospodarczego i zwiększenia potencjału polskiej gospodarki. Politycy obecnej koalicji dość dobrze odczytali nastroje przedsiębiorczej grupy wyborców. Polski Ład poprzedników doprowadził do zwiększenia obciążeń osób prowadzących działalność gospodarczą — zwłaszcza tych, którzy osiągali wysokie dochody — więc trzeba było zaproponować ich zmniejszenie. Stąd cała seria obietnic, od wprowadzenia kasowego PIT przez wakacje składkowe dla osób prowadzących działalność gospodarczą po — najważniejsze chyba — odwrócenie reformy składki zdrowotnej, która z punktu widzenia osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą była najbardziej bolesna. Jak wyszło? Część spraw udało się pchnąć do przodu, prace nad kasowym rozliczaniem się z podatku dochodowego trwają — powstał rządowy projekt. Od listopada będzie też można korzystać z wakacji składkowych, czyli zawiesić opłacanie składki na ZUS na jeden miesiąc w roku. Niektóre konkretne branże też dostały to, co im obiecano, np. sektor beauty 8-procentowy VAT czy górnicy „swoje” Ministerstwo Przemysłu w Katowicach (choć zdania co do skuteczności tego resortu są podzielone). Ale realizacja najważniejszej obietnicy, czyli wprowadzenia nowych zasad rozliczania składki, utknęła. Wszystko wskazuje na to, że uda się zrealizować tylko plan minimum, czyli znieść obowiązek naliczania składki od sprzedaży aktywów trwałych. Dobrze to czy źle? Z jednej strony oczywiście źle, bo oczekiwania osób prowadzących działalność gospodarczą były bardzo duże. Z drugiej dobrze, bo polskich finansów publicznych nie stać na pozbywanie się dochodów, zwłaszcza w tak newralgicznym obszarze jak ochrona zdrowia. A poza tym przywracanie składki zryczałtowanej, której wysokość nie zależy od uzyskiwanych dochodów, to również zaproszenie do arbitrażu na rynku pracy, czyli uprzywilejowanie działalności gospodarczej względem umów o pracę, co od dawna budzi silne kontrowersje. Partie obiecujące powrót do składki ryczałtowej popełniły strategiczny błąd już na początku. Mogły pójść zupełnie inną drogą: ucywilizowania systemu podatkowo-składkowego w działalności gospodarczej, choćby przez utrzymanie zasady „składka zależna od dochodu”, ale z jednoczesnym obniżeniem samej składki. Argument za jest oczywisty: działalność gospodarcza to nie etat. Niesie ze sobą dużo większe ryzyko, nie może być więc traktowana tak samo. Utrzymanie zależności składki od dochodu wybiłoby z rąk oręż przeciwnikom zmian, którzy przywrócenie składki ryczałtowej traktują jak przywilej dla działalności gospodarczej. Tymczasem koalicja rządowa stała się zakładniczką tej składkowej obietnicy. Nikt nie zwraca uwagi na kasowy PIT czy wakacje od ZUS, bo już wiadomo, że deklaracja o powrocie do stanu sprzed Polskiego Ładu będzie niezwykle trudna do spełnienia. A jeśli nawet uda się ją przeforsować, to może prowadzić z jednej strony do zgrzytów w koalicji rządowej, a z drugiej — do powrotu patologicznych zjawisk w gospodarce z fikcyjnym samozatrudnieniem na czele. Potencjału gospodarczego to nie buduje, natomiast polityczną awanturę mamy niemal pewną. Marek Chądzyński

SOURCE : pb
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS