Niemiecki fundusz bedzie uzdrawia Nature

Na polskim rynku drogeryjnym niekwestionowanymi królami są Niemcy. Sieć ponad 1,8 tys. placówek Rossmanna w ubiegłym roku wygenerowała u nas 13,35 mld zł przychodów i 1,31 mld zł czystego zysku. Zbliżonej skali nie ma nikt, nawet dominujący na rynku spożywczym Portugalczycy z Biedronki, których drogerie pod szyldem Hebe mają prawie 370 placówek wypracowujących ok. 2 mld zł rocznych obrotów. Największą siecią z rodzimym kapitałem były do tej pory prowadzące ponad 200 placówek Drogerie Natura, które od dekady należały do Pelionu, znanego przede wszystkim z dystrybucji farmaceutycznej i prowadzenia sieci aptek Dbam o Zdrowie. Teraz będą miały nowego właściciela. W tym tygodniu wywodzący się z Niemiec fundusz Mutares podpisał z Pelionem umowę, na mocy której do końca roku stanie się właścicielem Natury. Wartości transakcji nie ujawniono. - Kupujemy znaną markę, sieć ponad 200 sklepów, silnie rosnący e-commerce i branżowe know-how w bardzo atrakcyjnym segmencie rynku detalicznego. Mamy spore kompetencje w restrukturyzacji działalności takich spółek, więc liczymy, że w standardowym horyzoncie od trzech do pięciu lat poprawimy działalność spółki i sprawimy, że będzie atrakcyjnym celem do przejęcia przez kolejnego inwestora - mówi Dominik Rożko, szef polskiego biura Mutaresu. Mutares to fundusz wyspecjalizowany w restrukturyzacji (patrz ramka). Celuje w spółki z obrotami powyżej 100 mln zł i przedstawiał się na polskim rynku m.in. jako „partner dla dużych korporacji, które sprzedają swoje aktywa, często nierentowne i niezwiązane z ich podstawową działalnością". - Pandemia i wojna w Ukrainie nie wywołały fali upadłości, ale to efekt przede wszystkim rządowych tarcz. W powyborczym roku może być gorzej, a słabnące nastroje konsumentów będą potęgowały pojawiające się już problemy – mówił półtora roku temu w PB Dominik Rożko. Nastroje konsumentów, według danych GUS, słabną, a Mutares przeprowadza właśnie transakcję restrukturyzacyjną z dużą korporacją, formalnie przejmując będącą operatorem sieci drogerii spółkę Natura. W ubiegłym roku wypracowała ona 417 mln zł przychodów, notując przy tym 63 mln zł straty na poziomie netto. Na wynik ten pracowały – na koniec 2023 r. – 252 drogerie. Teraz jest ich mniej. Choć spółka Natura została w ubiegłym roku dokapitalizowana przez Pelion kwotą ponad 50 mln zł, w tym roku kontynuowała zamykanie sklepów. W momencie transakcji pod jej szyldem działało ich 217. Spółka zatrudnia ok. 800 osób. - Będziemy jeszcze zamykać nierentowne placówki, ale także otwierać nowe w ramach procesu optymalizacji sieci. To klasyczna transakcja corporate spin-off, więc w pierwszej kolejności musimy uczynić z Natury w pełni autonomiczną organizację, przywracając kompetencje i procesy do tej pory nadzorowane i ulokowane poza firmą - mówi Dominik Rożko. Fundusz liczy, że w ciągu dwóch, trzech lat Natura osiągnie rentowność. - Jako inwestor wniesiemy do spółki kompetencje m.in. w zakresie zarządzania organizacją znajdującą się w sytuacji szczególnej, szeroko pojętych finansów, organizacji łańcucha dostaw i zakupów czy IT. W spółce już jest dużo branżowego know-how: znajomość lokalnego konsumenta, jego preferencji, portfolio produktów itp., i to na pewno zamierzamy wykorzystać - mówi szef polskiego biura Mutaresu. Jaki jest pomysł nowego inwestora na sieć drogerii? - Priorytetem jest ustabilizowanie działalności operacyjnej, ale widzimy spory potencjał dla wielokanałowej ekspansji na rynku. Bardzo duże możliwości są w segmencie e-commerce, bo marka Natura jest silna i dobrze się kojarzy. Na rynku drogeryjnym brakuje też w Polsce silnego, atrakcyjnego formatu franczyzowego dla właścicieli sklepów kosmetycznych czy chemicznych średniej wielkości, którzy muszą się integrować, by rywalizować z największymi sieciami. Natura już przed laty podejmowała próby rozwoju w takim modelu, ma wciąż kilkanaście sklepów ajencyjnych i po opracowaniu nowego formatu franczyzowego może zapełnić tę lukę - uważa Dominik Rożko. Drogerie Natura pojawiły się na polskim rynku w 1997 r. Po przeszło dekadzie kupił je Interchem, właściciel drogerii Aster, należący wówczas do funduszu Resource Partners i konsolidujący rynek drogeryjny. Nowy właściciel szybko jednak popadł w finansowe tarapaty i Drogerie Natura – jako zdrową część jego biznesu – pod koniec 2013 r. za przekraczające 200 mln zł długi przejęły banki Alior i Erste. Po kilku miesiącach sprzedały je Pelionowi, który jest jednym z trzech największych dystrybutorów farmaceutycznych na polskim rynku i do 2017 r. był notowany na warszawskiej giełdzie. - Transakcja jest dla Natury szansą na dynamiczny rozwój, dostosowanie oferty do zmieniających się potrzeb konsumentów i wzmocnienie pozycji na konkurencyjnym, ale obiecującym rynku kosmetycznym i drogeryjnym w Polsce. Nowy właściciel wzmocni potencjał Natury i możliwości rozwoju firmy. Jako Pelion będziemy koncentrować się na dalszym wzroście na rynku farmaceutycznym w Polsce i Europie oraz na dostarczaniu innowacyjnych produktów i usług, aby kompleksowo dbać o zdrowie milionów pacjentów – mówi teraz Jacek Szwajcowski, prezes Pelionu, cytowany w komunikacie prasowym. Mutares to wywodzący się z Niemiec fundusz restrukturyzacyjny, który dużą część transakcji zrealizował na rynku motoryzacyjnym, odkupując od dużych grup ich poboczną działalność i wyprowadzając ją na prostą. Interesuje się też jednak innymi branżami, a od niespełna dwóch lat prowadzi biuro w Polsce. Jego pierwszą bezpośrednią inwestycją na naszym rynku było odkupienie w połowie 2023 r. polskiej działalności autobusowej od Arrivy, wchodzącej w skład grupy Deutsche Bahn. Arriva Bus Transport to prywatny operator transportu publicznego działający w Warszawie oraz na Pomorzu i Kujawach. W praktyce fundusz był już tu jednak obecny wcześniej, bo inne jego spółki portfelowe mają tu działalność produkcyjną, np. produkująca plastikowe przedmioty codziennego użytku grupa Keeeper ma zakład w Bydgoszczy, a SFC Solutions, które Mutares przejął w 2020 r. i włączył do grupy Amaneos, produkuje dla firm motoryzacyjnych komponenty z tworzyw sztucznych w Częstochowie i Piotrkowie. Drogerie Natura to bardzo dobra, rozpoznawalna marka - i za każdym razem, gdy zmienia właściciela, mam nadzieję, że ktoś ją wreszcie postawi na nogi. Jest mi jej zwyczajnie szkoda, bo niewiele firm ma tak pogmatwaną historię własnościową. Pelion miał swój pomysł na rozwój tej sieci, ale ewidentnie nie osiągnął zamierzonych celów. Wymaga ona solidnej restrukturyzacji na każdym froncie, ze szczególnym naciskiem na e-commerce i dostosowanie asortymentu w sklepach, a także samego ich wyglądu, do obecnych oczekiwań klientów. Na rynku drogeryjnym wyzwaniem dla każdej firmy jest ogromna masa Rossmanna, który w miastach jest niemal na każdym rogu i pełni rolę drogerii convenience mimo relatywnie dużej powierzchni placówek, połączone z bardzo dobrym postrzeganiem tej sieci przez konsumentów. Potencjalnie jest miejsce na mniejsze drogeryjne formaty convenience, takie sieci funkcjonują w innych krajach, ale nie sądzę, by dało się zbudować w Polsce drogeryjną Żabkę. Mniejszy operator, z nowym właścicielem, który może zacząć wszystko od nowa, musi szukać niszy i niezagospodarowanych lub źle zagospodarowanych potrzeb. Logicznym kierunkiem wydaje się np. skoncentrowanie się na młodszej generacji, zetkach czy nawet alfach, które w sklepach lidera rynku mogą się gorzej odnajdywać.