Europa srodkowa odczuje negatywne skutki ce Trumpa

Podczas kampanii wyborczej Donald Trump zapowiadał, że wprowadzi 10-20 proc. cło na cały import, co pozwoli pozyskać pieniądze potrzebne do zasilenia budżetu po planowanej obniżce podatków. Przekonywał, że taka polityka celna nie będzie szkodliwa dla amerykańskiej gospodarki argumentując, że stosowano ją w XIX wieku kiedy USA budowały szybko swoją potęgę gospodarczą. ING wskazuje, że gospodarki Europy środkowej będą narażone na skutki protekcjonistycznej polityki handlowej administracji Donalda Trumpa za pośrednictwem powiązań z Niemcami, szczególnie w przemyśle motoryzacyjnym. - Uważamy, że oczekiwania ożywienia w przyszłym roku w regionie centralnej i wschodniej Europy są nadmiernie optymistyczne i spodziewamy się negatywnych niespodzianek – wskazali ekonomiści ING. Ekonomiści Nomury uważają, że Niemcy są bardziej niż inne państwa strefy euro narażone na wprowadzenie jakichkolwiek nowych ceł w USA. Tymczasem gospodarki środkowej Europy kierują do Niemiec 20-30 proc. swojego eksportu. Reuters przypomina, że w ubiegłym roku niemiecki eksport aut do USA miał wartość 23,4 mld EUR, natomiast eksport aut do Niemiec z Polski, Rumunii, Czech, Słowacji i Węgier wynosił 18,9 mld EUR. Negatywnych skutków polityki celnej administracji Donalda Trumpa dla swojego kraju obawia się Andras Savos, szef Niemiecko-Węgierskiej Izby Przemysłowo-Handlowej. Powiedział Reutersowi, że realizacja przez Trumpa zapowiedzianych działań protekcjonistycznych będzie kolejnym ciosem dla gospodarki Niemiec. - Jeśli gospodarka Niemiec to odczuje, dla nas będzie to miało spotęgowane skutki – stwierdził.