Home/business/Polska ma szanse na elektromobilne inwestycje z Chin

business

Polska ma szanse na elektromobilne inwestycje z Chin

Zawirowania na rynku aut elektrycznych to zjawisko normalne - uwaza Pater Ma dyrektor generalny Capchemu Poland. W wywiadzie mowi tez o planach dotyczacych sremskiej fabryki koncernu i inwestycyjnym potencjale Polski.

September 30, 2024 | business

PB: Hamowanie na europejskim rynku samochodów elektrycznych nie napawa optymizmem. Latem nadeszły też złe wieści o kłopotach finansowych podwrocławskiej fabryki baterii LG Energy Solution - głównego klienta śremskich zakładów Capchemu. Jak w tych okolicznościach widzi pan przyszłość państwa koncernu w Polsce? Peter Ma, dyrektor generalny Capchemu Poland: Jestem pełen optymizmu. W 2024 r. wyprodukowaliśmy 10-20 tys. ton elektrolitu. Nasza zdolność produkcyjna nie osiągnęła jeszcze najwyższego poziomu, ale już w tym roku fabryka w Śremie powinna zacząć przynosić zyski. Rynek pojazdów elektrycznych charakteryzuje się dużą zmiennością, uważam jednak, że jest to zjawisko normalne. Powodem spadku popytu jest duża konkurencja i różnica kosztów między elektrykami a ich spalinowymi odpowiednikami. Ponadto obecna infrastruktura sieci ładowania daleka jest od doskonałości, co powoduje, że konsumenci wybierają auta spalinowe. Czy na horyzoncie są inne zagrożenia? Od 2027 r. zaczną obowiązywać wymagania jakościowe OEM i graniczny podatek węglowy CBAM, co wywołuje niepokój wielu chińskich eksporterów. Nie wpłynie to jednak na naszą działalność w Polsce, bo popyt będzie rósł, a rynek szybko wróci do normalności. Elektrolit jest jednym z czterech głównych surowców do produkcji baterii litowo-jonowych, stanowiąc prawie 10 proc. ich kosztu. Produkcja lokalna ma też wiele zalet — szybszą i przewidywalną dostawę oraz niższe koszty transportu. Jak będzie się rozwijał nasz rynek baterii? Działają tu największe firmy produkujące akumulatory oraz producenci komponentów, tacy jak belgijski Umicore w Nysie i SK Innovation w Dąbrowie Górniczej, więc macie zaplecze produkcyjne. Ponadto obecny udział pojazdów elektrycznych w Polsce wynosi tylko 6 proc., więc jest duże pole do wzrostu i rynek będzie rósł. Skoro hamowanie to zjawisko chwilowe, czy przewidują państwo rozbudowę śremskiej fabryki? Biorąc pod uwagę dalszy rozwój elektromobilności w Europie, planujemy rozwijać produkcję. Chcemy wytwarzać 60 tys. ton elektrolitu rocznie, co odpowiada potrzebom 1,5 mln pojazdów elektrycznych. W tym celu na terenie naszego zakładu zachowaliśmy kawałek wolnej przestrzeni, który w przyszłości zostanie przeznaczony pod rozbudowę. Docelowo chcemy zatrudniać 160 pracowników. Dalsze plany będą jednak bazować na przyszłych trendach. Oprócz LG Energy Solution nasi klienci to węgierska fabryka Samsunga, a także przemysł motoryzacyjny w Niemczech, niemiecki PowerCo. i szwedzki Northvolt. W ostatnich latach największy popyt na nasz elektrolit był na Węgrzech. Czy Polska ma szansę przyciągnąć kolejne inwestycje z Chin? Chęć inwestowania tutaj wyraziło wiele czołowych chińskich firm. Kilka lat temu przedstawiciele BYD i CATL przyjechali​ ​zbadać lokalne warunki. Firmy te zdają sobie sprawę, że macie mocną pozycję w łańcuchu produkcji pojazdów elektrycznych. Myślę, że w przyszłości Polska ma duże szanse na przyciągnięcie z Chin dużych projektów z branży elektromobilności. Co, pana zdaniem, może zachęcić do inwestycji w Polsce? Jak ocenia pan tutejsze środowisko biznesowe? Pracuję tutaj od maja 2022 r., a wcześniej, w maju 2018 r., odbyłem pierwszą podróż służbową, której kierunkiem była właśnie Polska. Rozwój gospodarczy jest szybszy, a poziom życia Polaków wyższy, niż sobie wyobrażałem. Nasz zakład jest pozytywnie odbierany przez lokalnych mieszkańców. Mamy 20 chińskich pracowników, którzy są bardzo zadowoleni z tutejszego życia i warunków pracy. Gdy Capchem decydował się na inwestycję w Europie, na naszej liście były trzy kierunki: Polska, Węgry i Niemcy. Ostatecznie postawiliśmy na Polskę. Wybór okazał się dobry. Zaletą prowadzenia biznesu w tym kraju jest korzystne położenie geograficzne, a także stosunkowo dobrze rozwinięty łańcuch dostaw. Kolejną są niższe niż w Europie Zachodniej koszty inwestycyjne. Polska dysponuje także wykwalifikowaną siłą roboczą, a rząd i samorządy są bardzo otwarte na współpracę. Są też zapewne jakieś minusy. Istotnym wyzwaniem było dla nas znalezienie ekspertów z branży chemicznej — zajęło nam to sporo czasu. Drugim było to, że na etapie realizacji naszego projektu bardzo mało polskich firm miało doświadczenie w projektowaniu i budowie zakładów chemicznych — wydłużyło to proces budowy zakładu w Śremie. Kolejnym jest niewystarczająco rozwinięta infrastruktura. Capchem importuje wiele surowców z Azji, a w końcowym etapie wysyła gotowy elektrolit do innych krajów w Europie. Najwygodniejszym rozwiązaniem byłaby kolej, jednak Śrem nie ma takiego połączenia z innymi miastami. Musimy więc korzystać z transportu drogowego, co wydłuża czas dostaw. Shenzhen Capchem Technology został założony w 1996 r. Jest firmą high-tech skupiającą się na badaniach, rozwoju i produkcji oraz sprzedaży materiałów chemicznych, a także jednym z głównych producentów elektrolitów do akumulatorów litowo-jonowych na świecie. Oprócz tego wytwarza chemikalia do kondensatorów oraz organiczne związki fluoru szeroko stosowane w branży energii odnawialnej, pojazdach elektrycznych, elektronice użytkowej i produkcji przemysłowej. Jego siedziba znajduje się w mieście Shenzhen w Chinach, a zakłady produkcyjne i ośrodki R&D firma ma na całym świecie. W 2018 r. powstał Capchem Poland, a w maju 2023 r. ruszyła należąca do koncernu fabryka elektrolitu w Śremie, zbudowana kosztem około 50 mln EUR. Jest jego pierwszą bazą produkcyjną w tej części świata, a seryjne dostawy rozpoczęła w tym roku. Zatrudnia 120 osób, a cały koncern ma 4,1 tys. pracowników i ok. 1,35 mld USD przychodów.

SOURCE : pb
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS