Home/business/Crowdfunding czyli piramida

business

Crowdfunding czyli piramida

Janusz Palikot w 2015 r. wystartowa w wyborach prezydenta RP w barwach wasnego ruchu pod rozbudowanym hasem Aktywny prezydent to jest mozliwe Wszystko jest mozliwe Zrobie z nimi porzadek.

October 03, 2024 | business

W pierwszej turze magister filozofii zajął miejsce 7. wśród 11 kandydatów, z odsetkiem głosów ważnych tylko/aż 1,42 proc. Przypominam tamten publiczny występ niedoszłej głowy państwa, albowiem 3 października 2024 r. już od wczesnych godzin rannych były poseł został medialnie zanonimizowany jako Janusz P. bez jakichkolwiek nakazów prawnych. Przecież prawo prasowe w art. 13 ust. 2 dotyczy wyłącznie schowania danych osób, przeciwko którym „toczy się postępowanie przygotowawcze lub sądowe” – samo czwartkowe zatrzymanie Janusza Palikota do dyspozycji wydziału Prokuratury Krajowej we Wrocławiu to faza dopiero przedwstępna. Abstrahując od mrzonek prezydenckich, przypomnę pewien wątek z jego okresu poselskiego, obejmującego w sumie aż trzy kadencje w latach 2005-15. W tej środkowej 2007-11 zainicjował stworzenie i przewodniczył komisji nadzwyczajnej Przyjazne Państwo, teoretycznie zajmującej się ograniczaniem biurokracji. Jej dorobek okazał się mizerny, czysto polityczny projekt nie wypalił, ale szczytna nazwa gdzieś tam w chmurze zawisła. W 2020 r. Janusz Palikot ściągnął ją już czysto biznesowo. Namówił do spółki o takiej właśnie nazwie... Kubę Wojewódzkiego, który dał telewizyjną twarz wpuszczaniu na polski rynek nowatorskich produktów alkoholowych. Celebryta i influencer wniósł swoje możliwości internetowe i marketingowe. Całe przedsięwzięcie było, jak to zwykle u Janusza Palikota, zamkiem na grząskim piasku, wpadło w spiralę niewypłacalności i w 2024 r. Kuba Wojewódzki dość gwałtownie się odciął, ratując resztki własnego wizerunku. Już pobieżna analiza tego przypadku wskazuje, że spełniał on wszystkie kryteria kryptoscamu. Biznesowy inicjator nie poszedł jednak wprost na tzw. wydrę, podszywając się pod postać nieświadomego celebryty – wykorzystał ją za pełną jego zgodą. Naturalnie wykorzystał próżność telewizyjnego idola i zaufanie, którym obdarzał go sektor potencjalnych klientów i konsumentów nowatorskiej gorzały. Czwartkowe zatrzymanie Janusza Palikota oraz dwóch jego współpracowników ma podłoże stricte finansowe. Centralne Biuro Antykorupcyjne twierdzi, że wobec zatrzymanych istnieją uzasadnione podejrzenia oszustwa o znacznej wartości, określone w artykułach 286 i 294 kodeksu karnego. Dokładna kwota znajdzie się w ewentualnie postawionych przez prokuraturę zarzutach. Za taki rozmiar grozi kara do 8 lat więzienia. Generalnie chodzi o sprawę z czerwca 2023 r., kiedy Komisja Nadzoru Finansowego zawiadomiła prokuraturę w sprawie wielu pokrzywdzonych osób, które udzieliły Januszowi Palikotowi pożyczek na rozwój biznesu alkoholowego i ich nie odzyskały. Wtedy szacowano, że może chodzić o około 10 tys. łatwowiernych inwestorów, zaś zsumowana wartość szkody przekracza nawet 300 mln zł. Należąca do byłego posła Manufaktura Wódki i Piwa od dłuższego czasu miała bardzo poważne problemy. Nie była w stanie regulować swoich coraz większych zobowiązań oraz spłacać wierzycieli, co Januszowi Palikotowi absolutnie nie przeszkadzało ambitnie planować wprowadzenie spółki na... Giełdę Papierów Wartościowych. Spadający dotychczas zawsze na cztery nogi alkoholowy biznesmen dla ratowania kasy wymyślił wdrożenie systemu crowdfundingu, czyli finansowania ze społecznej całkowicie dobrowolnej składki. Wszyscy jej uczestnicy rzecz jasna byli przekonani, że długoterminowo inwestują – tymczasem po prostu wypełniali awaryjnie dziury w podstawie jak najbardziej klasycznej finansowej piramidy.

SOURCE : pb
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS