Home/business/Rok wielkich wyborow. Dlaczego rzadzacy wszedzie przegrywaja

business

Rok wielkich wyborow. Dlaczego rzadzacy wszedzie przegrywaja

Francja skreca w prawo a Wielka Brytania w lewo. USA i Niemcy czekaja na swoje wybory. Czy jest jakis wspolny mianownik aczacy zmiany polityczne na swiecie w roku wielkich wyborow Wydaje sie ze sa dwa. Inflacja ktora zniszczya zaufanie do rzadzacych. Oraz wzrost postaw antysystemowych.

July 07, 2024 | business

W czwartek odbyły się wybory w Wielkiej Brytanii, które doprowadziły do bezprecedensowej porażki Partii Konserwatywnej (21 proc. głosów, największa porażka od ponad 100 lat) i gigantycznej przewagi Partii Pracy (412 głosów na 650 miejsc w Izbie Gmin). Nowym premierem został labourzysta Keir Starmer. W niedzielę z kolei zakończyła się druga tura wyborów we Francji, w których doszło do największego w najnowszej historii wzrostu udziału antysystemowej prawicy, czyli Zjednoczenia Narodowego. Francuskiej prawicy nie uda się prawdopodobnie sformować rządu, ale jej wpływ na politykę jest rosnący. Pozornie tych wyborów nic nie łączy. Jeden kraj idzie w lewo, po latach dominacji partii konserwatywnej, drugi mocno skręca w prawo, po latach dominacji sił centrowych. Ale to są tylko pozory. Wiele trendów je łączy. I będziemy mogli je też zaobserwować w kolejnych ważnych wyborach w tym roku w innych krajach: we wrześniu w wyborach regionalnych w Niemczech (w Saksonii, Turyngii i Brandenburgii), w których silną pozycję może zdobyć skrajnie prawicowa partia AfD; a później w listopadowych wyborach w Stanach Zjednoczonych, w których o władzę powalczy Donald Trump, obiecujący instytucjonalną rewolucję w Waszyngtonie. Pierwszy wspólny mianownik tegorocznych wyborów to słabe wyniki rządzących polityków Wszędzie notowania rządzących są niskie, bez względu na orientację polityczną. W Polsce, Holandii, Francji, Wielkiej Brytanii przegrali ci, którzy byli u władzy. To się z dużym prawdopodobieństwem powtórzy w przyszłym roku w Niemczech, a tegoroczne wybory regionalne będą tylko preludium. Istnieje też duże ryzyko, że powtórzy się to w listopadzie w USA. Jeżeli kandydat demokratów będzie miał jakieś szanse, to tylko dzięki temu, że Trump dużą część wyborców przeraża. Dlaczego tak się dzieje? Najbardziej oczywistym wyjaśnieniem jest inflacja i kryzys kosztów życia z lat 2021-2023. To zjawisko dotknęło wszystkie kraje. Wielka Brytania stanowi pouczające studium przypadku. Partia Konserwatywna podejmowała wiele decyzji, które kończyły się dla społeczeństwa fatalnie: nadmierne zaciskanie pasa po kryzysie z 2008 r., cięcie finansowania usług publicznych, referendum brexitowe i chaotyczne wyjście z Unii Europejskiej, błędy w zarządzaniu skutkami pandemii. A mimo to trwały zjazd sondaży rządzących zaczął się dopiero od połowy 2021 r., czyli od momentu, kiedy fala inflacyjna zaczęła wyraźnie wzbierać. Nie mam oczywiście jednoznacznych dowodów, że to akurat inflacja wywołała długotrwały spadek notowań: w polityce duże trendy rzadko są widoczne na żywo. Niektórzy uważają, że ważniejszą rolę odegrała tzw. partygate, czyli skandal ujawniający, jak politycy władzy łamali obostrzenia covidowe. Mi jednak bliżej do wyjaśnienia inflacyjnego, ponieważ ono obejmuje wszystkie kraje, a jednocześnie współczesność nas ciągle uczy, że afery polityczne i skandale coraz mniej obchodzą wyborców. Ale jest jeszcze drugi mianownik łączący trendy polityczne we wszystkich krajac h: wzrost roli partii antysystemowych, czyli takich, które kwestionują nie tylko polityki rządu, ale układ instytucjonalny i legitymizację systemu. W Wielkiej Brytanii partia Reform UK (wcześniej Partia Brexitu) zdobyła aż 14 proc. głosów i zdaniem wielu komentatorów jest to drugie najważniejsze wydarzenie wyborów, po zwycięstwie laburzystów. Doskonały wynik Partii Pracy był w systemie większościowym możliwy dzięki temu, że antysystemowa prawica przejęła część głosów tradycyjnych konserwatystów. We Francji antystemowe Zjednoczenie Narodowe jest bardzo blisko przejęcia władzy. W USA Donald Trump chce potrząsnąć estabilshmentem Waszyngtonu. W Niemczech AfD ma małe szanse na rządzenie, ale niektóre hasła tego ugrupowania powodują ciarki. Skąd się bierze antysystemowość wyborców? To już jest wyjaśnić trudniej. Ale są trzy najbardziej popularne grupy wyjaśnień. Pierwsza odwołuje się do czynników ekonomicznych i rosnących nierówności społecznych. Druga wskazuje na zmiany kulturowe: rewoltę przeciw globalizacji, imigracji i rozmywaniu tożsamości narodowych. Wreszcie trzecia akcentuje rolę mediów społecznościowych, które pozwalają łamać różne tabu, niwelują tradycyjne hamulce debaty publicznej i ułatwiają ugrupowaniom skrajnym zdobywać poparcie. Mnie najbliżej jest właśnie do tego trzeciego wyjaśnienia, bo zmiany w sposobie komunikacji i podawania informacji łączą wszystkie kraje, zaś czynniki ekonomiczne i kulturowe niekoniecznie. Najważniejsze jest jednak to, że o ile skutki inflacji będą malały, dając rządzącym więcej oddechu i pola manewru, to siły powodujące wzrost postaw antysystemowych nie odejdą. I to jest największe wyzwanie.

SOURCE : pb
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS