Home/business/Doradzi a nie rozliczy czyli jak ma dziaac Rada Fiskalna

business

Doradzi a nie rozliczy czyli jak ma dziaac Rada Fiskalna

Polska jako jedyny kraj Unii Europejskiej nie ma niezaleznej instytucji ktora patrzyaby wadzy na rece w sprawach budzetowych. Rzad zajmie sie projektem ustawy ktora ma ja w koncu powoac.

October 21, 2024 | business

Stworzenie Rady Fiskalnej było jedną z bardziej konkretnych obietnic w sekcji poświęconej gospodarce, jakie padły w exposé premiera Donalda Tuska w grudniu ubiegłego roku. Musiało jednak minąć aż dziesięć miesięcy, by projekt trafił na posiedzenie rządu. Brak rady od dawna wypominały nam międzynarodowe instytucje, bo działanie takich instytucji w Europie to już norma. Niezależne instytucje fiskalne z założenia mają poprawiać zarządzanie finansami publicznymi i sprawiać, że planowanie i wykonanie budżetu są bardzie przejrzyste dla opinii publicznej. W majowym Economic Outlook dla Polski OECD znów wytknęła polskiemu rządowi, że nie porządkuje finansów publicznych tak, jak się od niego oczekuje, w tym nie powołał jeszcze niezależnej rady. OECD systematycznie zresztą wytyka władzom w Warszawie, że psują przejrzystość finansów publicznych choćby przez wypychanie części wydatków poza budżet centralny, a więc poza kontrolę parlamentu. Porozrzucanie wydatków po całym systemie finansów publicznych utrudnia też ich bieżące monitorowanie. Gdyby istniała rada, taki proceder byłby utrudniony. Obietnica złożona przez premiera od początku należała do tych, o których wiadomo, że trzeba je spełnić, bo poza połajankami od międzynarodowych instytucji Polska ma jeszcze zobowiązania wobec unijnego prawa. Uregulowanie działania niezależnych instytucji fiskalnych to temat w UE już dość stary — po raz pierwszy pojawił się przy okazji kryzysu zadłużenia i związanej z nim reformy reguł fiskalnych z pierwszej połowy ubiegłej dekady. Od tamtej pory wszystkie kraje UE, poza Polską, dorobiły się takich instytucji, które patrzą rządom na ręce w sprawach budżetowych. Ale, na co też warto zwrócić uwagę, kompetencje rad w poszczególnych krajach wyraźnie się różnią. Siłę niezależności rad mierzy Economic Governance and EMU Scrutiny Unit (EGOV), instytucja działająca przy Parlamencie Europejskim. EGOV stworzył nawet specjalny indeks: Scope Index for Fiscal Institution (SIFI). W syntetycznej formie SIFI pokazuje, w którym kraju rada ma najmocniejszy mandat, a gdzie jej pozycja jest słabsza. Przy wyliczaniu indeksu EGOV bierze pod uwagę zakres monitorowania zgodności prowadzonej polityki budżetowej z obowiązującymi regułami fiskalnymi, ale też to, czy rada sama tworzy prognozy makroekonomiczne i budżetowe. W indeksie uwzględnia się też, czy dana rada ma kompetencje, by szacować koszty prowadzenia polityk rządowych, a także czy i w jaki sposób dokonuje oceny stabilności. No i na koniec — czy może wydawać rekomendacje rządowi dotyczące zarządzania budżetem. W takim ujęciu najmocniejszy mandat w Unii Europejskiej ma austriacki Fiskalrat. Indeks dla Austrii ma wartość aż 84,4 pkt. Fiskalrat ma aż 15 członków, wszyscy to eksperci z dziedziny finansów publicznych i pełnią funkcje przez sześcioletnią kadencję. Rząd centralny ma ograniczony wpływ na wybór osób zasiadających w Fiskalrat, pierwsze skrzypce grają tu władze lokalne i organizacje przedsiębiorców. Żeby niezależność była pełna, biuro Fiskalrat mieści się w Banku Austrii. Na drugim miejscu zestawienia EGOV są Włochy, gdzie siłę lokalnej rady wyliczono na 75,95 pkt, a na trzecim Malta — 74,6 pkt. Polska wlecze się w ogonie tej klasyfikacji. Ponieważ nie mamy niezależnej rady, więc EGOV policzył siłę mandatu Najwyższej Izby Kontroli, która rozlicza rząd z wykonania budżetu państwa. NIK dostała zaledwie 17,5 pkt, co daje nam ostatnie miejsce na liście. Jeśli uda się w końcu powołać Radę Fiskalną z prawdziwego zdarzenia, to zapewne Polska przesunie się w górę zestawienia. Ale nie ma co liczyć na to, że będzie to gwałtowny skok. Rada w polskim wydaniu ma być bardziej instytucją doradczą i ekspercką dla Ministerstwa Finansów i rządu, a nie organem kontrolnym. Ma raczej kreować debatę na tematy budżetowe, niż rzeczywiście wywierać presję na władze. Niby członkowie rady mają być niezależni od rządu, ale w wersji projektu ustawy, który trafił na rząd, zapisano, że jednego z nich ma desygnować minister finansów i to on ma mieć decydujący wpływ na powoływanie jej przewodniczącego. Czym ma się zajmować rada? Przede wszystkim będzie oceniać prognozy gospodarcze rządu, które są punktem wyjścia do pisania ustaw budżetowych czy planów budżetowo-strukturalnych. Zwłaszcza ten ostatni dokument ma istotne znaczenie, bo to z jego realizacji rozlicza Polskę Komisja Europejska. Rada ma też brać pod lupę projekty budżetów pod kątem ich zgodności z regułami fiskalnymi zarówno krajowymi, jak też unijnymi. Zgodnie z projektem polska Rada Fiskalna ma być siedmioosobowa. Poza Ministerstwem Finansów swoich przedstawicieli do niej mają zgłaszać prezydent, prezes NIK, Konferencja Rektorów Akademickich Szkół Polskich, przedstawiciele organizacji pracowników z Rady Dialogu Społecznego i strona pracodawców z tej rady, a także Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego. Rada ma mieć własny budżet, a zapleczem administracyjnym ma być jej biuro, które zyska status osobnej jednostki budżetowej. To oznacza, że finansowanie Rady Fiskalnej nie będzie zależne od widzimisię tego czy innego urzędu, ale będzie jasno określone w budżecie państwa. Powołanie i zorganizowanie rady ma trwać do końca 2025 r. Nowa instytucja ma zacząć działać z początkiem 2026 r., a więc pierwsza opinia, jaką wyda, będzie dotyczyła projektu budżetu na ostatni rok obecnej kadencji.

SOURCE : pb
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS