business
Mario Draghi nie zadzwoni do Polski. Raport bez konsultacji z krajami regionu
Recepta Maria Draghiego na uczynienie UE bardziej konkurencyjna nie bya konsultowana z Polska. I wcale nie musi byc dla nas korzystna.
To, że na liście rozmówców Maria Draghiego nie było polskiego rządu, nie jest może szokujące. Bo nie ma tam żadnego z 27 rządów państw UE. Ale że wśród wymienionych 22 ekonomistów nie ma nikogo z Europy Środkowo-Wschodniej, podobnie zresztą jak na liście konsultowanych think tanków, budzi zdziwienie. Włoski ekonomista może oczywiście argumentować, że przecież konsultował się z licznymi instytucjami, które mają wiedzę o naszym regionie, jak bank światowy czy EBOR, czy też z federacjami biznesowymi gromadzącymi reprezentantów z różnych państw UE. Faktem pozostaje jednak, że szybkiego wzrostu gospodarczego Polski na tle UE w ostatnich dwóch dekadach nie uznał za intelektualnie ciekawy. A w każdym razie nie na tyle, żeby miało to być dla niego inspiracją dla rozważań o zwiększaniu konkurencyjności gospodarki europejskiej. Raport Maria Draghiego. Brakuje rozmówców z Polski – Raport Draghiego zyskałby, gdyby jego autor wszedł z nami w dogłębną rozmowę, bo nasz region rósł najszybciej. Polityka spójności jest narzędziem wzrostu – powiedział Ignacy Niemczycki, wiceminister rozwoju i technologii, który w ubiegłym tygodniu uczestniczył w Brukseli w unijnej radzie ds. konkurencyjności. Z tego samego powodu raport krytykowali ministrowie niektórych innych państw naszego regionu. Debata na ten temat przetoczyła się też w mediach społecznościowych. Marcin Piątkowski, profesor Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie i autor książki „Złoty wiek. Jak Polska została europejskim liderem wzrostu i jaka czeka ją przyszłość”, oburzył się brakiem otwarcia byłego włoskiego premiera na doświadczenia naszego regionu. To absolutnie szokujące dowiedzieć się, że raport Draghiego nie opierał się na ani jednej rozmowie z kimkolwiek z Europy Środkowo-Wschodniej, w tym z Polski, która od 1990 r. zwiększyła swój PKB PPP (liczony siłą nabywczą złotego – red.) trzyipółkrotnie, więcej niż ktokolwiek inny w Europie i na świecie od co najmniej 1992 r. Pokazuje to ignorancję Europejczyków Zachodnich i pozorną nieistotność Europejczyków Wschodnich – napisał ekonomista na portalu X. Według niego kraje Europy Środkowo-Wschodniej powinny napisać własny „Raport o konkurencyjności dla UE. – Byłby on prawdopodobnie bardziej uzasadniony niż raport napisany przez kraje, które w ostatnich dziesięcioleciach znajdowały się w dużej mierze w stagnacji gospodarczej – uważa Piątkowski. Czytaj więcej Poparcie w wyborach parlamentarnych dla Marine Le Pen we Francji czy w wyborach lokalnych w Saksonii i Turyngii dla AfD pokazuje, że nie ma dziś zgody na pogłębienie integracji europejskiej. Zamiast liczyć na skok do przodu w federalizację, trzeba raczej myśleć, jak uratować Unię przynajmniej w obecnym kształcie. Mario Draghi. Cudotwórca z EBC Dokument autorstwa Maria Draghiego, byłego premiera Włoch, a przede wszystkim byłego prezesa Europejskiego Banku Centralnego, nie jest jedną z wielu analiz zamawianych u unijnych mędrców, które pokrywają się potem kurzem na półkach w biurach Komisji Europejskiej. Włoch uratował strefę euro przed rozpadem, gdy we wrześniu 2021 roku zapowiedział rynkom finansowym, że kierowany przez niego EBC zrobi, „cokolwiek będzie potrzebne”, żeby ratować euro, co w praktyce oznaczało nieograniczone zakupy rządowych obligacji. Od tego czasu ma w UE status cudotwórcy i zamówiony u niego raport o tym, jak przywrócić konkurencyjność w UE, wyczekiwany był przez wszystkich z wielkim napięciem. I nawet jeśli pozostaje on raportem niezależnego ekonomisty, a nie oficjalnym dokumentem Komisji Europejskiej, to stał się już punktem odniesienia w dyskusjach o tym, jak uzdrawiać europejską gospodarkę. Czy faktycznie w tym raporcie brakuje naszej perspektywy i czy w ogóle byłaby ona potrzebna? Michal Hruby, czeski ekonomista, w analizie opublikowanej przez think tank GMFUS, zwraca uwagę, że recepta zapisana przez Draghiego może być dla naszego regionu w krótkim terminie niebezpieczna. Przyniosłaby owoce w dłuższej perspektywie, ale pod warunkiem że państwa, takie jak, Polska, Węgry czy Czechy, dostosowałaby się do nowych oczekiwań. Przede wszystkim Draghi proponuje zmiany w polityce spójności. A to dziesiątki miliardów euro unijnych funduszy stoją za sukcesem gospodarczym Polski ostatnich dwóch dekad. I to funduszy przyznawanych nie dla budowania przewagi technologicznej czy tworzenia narodowych czempionów, ale dla wyrównywania szans miedzy biedniejszymi i bogatszymi regionami. Logika Draghiego jest inna: trzeba finansować najlepszych, żeby w skali globalnej konkurowali z Chinami i USA. Może nawet poprzez subsydia czy naginanie reguł konkurencji. Fundusz Mateusza Szczurka Mateusz Szczurek, członek zarządu Banku Gospodarstwa Krajowego, był ministrem finansów w latach 2013–2015. I dokładnie dziesięć lat temu, we wrześniu 2014 roku, zaproponował stworzenie funduszu inwestycyjnego na kwotę 700 mld euro, który miałby finansować wspólne projekty, w tym także w politykę obronną. Teraz Draghi podsumował wszystkie unijne cele i wyszło mu, że na ich sfinansowania potrzeba 800 mld euro. Biorąc pod uwagę inflację w tym okresie, to suma prawie identyczna z tą wyliczoną przez Szczurka. Dziś polski ekonomista w rozmowie z „Rzeczpospolitą” ocenia, czy raport Draghiego jest napisany przez zachodnioeuropejskie okulary. – W pewnym sensie można by to usprawiedliwić, bo nasz sukces jest w dużej mierze oparty na funkcjonowaniu gospodarek Europy Zachodniej – mówi Szczurek. Przyznaje jednak, że skoro wzrost gospodarczy w wybranych krajach UE w sposób trwały jest mocniejszy, przy wcale nie lepszej demografii, to coś ewidentnie działa dobrze. – I pochylenie się nad tymi różnicami oraz szukanie najlepszych praktyk są na pewno potrzebne. A nie tylko porównywanie z USA i Chinami – mówi ekonomista. Niebezpieczne finansowanie czempionów Wskazuje też, że standardowe rekomendacje nie są zawsze dobre dla mniejszych krajów. Przykłady z raportu Draghiego to propozycja konsolidacji rynku telekomów oraz budowa unii rynków kapitałowych. – Taryfy i dostęp do internetu mobilnego w UE są rewelacyjne z punktu widzenia użytkowników. Czy naprawdę model amerykański jest lepszy? – pyta retorycznie Szczurek. Te same zastrzeżenia dotyczą unii rynków kapitałowych, która miałaby zmobilizować większe fundusze prywatne. – Z jednej strony dostęp do kapitałów w całej UE mógłby być lepszy, ale jednocześnie niszowe firmy z pobocznych krajów na wspólnym rynku stracą dostęp do jakiegokolwiek finansowania kapitałowego. To już widać. Jak można w telefonie kupić akcje gigantów technologicznych USA, to wielu inwestorów w ogóle nie patrzy na GPW, bo można kupić od razu firmy kalifornijskie – argumentuje były minister finansów. I zachęca do ostrożności. Wszelkie pomysły na zwiększanie konkurencyjności nie mogą być realizowane kosztem wspólnego rynku ani polityki spójności. Anna Słojewska z Brukseli
PREV NEWSAliExpress zawalczy z Allegro o polskich sprzedawcow
NEXT NEWSPolacy jedza zywnosc po terminie. Nawyk oszczednosc czy ekologia
Spoki warte ponad 7 mld z znikna z GPW
Comarch Gi Group Drozapol OEX Kernel to tylko przykady firm szykujacych sie do delistingu. Natomiast debiutantow na razie brak.
By Katarzyna KucharczykAliExpress zawalczy z Allegro o polskich sprzedawcow
Chinska platforma zakupowa rusza z nowa usuga i zaprasza polskie firmy do sprzedazy za jej posrednictwem takze na rynki zagraniczne. To wejscie na rynek kontrolowany dotad przez Allegro Amazona czy Empik.
By Piotr MazurkiewiczPolacy jedza zywnosc po terminie. Nawyk oszczednosc czy ekologia
Az dwie trzecie z nas przyznaje ze spozywa jedzenie ktorego termin przydatnosci mina. Ciagle nie rozumiemy przy tym komunikatow najlepiej spozyc przed i nalezy spozyc do.
By Piotr SkwirowskiQair wspiera realizacje celow klimatycznych
Obecna w Polsce od 2015 r. grupa uruchamia kolejne projekty z zakresu energii odnawialnej. Rozpoczecie pracy przez farme fotowoltaiczna w Golczewie stanowi wazny element realizacji strategii Qair Polska.
By rp.plWall Street konczy wzrostem wrzesien i trzeci kwarta
Srednia Przemysowa Dow Jones rosa na zamknieciu o 17 pkt czyli zaledwie 004 proc. i o tyle poprawia rekord z piatku. SP500 i Nasdaq Composite zyskay po 04 proc. W konczacym sie wrzesniu Srednia Przemysowa Dow Jones i SP500 zwiekszyy wartosc o ok. 2 proc. a Nasdaq Composite o prawie 3 proc. Trzeci kwarta zakonczy sie 8 proc. zwyzka Sredniej Przemysowej Dow Jones wzrostem SP500 o 55 proc. i 25 proc. zyskiem Nasdaq Composite.
Grupa PKP Cargo nizsze przychody grupy dziaalnosci operacyjnej za I porocze i strata netto
Przychody z dziaalnosci operacyjnej Grupy PKP Cargo za I porocze wyniosy ponad 23 mld z a strata netto 4531 mln z - poinformowaa spoka w poniedziaek. Gowna przyczyna ujemnych wynikow by spadek przychodow z tytuu umow z klientami - wyjasniaa.