To bedzie finansowa katastrofa. Rozliczenia kampanii Kamali Harris

Demokraci nieustannie wysyłają apele do zwolenników Harris. Nie proszą ich wyraźnie o pokrycie ewentualnych długów, zamiast tego wabią potencjalnych darczyńców innymi sprawami, jak choćby kontrowersyjne nominacje do gabinetu republikańskiego prezydenta-elekta. "Kampania Harris z pewnością wydała więcej, niż zebrała; jest teraz zajęta zbieraniem funduszy" – powiedział Adrian Hemond, strateg demokratów z Michigan. Powiedział, że po przegranej Harris z Trumpem został poproszony przez osoby związane z kampanią o pomoc w zbieraniu funduszy. Partia zalewa niemal codziennymi apelami drobnych darczyńców, których datki mierzone są w setkach dolarów lub mniej. Hemond powiedział jednak, że działania powyborcze obejmują także indywidualne apele do większych darczyńców. Wewnętrznie za decyzję kampanii o zaprzestaniu płacenia od soboty wielu pracownikom wyższego szczebla obwinia się widoczny brak gotówki, nawet tym, którym początkowo powiedziano, że otrzymają wynagrodzenie do końca roku. Patrick Stauffer, dyrektor finansowy kampanii Harris, powiedział w oświadczeniu, że w dniu wyborów "nie było żadnych zaległych długów ani przeterminowanych rachunków" i "nie będzie żadnego długu" wymienionego w raportach finansowych , które mają zostać przekazane Federalnej Komisji Wyborczej w grudniu. Osoba zaznajomiona z kampanią i finansami DNC stwierdziła, że ​​nie można dokładnie określić, na jakim poziomie znajduje się obecnie bilans Harrisa. W ramach kampanii nadal otrzymywane są faktury od dostawców za wydarzenia i inne usługi.