Blogs
Home/business/Dobre zarobki tylko po studiach W tych zawodach to mit

business

Dobre zarobki tylko po studiach W tych zawodach to mit

Choc mogoby sie wydawac ze studia wyzsze powinny bycgwarantem kariery i wysokiego wynagrodzenia to okazuje sie ze jest corazwiecej zawodow w ktorych mozna zarobic znacznie lepiej niz w profesjachwymagajacych dyplomu magistra. W dodatku wiele osob ktore juz go posiadajadecyduje sie na przebranzowienie aby moc zarabiac wiecej nawet 20 tys. z.

November 27, 2024 | business

Choć mogłoby się wydawać, że studia wyższe powinny byćgwarantem kariery i wysokiego wynagrodzenia, to okazuje się, że jest corazwięcej zawodów, w których można zarobić znacznie lepiej niż w profesjachwymagających dyplomu magistra. W dodatku wiele osób, które już go posiadają, decyduje się na przebranżowienie, aby móc zarabiać więcej – nawet 20 tys. zł. fot. Stokkete / / Shutterstock – Obecnie posiadanie dyplomuukończenia studiów nie jest jedyną drogą do uzyskania wysokich zarobków.Istnieje wiele zawodów, które oferują atrakcyjne wynagrodzenie, a nie wymagajązdobycia wyższego wykształcenia – mówi Bankier.pl Piotr Skierkowski, ekspertrynku pracy z ManpowerGroup. Według niego dobrymi płacami mogąpochwalić się m.in. specjaliści z branży budowlanej, osoby zajmujące sięinstalacjami elektrycznymi oraz fachowcy odpowiedzialni za systemywodno-kanalizacyjne, którzy zdobywają kwalifikacje także poprzez technika lubkursy zawodowe. – Honoraria w powyższych zawodachzaczynają się od 6 tys. zł brutto i sięgają nawet 20 tys. zł w przypadkubranży nowych technologii. Także zarobki promotorów i influencerów w niektórychprzypadkach osiągają imponujące wartości – uważa Piotr Skierkowski. Kierowcy i hydraulicy nie mogą narzekać Również według Cezarego Maciołka,prezesa Grupy Progres, istnieje wiele zawodów , które pozwalają na osiąganiewysokich zarobków bez konieczności posiadania wyższego wykształcenia. Wśródnich wyróżniają się przede wszystkim profesje związane z transportem, takie jakkierowcy ciężarówek w transporcie międzynarodowym, gdzie zarobki wynoszą od 8tys. do nawet 12 tys. zł netto miesięcznie. – Duże możliwości oferuje równieżbranża budowlana, w której operatorzy maszyn, monterzy instalacjihydraulicznych czy elektrycznych mogą zarabiać od 6 tys. do nawet 15 tys. złnetto, w zależności od doświadczenia i rodzaju zleceń – mówi Bankier.pl Cezary Maciołek.– W logistyce dobrze opłacani są magazynierzy obsługujący wózki widłowe, którzyzarabiają między 5 tys. a 7 tys. zł netto, zwłaszcza przy pracy zmianowej.Także praca spawacza, stolarza czy mechanika samochodowego może przynieśćatrakcyjne wynagrodzenie, często przekraczające 10 tys. zł netto, zwłaszcza gdyosoby te posiadają specjalistyczne umiejętności. Z kolei w sektorze usługkosmetycznych i fryzjerskich, gdy specjaliści posiadają renomę i bazą klientów,dochody mogą sięgać nawet 10 tys. zł netto. Przydatne przebranżowienie Według prezesa Grupy Progres,większość zawodów niewymagających wyższego wykształcenia, oferującychatrakcyjne zarobki, nie jest zwykle pierwszym wyborem na początku kariery, aleefektem przebranżowienia. Przykłademsą kierowcy ciężarówek czy spawacze, gdzie stosunkowo krótka ścieżkacertyfikacji pozwala na szybkie wejście na rynek pracy. – W takich przypadkach motywacją dozmiany jest często obserwacja sukcesów finansowych znajomych lub rosnącezapotrzebowanie na rynku pracy. Często takie zawody wybierają osoby posiadającejuż wyższe wykształcenie i planujące przebranżowić się w późniejszym etapieżycia zawodowego – uważa Cezary Maciołek. – Wynika to z tego, że wiele z tychprofesji jest postrzeganych jako mniej renomowana praca fizyczna, która niedaje możliwości rozwoju, co niekoniecznie odpowiada pierwszym aspiracjomzawodowym. Według niego, w czasach dużych zmianspołecznych i technologicznych wiele osób przebranżawia się, szukając zawodówbardziej odpornych na automatyzację lub pozwalających na szybszy rozwój. Cieśle, dekarze i spawacze na wagę złota Badania przeprowadzone przez PersonnelSerwis wskazują, że cały czas rośnie też popyt na pracę cieśli, ślusarzy,stolarzy czy elektryków. Ich pensje są coraz wyższe, co jest efektemutrzymującego się deficytu kadrowego. Często są porównywalne lub przewyższająte oferowane na wielu stanowiskach biurowych. - Aktualnie rynek pracy w Polscewyraźnie pokazuje, że specjaliści z fachem w ręku , jak cieśle, dekarze czyspawacze, są na wagę złota – mówi Krzysztof Inglot, ekspert ds. rynku pracy,założyciel Personnel Service. – Wynika to zarówno z dynamicznego rozwojusektora budowlanego i przemysłowego, jak i z deficytów kadrowych. Dziś tezawody oferują wynagrodzenia, które mogą konkurować z wieloma stanowiskamibiurowymi. To powinno być sygnałem dla młodych ludzi, że zdobycie fachu w rękuto pewna i perspektywiczna ścieżka kariery. Zwłaszcza że po zdobyciudoświadczenia wynagrodzenia dosyć szybko potrafią rosnąć. Dodatkowo widzimy, żeuznanie dla zawodów rzemieślniczych jest coraz większe. Brakuje specjalistów, więc ich zarobki rosną Według Personnel Serwis wśród zawodówdeficytowych są profesje, w których wynagrodzenie sięga 7 tys. zł brutto.Najniżej plasują się stolarze z wynagrodzeniem do 6040 zł brutto, a na niewielewięcej mogą liczyć ślusarze, którzy zarabiają maksymalnie 6300 zł brutto.Kolejne na liście są zawody związane z budownictwem, takie jak monterzykonstrukcji budowlanych z zarobkami do 6610 zł brutto czy murarze, którzy mogąosiągnąć do 6670 zł brutto. Nieco lepiej wynagradzani są brukarze i spawacze zzarobkami odpowiednio do 6780 zł i 6800 zł brutto. Na szczycie tej grupyznajdują się betoniarze, którzy zarabiają do 6810 zł brutto. Zarobki w zawodach wymagającychwyższych kwalifikacji przekraczają 7 tys. zł brutto. Tynkarze mogą liczyć nawynagrodzenie do 7160 zł brutto, a operatorzy maszyn budowlanych na stawkisięgające 7280 zł brutto. Elektrycy i cieśle zarabiają odpowiednio do 7380 zł i7390 zł brutto. Wśród najlepiej opłacanych fachowców w tej kategorii sądekarze, których wynagrodzenie może sięgać nawet 7490 zł brutto. - Deficyt specjalistów wymusza napracodawcach nie tylko podwyżki płac, ale także oferowanie dodatkowychświadczeń pozapłacowych, takich jak szkolenia, elastyczne godziny pracy czydopłaty do dojazdów. To dobry moment, aby młodzi ludzie spojrzeli na teprofesje jako na stabilne i opłacalne ścieżki kariery. Szczególnie że perspektywy płacowe w tych zawodach wciąż się poprawiają – zauważa KrzysztofInglot. Niepotrzebne doświadczenie? Również w serwisach ogłoszeniowychwidać wiele ofert dla osób nieposiadających wyższego wykształcenia. Najwięcejz nich dotyczy kierowców (ponad 9 tys. ofert), pracowników gastronomii (ponad7,6 tys. ofert), produkcja (blisko 10 tys. ofert) i sprzedaży (ponad 7,3 tys.ofert). W dodatku dużo jest również ofert,gdzie nie wymagane jest żadne doświadczenie. To prawie połowa wszystkichogłoszeń. Według przedstawicieli Olx szczególną uwagę zwraca fakt, że w ichprzypadku liczba złożonych aplikacji jest aż o 120 proc. wyższa. Wśród zawodów, gdzie nie trzebamieć większej praktyki, są: kurier, pracownik budowlany, operator maszyn, kierowca, sprzedawca, mechanicy, pracownicy produkcyjni oraz remontowi. Popyt na fachowców może tylko rosnąć Jak twierdzi Cezary Maciołek, wprzyszłości zapotrzebowanie na pracowników bez wyższego wykształcenia możewzrosnąć, zwłaszcza w logistyce, transporcie i budownictwie, ale też w zawodachzwiązanych z e-commerce oraz inwestycjami w infrastrukturę i globalizacją. Wgórę pójdą także ich zarobki. – Zyskiwać na znaczeniu będą zawodyzwiązane z rzemiosłem zawodowym – uważa Cezary ekspert Grupy Progres. – Dobrykrawiec, szewc, kaletnik, stolarz, dekarz, tapicer to unikatowe kompetencje,których systematycznie ubywa z rynku pracy. Natomiast jak twierdzi PiotrSkierkowski, rynek pracy jest dynamiczny, jednak w ciągu najbliższych pięciu latelektrycy i hydraulicy wciąż będą poszukiwani, zwłaszcza w kontekściezwiększonej liczby inwestycji budowlanych oraz modernizacji infrastruktury. – Również kierowcy ciężarówek mogąliczyć na stabilne zatrudnienie, choć rozwój technologii autonomicznychpojazdów może wpłynąć na ten rynek w dłuższej perspektywie – dodaje ekspertManpowerGroup. Z kolei według Konrada Grygo,starszego analityka biznesowego Olx, w przyszłości ze względu naautomatyzację można się spodziewać wzrostu liczby stanowisk wymagającychumiejętności technicznych m.in. w logistyce czy produkcji – Najbliższe miesiącenajprawdopodobniej przyniosą również wzrost zapotrzebowania na pracownikówfizycznych w obszarach budownictwa i remontów – dodaje Konrad Grygo. Źródło:

SOURCE : bankier
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS