Co czyta biznesowa elita

Znacie opowiastkę o mężczyźnie próbującym ściąć drzewo? Przechodzień pyta go: „Co tu robisz?”. „Ścinam drzewo, to przecież jasne” – pada odpowiedź. „Wyglądasz na zmęczonego! Jak długo już to trwa?”. „Ponad pięć godzin” – wzdycha wyczerpany człowiek. „Jestem wycieńczony, to ciężka praca”. „Czemu nie zrobisz sobie przerwy, aby naostrzyć piłę?” – proponuje przechodzień. „Przydałoby się naostrzyć, poszłoby szybciej”. „Nie mam czasu na to” – oświadcza stanowczo mężczyzna. „Musze ściąć to drzewo”. Menedżerowie chętnie inwestują czas w ostrzenie piły, co oznacza rozwijanie intelektualnej ostrości, bo przekłada się to bezpośrednio na jakość ich przywództwa. Nic nie kształtuje umysłu tak dobrze, jak zanurzenie się w książkach. Zwróciliśmy się do liderów polskiego biznesu z pytaniem o ich literackie wybory. Po pierwsze, przywództwo Zbigniew Jagiełło, były prezes PKO BP, angażuje się w kilka tytułów jednocześnie, więc ma trudność z wyborem tego jednego, który najbardziej go ostatnio zafascynował. Wskazuje jednak lekturę z wakacji –„Warcholstwo” Kamila Janickiego, które wprowadza w świat polskiej szlachty. Zarekomendował tę pozycję znajomemu, który opisał ją jako „odkrywczą, interesującą, smutną i w pewnym sensie współczesną”. – Książka Janickiego pokazuje, że cztery główne stany – król, magnaci, szlachta i duchowieństwo – nie umiały się porozumieć dla dobra wspólnego. Stało to na przeszkodzie emancypacji mieszczan i chłopów, prowadząc do nieporównywalnie dużego rozdzielenia elity od reszty narodu. Jakże to pouczające dla nas, Polaków, w XXI w. – komentuje Zbigniew Jagiełło. Kinga Piecuch, prezeska Hewlett Packard Enterprise Polska, wyraża natomiast uznanie dla książki „Niewidzialny goryl” Daniela Simonsa i Christophera Chabrisa, laureatów Nagrody Ig Nobla, honorującej odkrycia, które najpierw śmieszą, a potem skłaniają do refleksji. Autorzy pokazali, że kibice skupieni na meczu mogą nie zauważyć człowieka w kostiumie goryla. Jak to może być pomocne w prowadzeniu zespołów? – Simons i Chabris eksplorują fenomen niezamierzonej ślepoty. Potwierdza go eksperyment z Joshuą Bellem, który grając na stacji metra w Waszyngtonie, zarobił grosze, bo niewiele osób rozpoznało w nim jednego z najlepszych na świecie skrzypków. To pokazuje, jak w codziennej rutynie ignorujemy to, co nas otacza. Dajemy się zwieść zmysłom, przez co ważne aspekty życia, biznesu czy pracy pozostają niezauważone. Znajomość takich psychologicznych zjawisk jest istotna w zarządzaniu – podkreśla Kinga Piecuch. Z kolei Dominika Bettman, dyrektor generalna Microsoft w Polsce, jest pod wrażeniem książki „Future Skills” Bernarda Marra, który identyfikuje 20 najważniejszych umiejętności i kompetencji na rynku pracy jutra. Tylko rozwijając te supermoce, możemy sprostać wyzwaniom związanym z cyfrową transformacją. – Marr zaznacza, że równie istotne, jak techniczne zdolności w rodzaju analizy danych czy świadomości zagrożeń w cyberprzestrzeni, są kompetencje mocy, w tym kreatywność, empatia i współpraca. To one sprawiają, że stajemy się nie tylko bardziej wartościowymi pracownikami, lecz także liderami zdolnymi do przewodzenia w czasach niepewności i szybkich zmian. „Future Skills” to dobry przewodnik dla każdego, komu zależy na ciągłym doskonaleniu się – zachwala Dominika Bettman. Tematykę leadershipu zgłębia również Edyta Gałaszewska-Bogusz, dyrektorka zarządzająca Accenture Operations w Polsce. Nic dziwnego, że wśród ostatnio przeczytanych książek najbardziej ceni „The Lead to Leader” Adama Bryanta. Ta publikacja umacnia jej przekonanie, że klasyczne kompetencje menedżerskie należą do przeszłości, a schematyczne podejścia do zarządzania mają wartość wyłącznie historyczną niczym eksponaty w muzeum. – W dzisiejszym świecie liczy się przywództwo oparte na autentyczności i sile charakteru liderów, za którymi ludzie chcieliby skoczyć w ogień. Pozycja Bryanta stała się dla mnie inspiracją do stworzenia dla mojego zespołu autorskiego programu szkoleniowego, nad którym obecnie pracuję – ujawnia Edyta Gałaszewska-Bogusz. Pochłanianie przez liderów książki często oscylują wokół tematów związanych z biznesem i pracą. Od tej normy nie odbiega Joanna Wróbel-Lipa, wiceprezes Fabryki Farb i Lakierów Śnieżka, która poleca „How Brands Grow” Byrona Sharpa. W 2015 r. tytuł ten został uznany za jedną z najbardziej znaczących na świecie w dziedzinie marketingu. Autor uchodzi za kontrowersyjnego, a jego bestseller potwierdza tę opinię – weźmy jako przykład pogląd, że ludzie sięgają po produkt ze znanym logo z przyzwyczajenia, a nie ze zobowiązania. – Opierając się na naukowych badaniach, Sharp udowadnia, że wzrost marki zależy głównie od zdobywania nowych klientów, niekoniecznie od budowania lojalności. Jego zdaniem dostępność fizyczna i mentalna jest ważniejsza niż emocjonalna więź. To obowiązkowa lektura dla każdego marketera, który chce podejmować decyzje oparte na twardych danych, a nie na mitach – zachwala Joanna Wróbel-Lipa. Lepsza wersja siebie Książki branżowe czy ogólnobiznesowe to oczywisty wybór szefostwa, ale literatura piękna również ma wartości edukacyjne. Anna Sarnacka-Smith, stojąca na czele firmy konsultingowej Effectiveness, rekomenduje powieść „Shantaram” Gregory'ego Davida Robertsa. Jak zaznacza, książka ta rozszerzyła jej perspektywę na temat sedna przywództwa. – Ta nie podręcznik biznesowy, ale rodzaj pamiętnika. Mimo to książka unaoczniła mi, jak istotne w przypadku lidera jest słuchanie innych i uznanie swojej perspektywy tylko za jedną z wielu. Dzięki „Shantaramie” zrozumiałam, że w pracy zespołowej nie chodzi o wydawanie poleceń, ale o bycie wzorem, o pokazywanie, co jest wartościowe, a co nie, zawsze mając na uwadze wspólny cel. Najważniejsza lekcja? Życie nie rzuca nam wyzwań bez powodu – większość tego, co nas spotyka, to echo naszych własnych decyzji – akcentuje Anna Sarnacka-Smith. Inną ulubioną dziedziną kadry kierowniczej jest rozwój osobisty, ze szczególnym uwzględnieniem produktywności i zarządzania sobą w czasie. Kuba Karliński, założyciel Grupy Inwestycyjno-Deweloperskiej Magmillon, żartuje, że mężczyźnie z opowiastki, który w pocie czoła ścina drzewo, przydałaby się lektura „Esencjalisty” Grega McKeowna. Poradnik pomaga mu uporządkować różne dziedziny życia, w tym biznes. Jak twierdzi, to coś więcej niż lektura, to narzędzie zarządzania sobą, mapa drogowa przedsiębiorczości i magiczny klucz, który otwiera drzwi do efektywności i skupienia. – Wracając co pewien czas do książki McKeowna, przypominam sobie, że koncentrowanie się na istotnych aspektach pracy oraz ignorowanie zbędnych detali to sekret efektywności i spełnienia. Porównuję to do wydobywania diamentów z góry możliwości: odrzucasz kamienie, aby odkryć drogie klejnoty – obrazowo tłumaczy Kuba Karliński. Katarzyna Pilarska, międzynarodowy autorytet w komunikacji IT, poleca „Lekcje stoicyzmu” Johna Sellarsa. To niezwykła książka, szczególnie dla zabieganych menedżerów – twierdzi. Dlaczego? Autor, wykładowca filozofii na Royal Holloway University of London, na nieco ponad 100 stronach omawia zasady, którymi kierowali się w życiu najbardziej znani stoicy: Seneka, Epiktet i Marek Aureliusz. – Choć to geniusze świata starożytnego, ich wskazania pozostają aktualne. Akceptacja tego, czego nie można zmienić, cierpliwość, odporność na porażki oraz unikanie impulsywnych reakcji są konieczne w pracy zawodowej i przywództwie – mówi Katarzyna Pilarska. Zygmunt R. Trzaskowski, prezes Hertz New Technologies, postrzega czytanie jako idealne połączenie przyjemnego z pożytecznym. Jego wyobraźnią zawładnęła książka „Wojna nuklearna sprzed 5 tysięcy lat” Josepha P. Farrella, która dotyczy starożytnych, wysoce zaawansowanych cywilizacji, mających rzekomo prowadzić międzygwiezdne wojny z użyciem broni mogącej niszczyć planety, wpływać na klimat oraz kontrolować ludzką świadomość. – Nie musisz wierzyć w teorie Farrella, by dostrzec wartość tej lektury. Dla mnie ważne jest to, że wpisuje się w profil mojej firmy, czyli rozwój systemów antydronowych chroniących infrastrukturę krytyczną. Wojna w Ukrainie pokazuje, że samo posiadanie