Pracownicy Beko nie ukrywaja rozczarowania. "2 tys. ludzi pojdzie na bruk"

Międzynarodowe przedsiębiorstwo Beko Europe powstało w wyniku . W kwietniu turecka spółka Arçelik przejęła działającego na Starym Kontynencie Whirlpoola. Więcej na temat powstania nowej spółki przeczytasz . W opublikowanym na początku miesiąca komunikacie prasowym podkreślono, że od kilku lat przynoszą starty finansowe. "Zmieniający się rynek i słaby popyt na produkty wytwarzane w Polsce wpłynęły na " - dodano. Beko w Łodzi produkuje kuchenki, suszarki i komponenty plastikowe, a we Wrocławiu lodówki. Związkowcy z zakładowej Solidarności w BEKO oraz Krajowego Sekretariatu Metalowców NSZZ "Solidarność" przeciw wydanej przez turecką spółkę BEKO , gdzie zatrudnionych jest w sumie . "Chcemy pracy, a nie zwolnień" i " !" skandowali obecni na pikiecie pracownicy z Łodzi i Wrocławia. W proteście uczestniczyło ok. 100 osób. "Nie możemy dopuścić do tego, żeby te , żeby dwa tysiące ludzi poszło na bruk" - powiedział Bartłomiej Mickiewicz, zastępca przewodniczącego Komisji Krajowej NSZZ "Solidarność". "To przez Zielony Ład i brak reakcji strukturalnych rządu polskiego tracicie pracę" - zwrócił się do pikietujących, którzy domagali się wstrzymania zwolnień oraz reakcji polskiego rządu i strony tureckiej. Turcji. W petycji podkreślono, że spółka Beko powinna uwzględniać w swojej działalności sytuację społeczną w kraju, w którym działa. NSZZ Solidarność zaapelował do rządu republiki Turcji i zarządu spółki o wycofanie decyzji i anulowanie zwolnień grupowych. W trakcie pikiety poinformowano również, że europoseł Prawa i Sprawiedliwości Michał Dworczyk skierował swoje wystąpienie w formie pisemnej do zarządu firmy Beko. "Dlaczego przed podjęciem tak ważnych działań ? Proces zwolnień grupowych powinien odbywać się w duchu dialogu społecznego" - podkreślił. W rozmowie z PAP związkowcy mówili, że są . "Będziemy walczyć do upadłego o miejsca pracy" - zapewnili i zapowiedzieli m.in., że w ramach protestu "zasypią prezesowi firmy Beko skrzynkę mailową wiadomościami." "Może ktoś się obudzi" - dodali.