Zonierze Kim Dzong Una chcieli ukrasc zoedzie i jagody. Pobili ich cywile

Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Onetu Opisany przez portal Daily NK jeden z mieszkańców Korei Północnej pracuje w kopalni węgla w Changsan. Po skończeniu zmiany poszedł do lasu. Zbierał tam żołędzie, które później mógłby zjeść lub z zyskiem sprzedać. Gdy miał już pełen plecak, zawrócił do domu. Żołnierze Kim Dzong Una w Rosji. Koreańczyk z Północy: to wstyd Cywile pobili żołnierzy Kim Dzong Una Jednak, jak relacjonuje portal Daily NK, po drodze spotkał dwóch żołnierzy, którzy chcieli odebrać mu zebrane żołędzie. Doszło do szarpaniny. Nagle cywilowi z pomocą ruszył inny mężczyzna. Ostatecznie to żołnierze Kim Dzong Una padli nieprzytomni na ziemię. — Każdego roku o tej porze ludzie mieszkający w pobliżu kopalni węgla Changsan udają się do lasu, aby zbierać jagody i zioła. Dla nich to dodatkowe źródło pożywienia i zarobku. Co roku też żołnierze próbują okraść zbieraczy — relacjonuje wspomniany mieszkaniec w rozmowie z Daily NK. Okolice kopalni Changsan są gęsto zalesione, co nie jest tak powszechne w Korei Północnej. Leśna gęstwina ma osłaniać magazyny elitarnego 11. Korpusu Armii, zwanego "korpusem szturmowym". To żołnierze m.in. tej formacji wspierają Rosjan w obwodzie kurskim . Jak pisze Daily NK, niektórzy żołnierze ustawiają blokady drogowe, twierdząc, że na tym obszarze cywile nie mogą przebywać. Daje to wojskowym okazję do okradania ich z zebranych "darów lasu". Wiadomość o pobiciu dwóch żołnierzy za próbę okradzenia współobywateli rozeszła się wśród lokalnej społeczności. Niektórzy nie kryli radości z kary, która spotkała żołnierzy. Armia Korei Północnej w Rosji. Gen. Polko dobitnie ocenił jej wartość Żołnierze Korei Północnej okradają kobiety i dzieci Według portalu żołnierze nie zgłosili pobicia swym przełożonym. Po kilku dniach chodzili po lesie i rozpytywali napotkane osoby, licząc na okazję do rewanżu. Po historii z pobiciem okoliczni żołnierze zmienili swą taktykę. Od tego czasu zaczęli napadać głównie na kobiety, dzieci i nastolatków, którym nie towarzyszą dorośli mężczyźni.