zaawansowanego sprzętu to za mało. Trzeba jeszcze umieć go użyć – argumentuje Zygmunt R. Trzaskowski. Pozostańmy jeszcze przez moment w kosmosie. Lena Rożak, dyrektor finansowa i członek zarządu TTMS, to nie tylko entuzjastka liczb i bilansów, ale także fantastyki i fantasy. Wśród jej literackich odkryć ważne miejsce zajmuje „Hyperion” Dana Simmonsa wraz z innymi tomami tej epickiej sagi. Pojawiające się tam hasło „Wybierz jeszcze raz” sugeruje, że wszystko, co robimy, na co się decydujemy, może zostać różnie odczytane, zależnie od tego, kto patrzy i z jakiej perspektywy. Simmons zabiera czytelników w odległe galaktyki, ale nie tylko po to, by zafascynować ich kosmicznymi przygodami. Przede wszystkim chce, abyśmy lepiej zrozumieli naszą codzienną rzeczywistość. To podróż w głąb siebie – z dalekich światów wracamy z nowym spojrzeniem na nasze życie. Czy rola science fiction nie polega właśnie na tym? – W fantastyce jak w życiu – nie wszystko jest takie, jakie się wydaje na pierwszy rzut oka. Czasem wystarczy spojrzeć z innej strony, by zobaczyć zupełnie nowe aspekty – przekonuje Lena Rożak. Inteligentna satyra A co wybierają menedżerowie dla czystej rozrywki? Ferid Lakhdar, wiceprezes Stowarzyszenia Autorów ZAIKS, ostatnio zanurzył się kompletnie w „Apetycie” Anthony’ego Bourdaina, książce kucharskiej, która wykracza daleko poza ramy literatury kulinarnej. To dzieło nie tylko prezentuje ulubione domowe przepisy autora, ale również kulinarne skarby, które przywiózł z najdalszych zakątków świata. – To coś więcej niż tylko przewodnik po gotowaniu, to fascynująca podróż przez kulturę jedzenia. Bourdain, który przez ponad trzy dekady kucharzył w renomowanych restauracjach na całym globie, dzieli się w niej nie tylko recepturami, ale i zabawnymi, a zarazem pouczającymi historiami z kuchennego zaplecza, które są zarówno rozrywką, jak i źródłem cennych życiowych lekcji – wskazuje Ferid Lakhdar. Waldemar Olbryk, prezes Archicomu, delektuje się literaturą, która obejmuje książki Adama Granta, autobiografię ikony rocka Ozziego Osbourne’a oraz futurystyczne komiksy w rodzaju „Cartoons from Tomorrow”. Te ostatnie z humorem analizują nasze dynamicznie zmieniające się więzi z nowymi technologiami, dotykając takich kwestii jak wirtualna rzeczywistość, AI, etyka robotyki, inwigilacja na szeroką skalę oraz przedłużenie ludzkiego życia. – Ta kolekcja 125 jednopanelowych kreskówek to wyrafinowane połączenie przewidywań, genialnych futurologów, doprawione szczyptą satyry i niedorzeczności. Jakby Albert Einstein zasiadł przy jednym stole z twórcami Monty Pythona, by razem nakreślić kontury przyszłości: zderzenie przenikliwej analizy z zaraźliwą wesołością – opisuje Waldemar Olbryk. Jak sugeruje opowiastka o ostrzeniu piły, rozwojowi kompetencji przywódczych sprzyjają lektury – nie tylko specjalistyczne, ale także te, które wydają się być błahą rozrywką. Nigdy nie wiadomo, która książka przemieni przeciętnego szefa w wyjątkowego lidera. Jedno jest pewne: inwestycja w siebie poprzez czytanie jest zawsze inwestycją we własne przywództwo. Bycie menedżerem to duża odpowiedzialność. Musisz się ciągle szkolić, by nadążać za zmianami i być krok przed innymi. A książki? To twój osobisty trener rozwoju. One uczą, inspirują, pomagają rozwiązywać zarządcze łamigłówki i dają chwilę wytchnienia. Dlaczego konkurs Biznesowa Książka Roku? Jego celem jest wyłowienie wyjątkowych tytułów: zarówno tych akademickich i popularnonaukowych, jak też praktycznych poradników. Z tym zadaniem zmierzy się komisja konkursowa, złożona z ekspertów biznesu, którzy ocenią zgłoszone pozycje pod kątem merytoryki, walorów dydaktycznych, oryginalności i praktyczności. W naszym konkursie nie chodzi jednak tylko o nagradzanie książek – chcemy stworzyć przestrzeń, w której liderzy będą się dzielić swoimi książkowymi odkryciami i inspiracjami. Promowanie czytania jest ważne z perspektywy nowoczesnego przywództwa i nie możemy tego zaniedbać. Dołączysz do nas? Kliknij w link i poznaj wszystkie szczegóły projektu Biznesowa Książka Roku .