Home/business/Polska kontra Unia Europejska. Chcemy odroczenia kontrowersyjnej reformy

business

Polska kontra Unia Europejska. Chcemy odroczenia kontrowersyjnej reformy

Polska chce wykorzystac okres swojej prezydencji w Unii Europejskiej aby rozmawiac o odroczeniu wejscia w zycie systemu ETS2 - wynika z wypowiedzi wiceministra funduszy i polityki regionalnej Jana Szyszki dla serwisu money.pl. Przypomnijmy ETS2 to system handlu emisjami majacy objac gospodarstwa domowe uzywajace do ogrzewania paliw kopalnych takich jak wegiel czy gaz ziemny. Od 2027 r. za korzystanie z tych paliw trzeba bedzie uiszczac opaty co drastycznie podniesie koszty ogrzewania.

October 19, 2024 | business

oznacza duże zmiany dla gospodarstw domowych (a także przedsiębiorstw). Ma on służyć dalszej redukcji emisji gazów cieplarnianych w sektorze budynków i transportu. ma zachęcać do przechodzenia na technologie niskoemisyjne. ETS2 obejmie paliwa kopalne, a więc: . Według raportu Krajowego Ośrodka Bilansowania i Zarządzania Emisjami (KOBiZE), w pierwszych latach funkcjonowania systemu ETS2 (2027-2030) ceny za emisje ulokują się powyżej 50 euro za tonę CO2, natomiast już od 2031 r. należy spodziewać się ich , do ok. 210 euro. W ostatecznym rozrachunku wzrosną zatem gospodarstw domowych. w zależności od sytuacji cenowej na rynku ropy i gazu. O tę kwestię został zapytany przez serwis money.pl wiceminister funduszy i polityki regionalnej Jan Szyszko. "Zbliża się polska prezydencja w Unii Europejskiej, polski głos jest coraz lepiej słyszalny w Europie. W . Jednocześnie nie możemy wprowadzać rozwiązań, które by obarczyły kosztami zielonej transformacji najbiedniejszych" - powiedział wiceszef MFiPR. Szyszko przypomniał, że polscy konsumenci przez ostatnie lata byli namawiani - w drodze różnych kampanii społecznych, prywatnych i publicznych - do przechodzenia z ogrzewania węglem na ogrzewanie gazem, w związku z czym " ". Polski rząd jest też zdania, że UE nie powinna proponować jednego rozwiązania zmierzającego do ograniczenia emisji dla wszystkich 27 państw członkowskich, a wziąć pod uwagę . "Dlatego trzeba dużo uważniej i rzetelniej wsłuchać się w głos państw Europy Środkowej mówiący o tym, jak ta zielona transformacja mogłaby przebiegać, żeby nie rodzić zasadnych niepokojów społecznych" - mówi Jan Szyszko. Wiceminister przypomniał, że w ubiegłym roku . Według niego, "całe grupy społeczne poczuły się wykluczone z procesu podejmowania decyzji na temat zielonych reform". "Grupy te nie czuły się beneficjentami tych reform i uświadomiły sobie, że - mając mniej pieniędzy - " - zauważył wiceszef resortu funduszy. Pytany o to, czy Polska chce , jego korekty czy całkowitego anulowania, odpowiedział, że rząd jest otwarty na dialog na temat każdego z tych trzech rozwiązań. " , żeby wsłuchać się w głosy z innych państw członkowskich" - dodał, zdradzając przy okazji, że podczas rozmów z politykami czy urzędnikami z innych państw, w tym z Niemiec, często słyszy o "sceptycyzmie dotyczącym społecznej akceptacji dla systemu ETS2". Zdaniem Szyszki, jest to zatem "ogólnoeuropejski problem". " " - podsumował. Na obecnym etapie planowania Unia Europejska zakłada, że , a pierwsze środki z tego instrumentu popłynęłyby do państw członkowskich już rok wcześniej. Każde państwo będzie mogło przeznaczyć do 37,5 proc. środków z przysługującej mu w ramach SFK puli na bezpośrednie wsparcie obywateli w procesie transformacji energetycznej. Polsce w ramach SFK przypadłoby 50 mld zł i, jak powiedział Jan Szyszko, zapadła już decyzja, że na wsparcie związane z transformacją energetyczną przeznaczylibyśmy maksymalny dopuszczalny limit, czyli wspomniane 37,5 proc. unijnych pieniędzy. Jednak otwarcie negocjacji dotyczących potencjalnych zmian w ETS2 może zmienić też stan gry, jeśli chodzi o uruchomienie i korzystanie z SFK.

SOURCE : interiabiznes
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS