Home/business/Kang Goo-young Korea Aerospace Industries Szkolenie na samolotach FA-50 tansze niz na F-16

business

Kang Goo-young Korea Aerospace Industries Szkolenie na samolotach FA-50 tansze niz na F-16

Staramy sie by opoznienie w dostawach samolotow FA-50 byo jak najmniejsze. To beda pojedyncze miesiace mowi Kang Goo-young prezes i CEO Korea Aerospace Industries.

By Maciej Miłosz | October 22, 2024 | business

Polska podpisała z Korea Aerospace Industries (KAI) dwie umowy na zakup samolotów szkolno-bojowych FA-50. Jedną na 12 szkolnych FA-50 GF, które już zostały dostarczone i drugą na 36 samolotów FA-50 PL, w wersji dostosowanej do naszych wymagań. W sumie to ponad 12 mld zł. Jednak cyklicznie pojawiają się doniesienia, że ta druga umowa może być zerwana. Co pan na to? KAI dostarczył 12 sztuk samolotu FA-50 GF w ciągu 15 miesięcy od podpisania umowy. Doniesienia o zerwaniu kontraktu na FA-50 PL nie mają oparcia w rzeczywistości. Dla KAI to jest największy program eksportowy i pierwszy krok na rynku europejskim. Jesteśmy dumni z tego, że nasze samoloty FA-50 mogą służyć w kraju demokratycznym, który jest tak blisko linii frontu, dlatego tym bardziej dołożymy wszelkich starań, by wszystko działało bez zarzutu. Pierwsze dostawy udało się zrealizować w terminie. Kolejne były planowane na 2025 r. Czy ten harmonogram jest aktualny? Proces produkcyjny głównych elementów i systemów samolotów FA-50 PL przebiega bez zakłóceń. Jednak uzyskanie przez stronę polską od strony amerykańskiej jednego z komponentów jest procedurą czasochłonną. By ograniczyć ryzyko opóźnień, blisko współpracujemy z rządami Polski, Stanów Zjednoczonych i Korei Południowej. KAI robi wszystko, żeby zminimalizować ryzyko związane z czasem realizacji programu. Jak duże może być opóźnienie w dostawach? W prasie pojawiły się informacje, że chodzi o dziewięć miesięcy opóźnienia, ale tak nie można tego ująć, tego jeszcze nie wiadomo. Staramy się, by było jak najmniejsze. To będą pojedyncze miesiące. W Polsce zakup samolotów ma wielu krytyków, ostatnio rozmawiano o tym nawet w Sejmie. Jednym z zarzutów są niedoskonałości w uzbrojeniu, m.in. fakt, że pociski powietrze–powietrze AIM 120 AMRAAM, czyli takie, którymi piloci mogą się bronić przed samolotami przeciwnika w średnim dystansie, nie są zintegrowane z tym samolotem. Zdajemy sobie sprawę, że dla polskiego rządu zdolności do walki w powietrzu są bardzo istotne. Takie zdolności mają samoloty bojowe F-16 i F-35. Jeśli Polska uważa, że wyposażenie w pociski AMRAAM jest potrzebne, to KAI będzie to wspierać. Technicznie jest to jak najbardziej wykonalne, ale by zintegrować te pociski, potrzebna jest zgoda rządu USA. A kto za ewentualną integrację będzie płacił? Obecna umowa zakłada wykonanie studium wykonalności na integrację pocisku AMRAAM, zaś sama integracja będzie wymagała odrębnej umowy. Czytaj więcej Jeszcze w 2018 r. państwowa Polska Grupa Zbrojeniowa miała przychody 17 razy większe niż prywatna Grupa WB. W 2024 r. przewaga będzie cztero–pięciokrotna. Czyli zapłaci polski podatnik. Jeśli miałby pan przekonać sceptyków w Polsce, to jakie są zalety zakupu FA-50 przez nasz kraj? Powodów jest wiele, wymienię kilka z nich. Po pierwsze, chcę podkreślić, że pierwszych 12 sztuk, czyli tzw. zdolności pomostowe, już jest w Polsce i jest wykorzystywane przez polskich pilotów. Po drugie, szkolenie na FA-50 jest znacznie tańsze niż na samolotach F-16 czy F-35. Koszt operacyjny godziny lotu FA-50 stanowi 40 proc. kosztu godziny lotu starszej wersji F-16, 25 proc. kosztów dla najnowszej wersji tego samolotu, czyli F-16V, i zaledwie 12 proc. kosztu lotu F-35. Patrząc z perspektywy efektywności szkolenia, po wyszkoleniu na FA-50 pilot potrzebuje zaledwie dziewięciu lotów, by wyszkolić się na samolocie F-16. Przy użyciu samolotów FA-50 wyszkolenie na samoloty F-16 stanowi zaledwie 30 proc. kosztów szkolenia tylko na F-16. Możliwości systemów uzbrojenia przenoszonych przez FA-50 zostały udowodnione nie tylko przez Republikę Korei, ale także przez klientów międzynarodowych, takich jak Filipiny, Irak i Tajlandia, w których samoloty te wykonują misje powietrze–powietrze i powietrze–ziemia. W sierpniu tego roku, podczas połączonych ćwiczeń sił powietrznych Pitch Black 24 w Australii, flota FA-50 Filipińskich Sił Powietrznych odniosła sukces w ćwiczeniach bojowych z innymi myśliwcami. Polski rząd kupił w Korei m.in. armatohaubice K9, czołgi K2, no i oczywiście samoloty FA-50. Ale do tej pory nie zmaterializowała się poważna polsko-koreańska współpraca przemysłowa. Jak w tym obszarze idą rozmowy KAI z Wojskowymi Zakładami Lotniczymi nr 2, które stanowią część Polskiej Grupy Zbrojeniowej? Prowadzimy negocjacje dotyczące wielu obszarów współpracy. KAI i WZL-2 podpisały porozumienie o współpracy (MoU) już w grudniu 2023 r., a w lipcu tego roku zawarliśmy kolejne porozumienie Teaming Agreement określające obszary współpracy w programie wsparcia eksploatacji samolotów FA-50 w cyklu życia, w szczególności w zakresie kompleksowego wsparcia logistycznego, obsługi, naprawy, remontu i modernizacji. Z wojskowym Inspektoratem Wsparcia prowadzimy rozmowy, jak w szczegółach zapewnić wsparcie logistyczne i utrzymanie tych samolotów w sprawności, a po tym, jak już ustalimy to z armią, będziemy konkretyzować naszą współpracę z przemysłem. Przenieśmy się w czasie do roku 2035, wszystkie samoloty FA-50 są już dawno dostarczone. Czy Polska będzie je w stanie samodzielnie serwisować? Na początku główne prace będą wykonywane przez pracowników KAI, ale z biegiem czasu wojsko albo przemysł polski – to już nie nasza decyzja – przejmie te prace. Ten proces będzie się odbywał stopniowo. W 2032 r. niektóre części będą produkowane na miejscu, inne importowane, ale cały serwis będzie się odbywał w Polsce. Kang Goo-young prezes i CEO Korea Aerospace Industries Ltd. W przeszłości pilot myśliwski i doświadczalny, który w randze generała broni był zastępcą szefa Sztabu Koreańskich Sił Powietrznych

SOURCE : rp

LATEST INSIGHTS