Home/business/Putin montuje pakt antyzachodni

business

Putin montuje pakt antyzachodni

Zgodnie z zasada corocznej rotacji XVI szczyt inicjatywy BRICS przyjmuje od wtorku do czwartku Rosja a konkretnie Kazan stolica Tatarstanu nad Woga.

October 22, 2024 | business

Władimir Putin zlokalizował wielką zbiórkę polityczną nieprzypadkowo na uboczu, daleko od Moskwy czy Sankt Petersburga. Od wielu miesięcy przygotowywał odniesienie w Kazaniu spektakularnego sukcesu o globalnym znaczeniu politycznym. Kremlowski car jako zbrodniarz wojenny ścigany przez Międzynarodowy Trybunał Karny w Hadze od dwóch lat unika wychylania się poza granice Rosji, odważa się wyłącznie do zaprzyjaźnionej Azji – Uzbekistanu, Chin czy Korei Północnej. Na konferencjach międzynarodowych występuje co najwyżej z ekranu. Oczywiście nie pojedzie do Brazylii na coroczny szczyt G20, który 18-19 listopada przyjmuje Rio de Janeiro. Bezpieczny u siebie odreagowuje dyplomatyczną eliminację i odgrywa pierwsze skrzypce, co jest standardem takich eventów. Geneza BRICS wywodzi się z międzykontynentalnej grupy G20. Ta z kolei powstała w 1999 r. z rozszerzenia istniejącej już od 1976 r. elitarnej G7, skupiającej potęgi Zachodu, która przejściowo funkcjonowała z Rosją jako G8 – aż do jej wyrzucenia w 2014 r. BRICS zawiązała się już wcześniej, w 2009 r., głównie z inicjatywy Indii i Chin, które nie zgadzały się na instytucjonalne zdominowanie globalnej gospodarki przez Zachód. Kategoria BRICS obejmuje następującą piątkę: Brazylia, Rosja, Indie, Chiny oraz South Africa, czyli po polsku RPA. Rozdźwięk między G7 a BRICS pogłębia się na szczytach G20 z każdym rokiem, czego dowodem są coraz większe kłopoty z przyjmowaniem uzgodnionych deklaracji. Symbolicznymi głowami obu rywalizujących podgrup stały się naturalnie Stany Zjednoczone i Chiny. Sytuacja radykalnie zmieniła się po agresji Rosji na Ukrainę. W odpowiedzi na zachodnie sankcje Władimir Putin uznał właśnie BRICS za najbardziej efektywne – wobec fasadowości G20 oraz upadłości decyzyjnej ONZ – narzędzie kontrataku wobec wrażego Zachodu. Pierwszym krokiem stało się rozszerzenie BRICS od 1 stycznia 2024 r. o czwórkę państw: Egipt, Iran, Zjednoczone Emiraty Arabskie i Etiopię. Realnie zatem jest to już formuła BRICS Plus. Miały dołączyć jeszcze dwa państwa z G20, ale akcesję Argentyny nowy prezydent wycofał, natomiast Arabia Saudyjska... nie wiadomo, niby ma wstąpić, ale wciąż bez kropki nad i. W kolejnej transzy rozszerzeniowej kandyduje cały tłum: Turcja (członek NATO!), Indonezja (z G20), Algieria, Boliwia, Kuba, Kongo, Komory, Gabon, ba, nawet... Bangladesz i Wenezuela. Są to gospodarki najróżniejsze – od takich, w których arabscy władcy z nadmiaru pieniędzy pławią się w inwestycyjnych ekstrawagancjach, do państw upadłych. Władimir Putin zaprosił do Kazania jeszcze więcej szefów państw/rządów, w sumie aż... 34, z czego dotarło 28, pozostali delegowali ministrów spraw zagranicznych. Wizerunkowy triumf cara będzie okolicznością fatalną dla Ukrainy i generalnie Zachodu. W Kazaniu wysłuchiwany jest z wielką uwagą i aplauzem przez wszystkich uczestników, czyli dotychczasową BRICS, nowych członków oraz innych gości pozaeuropejskich. Notabene w szczycie uczestniczy nawet António Gutteres, sekretarz generalny Organizacji Narodów Zjednoczonych. Zdecydowana większość obecnych prezydentów/premierów w pełni akceptuje przekaz cara Kremla, że w zadawnionym konflikcie wewnątrzsłowiańskim Rosja dąży do konstruktywnego pokoju, natomiast Ukraina jest awanturnikiem. Natomiast w wątkach gospodarczych Putin będzie starał się kolejny raz namówić udziałowców BRICS do utworzenia alternatywy wobec bankowej sieci SWIFT, co miałoby uniemożliwić nakładanie sankcji na Rosję. Chiny teoretycznie przystałyby na to, ale pod warunkiem, że wszyscy przyłączą się do ich sieci międzybankowej opartej na... juanie. Na to na pewno nie zgodzą się Indie oraz sama Rosja, zatem w kwestii dedolaryzacji światowego handlu szczyt w Kazaniu zmieni niewiele.

SOURCE : pb
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS