Home/business/Sztuczna inteligencja pomoze nam pozbyc sie gory smieci

business

Sztuczna inteligencja pomoze nam pozbyc sie gory smieci

Mniej niz poowa odpadow ktore wyrzucamy do smieci jest recyklingowana. Od lat nie sa w stanie tego zmienic ani akcje spoeczne ani rosnace ceny za wywoz i przetwarzanie odpadow. Zmienic to moze AI.

September 27, 2024 | business

Kiedy zużyta butelka wykonana ze szkła, papieru czy plastiku przestaje być śmieciem? Gdy ją posegregujemy, czyli oddzielimy od reszty tego, co wyrzucamy. Wówczas ten sam przedmiot staje się wartościowym surowcem. Wydawałoby się więc, że segregacja odpadów to coś oczywistego, do czego nikogo nie trzeba przekonywać. Niestety rzeczywistość wygląda zupełnie inaczej. Przykład? W Polsce zaledwie 41 proc. wszystkich odpadów komunalnych jest recyklingowych – podaje Polski Instytut Ekonomiczny, powołując się na dane EUROSTAT. Średnia unijna to 49 proc., a niedoścignionym liderem są Niemcy przetwarzający 69 proc. odpadów. Czy recykling ma sens? Każdy z nas stanął przed tym dylematem, wrzucając odpady do odpowiednich pojemników. Dane zebrane przez portal naszesmieci.mos.gov.pl dają jednak do myślenia. Wystarczy 59 kg makulatury, by nie trzeba było wycinać drzewa. Zaledwie 35 butelek PET to nowy polar. Każda wykorzystana ponownie szklana butelka to oszczędność energii potrzebnej do oświetlenia pokoju żarówką przez 4 godziny! I oczywistość: mniej odpadów to mniejsze hałdy ze śmieciami, trujące, śmierdzące i szpecące krajobraz. AI umie oddzielić ziarno od plew Główny problem nowoczesnej segregacji to nie to, jak wyrzucamy śmieci do kolorowych pojemników, ale to, jak maksymalnie wykorzystać recyklingowany materiał. Wbrew pozorom dziś nie potrzeba już sztabu ludzi, który będzie stał przy taśmie ze śmieciami i selekcjonował cenny surowiec. Tu niezastąpiona jest technologia, a innowacje ostatnich lat dają nadzieję, że recykling może być coraz efektywniejszy. Przykład? Niemiecka firma TOMRA stworzyła linię technologiczną, która wyposażona w programowalne czujniki potrafi ze strumienia odpadów wyłowić tylko to, czego potrzebujemy, a więc np. tworzywa sztuczne, metale, papier czy materiał organiczny. Marka może pochwalić się również tym, że z wykorzystaniem jej maszyn z masy plastiku można odzyskać np. tylko te najcenniejsze butelki PET, najlepiej nadające się do ponownego przetworzenia. Inna z maszyn jest w stanie oddzielić odpady płaskie jak folia czy makulatura od surowców tzw. 3D, czyli butelek po napojach czy kosmetykach. TOMRA to jeden ze światowych liderów w zaawansowanych systemach sortowania. Firma zbudowała nawet siedem centrów testów na całym świecie, w których przed zakupem linii technologicznych można sprawdzić, jak maszyny radzą sobie z sortowaniem odpadów. Założona w 2021 r. marka Protein Evolution przekonuje natomiast, że jej autorska technologia Biopiur pozwala ma wykorzystanie enzymów zaprojektowanych przez sztuczną inteligencję, które zamieniają wstępnie przetworzony plastik w surowce wielokrotnego użytku! Taki materiał może być wykorzystany zarówno w przemyśle spożywczym, choćby do produkcji butelek, jak i w modzie, bo to komponent, który pozwala na stworzenie nowych ubrań. Projekt jest na tyle obiecujący, że na współpracę z Protein Evolution zdecydowała się Stella McCartney, która poddała recyklingowi pozostałości swojej kolekcji. Równie innowacyjny projekt stworzyła marka refiberd., która wykorzystuje inteligentne sortowanie podczas recyklingu tekstyliów. Skąd ten pomysł? Jak twierdzi refiberd., każdego roku na całym świecie wyrzuca się 186 mld funtów odpadów tekstylnych! 80 proc. z nich jest spalanych bądź też niszczonych w inny sposób. Można oczywiście tego uniknąć, bo system kamer stworzony przez refiberd. i zasilany sztuczną inteligencją bada próbki materiałowe, by następnie oddzielić i odpowiednio posortować badane włókna. Ostatni etap to cięcie materiałów i przerabianie ich na odpowiednie nici, które ponownie można wykorzystać w szwalniach. Recyklomat, który zmieni system kaucyjny? Pierwsza recyklingowa rewolucja czeka nas w Polsce już w 2025 r. To system kaucyjny, który ma sprawić, że plastikowe czy szklane butelki zamiast w lasach wylądują z powrotem u sprzedawców. Choć zastosowanie tego rozwiązania wydaje się koniecznością, wciąż debatujemy o detalach. Grupa Czysta Polska na wszystkie wątpliwości odpowiada w jeden sposób: mamy innowacyjne recyklomaty, które można połączyć z aplikacją na naszym smartfonie. Jak to działa? Proces zwrotu jest prosty i intuicyjny – przekonują twórcy polskiego recyklomatu: użytkownik wkłada opakowania do urządzenia, które automatycznie weryfikuje ich stan. Butelki nie powinny być zgniecione. Następnie informacje te są przesyłane do aplikacji, która aktualizuje konto użytkownika o należną kwotę kaucji. Może również oferować dodatkowe funkcje, takie jak mapa z lokalizacją recyklomatów, historia zwrotów, statystyki dotyczące ekologicznego wpływu użytkownika oraz przypomnienia o możliwości zwrotu opakowań – czytamy na stronie producenta. Aplikację można również wzbogacić m.in. o system bonusów dla recyklingowych rekordzistów. Pokaż mi swój worek ze śmieciami Polską dyskusje o recyklingu rozpala też kolejna kwestia, a więc finanse. Dziś bowiem opłaty, które mieszkańcy muszą ponosić za wyrzucanie odpadów, przestały być symboliczną, nieznaczącą pozycją w czynszu. Jak jednak liczyć te opłaty? Od liczby osób w gospodarstwie, zajmowanych metrów kwadratowych? Jak też uniknąć odpowiedzialności zbiorowej? Kowalski może bowiem uczciwie segregować odpady, ale i tak będzie ukarany wyższą opłatą, jeśli Nowak segregację będzie miał w nosie. Jednym z proponowanych rozwiązań są kodowane worki na śmieci, które pozwalają zidentyfikować, do kogo należą wyrzucane śmieci. – Kary za niewłaściwą segregację odpadów są coraz powszechniejsze i mogą wynieść nawet około 100 tys. zł. (...) Bez wprowadzenia nowych rozwiązań, które będą dostosowane do zmieniających się realiów prawnych oraz społecznych, osiągnięcie wskaźników recyklingu na poziomie 35 proc., a w następnych latach 45 proc. i 55 proc. staje się praktycznie niemożliwe – przekonują twórcy ecosorting. Promowane przez nią rozwiązanie sprawia, że każdy worek ze śmieciami czy posegregowanym surowcem jest przypisany do konkretnego lokalu. A to oznacza, że odpowiedzialność za błędną segregację lub jej brak spada nie na wszystkich mieszkańców, lecz na właściciela lokalu. System można uzupełnić o inteligentny kontener, który posiada urządzenie zgniatające, co zmniejsza pojemność wytwarzanych odpadów. Ale najciekawsze jest to, że dzięki okodowanym workom kontener policzy liczbę odpadów wyrzuconych przez mieszkańców np. jednego bloku. Można też obliczyć wagę oddanych odpadów przez każdy z lokali z podziałem na frakcje i na tej podstawie dokonywać rozliczenia kosztów wywozu odpadów. Segregacja ma wiele imion... Co robisz z olejem, na którym chwilę wcześniej smażyłeś kotleta czy rybę? Większość z nas odpowie, że wylewa go do kanalizacji. Tymczasem, jak przekonuje żyrardowska firma EMKA, zużyty olej to szkodliwy dla otoczenia odpad, a nieodpowiednie postępowanie z nim stanowi zagrożenie dla wód powierzchniowych, gleby, wody pitnej oraz kanalizacji. Rozwiązanie? Olejomat. To zasilany za pomocą gniazda 230 V lub paneli fotowoltaicznych automat, który może przyjąć ok. 150 pełnych butelek na zużyty olej spożywczy. W zamian użytkownicy Olejomatu mogą pobrać z urządzenia puste butelki, by napełniać je w domu zużytym olejem spożywczym. Oczywiście urządzenie jest wyposażone w skaner kodów QR i można się z nim łączyć, korzystając z aplikacji na smartfony. Jak przekonują żyrardowianie, pilotażowy test olejomatów w Opolu zakończył się sukcesem, a celem marki jest wdrożenie programu we wszystkich samorządach i gminach w Polsce. Cel? Mniej opadów, więcej surowca Aplikacje na smartfony, AI, worki przypisujące śmieci do właściciela czy linie technologiczne, które wyręczają nas w sortowaniu cennego surowca, to narzędzia, które mają sprawić, że do 2030 r. 55 proc. plastikowych odpadów opakowaniowych powinno zostać poddanych recyklingowi. To cel wyznaczony przez Unię Europejską w ramach tzw. Zielonego Ładu. Czy to się uda? Tak naprawdę to zależy od nas samych, bo nawet najlepsza technologia i drakońskie opłaty nie sprawią, że Polacy zaczną masowo segregować śmieci. Z recyklingiem jest bowiem trochę tak jak z szybką jazdą samochodem. Polacy na chwilę zdjęli nogę z gazu, gdy wzrosły stawki mandatów. Ale gdy odkryliśmy, że nie bardzo jest komu mandaty na nas nakładać, bo spotkanie patrolu drogówki to jak wylosowanie losu na loterii, szybko wróciliśmy do starych przyzwyczajeń i dodaliśmy gazu. Oby z recyklingiem nie było podobnie.

SOURCE : pb
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS