Home/world/Te dwa czynniki doprowadza do rozpadu Rosji ale i do niewyobrazalnego chaosu. "Wstrzas dla swiata"

world

Te dwa czynniki doprowadza do rozpadu Rosji ale i do niewyobrazalnego chaosu. "Wstrzas dla swiata"

Patrzac na skale rosyjskiego bezprawia zbrodni w Ukrainie oraz zakocenia jakie Rosja stworzya w swiatowej gospodarce wiele osob zyczy jej cakowitej porazki i rychego rozpadu. Nie zdaja sobie jednak sprawy z tego ze byby to prawdopodobnie najgorszy scenariusz dla Zachodu. Zdaniem ekspertow nie jest on wcale tak nierealny jak mogoby sie wydawac ale jest przy tym bardzo niebezpieczny. Dlaczego Odpowiedzi dostarcza historia. Wystarczy spojrzec na to co stao sie z Niemcami po I wojnie swiatowej i jaka katastrofe sciagney na swiat po ponad 20 latach.

September 23, 2024 | world

Inwazja Rosji na Ukrainę i bezprecedensowe sankcje nałożone na Kreml wywierają presję na rosyjskie społeczeństwo. Zachód ma nadzieję, że dyktatura rządząca tym krajem upadnie, a jej miejsce zajmą siły demokratyczne — i że stanie się to bez poważnych zakłóceń zarówno Rosji, jak i dla świata. Mówiąc wprost — że uda się uniknąć takich konsekwencji jak całkowity upadek lub dezintegracja kraju. Zachód liczy na to, że zmieni się on w państwo, z którym można negocjować i współpracować. — Widzimy jednak, że w Rosji może być inaczej. Powstanie Prigożyna, który przewodził Grupie Wagnera , pokazało, że dramatyczne zmiany mogą nastąpić w każdej chwili i sam reżim nie może zagwarantować sobie długiego istnienia — mówi doktor nauk politycznych Stanisław Żelichowski, główny specjalista Akademii Dyplomatycznej MSZ Ukrainy im. Hennadija Udowenki. "Nigdy więcej nie wrócę". Rosyjski dezerter cudem uniknął śmierci i ujawnia skalę patologii w armii Putina. "Wolałbym umrzeć" Sugeruje on, że w przypadku zmian na Kremlu niektóre elity mogą zostać zastąpione innymi o tym samym lub bardzo podobnym paradygmacie. Mogą one na przykład chcieć zakończyć aktywne działania wojenne, negocjować z Zachodem lub szukać kompromisów. Przy tym mogą jednak zachować główny trzon obecnej polityki Kremla. — Putina nie zastąpi Thomas Jefferson (ojciec założyciel Stanów Zjednoczonych — red.) — mówi Luke Coffey, starszy pracownik naukowy w Centrum Europy i Eurazji. — Osoba, która go zastąpi, będzie równie nacjonalistyczna i autorytarna. Zachodni decydenci powinni przestać mieć nadzieję na umiarkowanego rosyjskiego przywódcę, który chce pokoju z sąsiadami i reform w kraju — dodaje. Ekspert uważa, że Rozpad Rosji możliwy jest pod dwoma warunkami: na skutek objęcia jej poważnymi sankcjami lub pojawienia się czynników, które osłabią ją od wewnątrz — doprowadzą do dekoncentracji władzy i całego pionu państwowego. Wówczas każdy z podmiotów wchodzących w skład Federacji Rosyjskiej może zechcieć pójść własną drogą. — Jest to bardziej prawdopodobne po porażce Rosji w Ukrainie. Wtedy Putinowi byłoby naprawdę trudno wytłumaczyć zarówno utratę ludzi na froncie, jak i straty ekonomiczne — mówi Żelichowski. — Pojawiłoby się wówczas zagrożenie zarówno od wewnątrz, jak i na poziomie mieszkających w tym kraju narodowości. Wtedy moglibyśmy mówić o rozpadzie Rosji — dodaje. Secesja drogą naturalną Federacja Rosyjska jest największym krajem na świecie pod względem powierzchni, ale 60 proc. jej terytorium pokrywa wieczna zmarzlina. Oznacza to, że populacja w tym kraju jest nierównomiernie rozłożona. Według danych Rosstatu tworzy ją ok. 144 mln ludzi. Federacja Rosyjska składa się do tego z 83 podmiotów składowych. Wiele z nich ma własną kulturę, historię i język, które różnią się od kultury rosyjskiej . 19 z tych podmiotów to republiki. Przyjmują one własne konstytucje oraz mają prawo do określania swoich języków urzędowych. Nikt nie wie na pewno, na jakie części rozpadnie się Federacja Rosyjska — mówi Maksym Majorow, analityk z ukraińskiego Centrum Komunikacji Strategicznej i Bezpieczeństwa Informacji. Pierwszymi kandydatami do secesji są republiki narodowe, takie jak Czeczenia czy Buriacja. Gdy chciał egzorcyzmować Władimira Putina, uważali go za "szaleńca". Teraz w Rosji mówią: przez cały czas miał rację — Mogą one stać się nowymi państwami z własnymi grupami etnicznymi. Oczywiście potencjał państwotwórczy tych republik nie jest taki sam — niektóre mają małe terytorium, inne niedogodne położenie geograficzne, jeszcze inne zamieszkiwane są przez zbyt wiele grup etnicznych. Te republiki, które będą w stanie sprostać tym wyzwaniom, otrzymają szansę na niepodległość — uważa ekspert. Istnieje przy tym ważna rzecz — terytoria republik narodowych i ich ludność stanowią stosunkowo niewielką część obecnej Federacji Rosyjskiej. Według Majorowa ich odłączenie się od Rosji nie będzie wyglądać jak całkowity jej rozpad, tak jak było w przypadku ZSRR czy Austro-Węgier. — Nie należy jednak lekceważyć regionalizmu, terytoriów, na których formalnie obecna jest rosyjska większość etniczna, ale ze względu na cechy historyczne, geograficzne i kulturowe istnieje silne pragnienie suwerenności — zauważa analityk. — Pod pewnymi warunkami mogą one również stać się odrębnymi państwami, a to już zwiększa prawdopodobieństwo dezintegracji Rosji — dodaje. Zachodni eksperci są ostrożni w komentowaniu wydarzeń, które nie mają podstaw naukowych lub jeszcze nie miały miejsca. Dlatego w otwartych źródłach istnieje niewiele hipotez dotyczących potencjalnej dezintegracji Federacji Rosyjskiej . Opierając się jednak na danych etnicznych i historycznych, a także na opiniach kilku ekspertów, można stworzyć wyimaginowaną mapę separacji niektórych podmiotów. Według Stanisława Żelichowskiego najgorętszym miejscem w Rosji może stać się Kaukaz Północny, ponieważ jest zamieszkiwany przez przedstawicieli wielu narodów. — Mieszkańcy Czeczeńskiej Republik Iczkerii próbowali oderwać się od Federacji Rosyjskiej. Wraz z obaleniem reżimu Putina upadnie również reżim Kadyrowa i pojawią się działania na rzecz niepodległości. Trudno powiedzieć, czy mieszkańcom tej republiki uda się ją wywalczyć, mimo że w największym stopniu ze wszystkich narodów Rosji zachowali swoje cechy narodowe: język, religię, tradycje. Wszystko to może stanowić podstawę państwowości — mówi ekspert. Jego zdaniem kolejny może być Tatarstan, ponieważ posiada zasoby (ropę naftową) i dość duże terytorium. Oficjalnym językiem republiki jest tatarski, drugi najczęściej używany język w Rosji (oficjalnie posługuje się nim pięć milionów osób). Należy on do języków turkijskich, które obejmują również turecki, krymskotatarski, kazachski, azerbejdżański, uzbecki, tuwiński i turkmeński. Mały region, który zdołał oprzeć się Moskwie. Kreml próbuje ograniczyć niezależność Tatarstanu i... nic We wrześniu 2024 r. członkowie Organizacji Państw Turkijskich uzgodnili przejście na 34-literowy wspólny alfabet łaciński. Podstawą był alfabet turecki, do którego dodano litery charakterystyczne dla innych języków. Do tej pory do unifikacji przyłączyły się Azerbejdżan, Kirgistan, Kazachstan, Uzbekistan i Turcja, inicjator tureckiej konwergencji. W Tatarstanie wiadomość ta została przyjęta z zazdrością. Lokalny orientalista Azat Achunow nazwał tę kwestię historyczną traumą — w latach 90. XX w. ruchy narodowe dążyły do przejścia na alfabet łaciński, ale rząd federalny, za pośrednictwem Sądu Konstytucyjnego, zakazał im tego. — W ostatnich dziesięcioleciach w Tatarstanie powszechna była rusyfikacja, wiele osób nie mówi po tatarsku, co jest problemem. To samo dotyczy Republiki Sachy (Jakucji) i innych — są to ogromne terytoria, ale nie wiadomo, czy będą w stanie samodzielnie utworzyć państwo — wskazuje Żelichowski. Konsekwencje i ryzyko Globalna społeczność będzie starała się uniknąć chaotycznego upadku Federacji Rosyjskiej, ponieważ byłby to wstrząs dla światowej gospodarki i polityki. Zastępca dyrektora ukraińskiego Narodowego Instytutu Studiów Strategicznych, ekonomista Jarosław Żaliło, sugeruje rozważenie umiarkowanego scenariusza. Zakłada on kryzys i upadek rosyjskiego rządu centralnego, ale jednocześnie powstanie podmiotów, które są w stanie zarządzać konkretnymi terytoriami. Spektakularne militarne fiasko Putina. Osławiony Szatan II eksplodował. Rosja straszyła tą rakietą cały świat — Jeśli dojdzie do destrukcji i kompletnego chaosu w Rosji, będzie to szok dla globalnej polityki i gospodarki. Mogą też pojawić się bardzo poważne zagrożenia związane z uchodźcami, bezpieczeństwem granic sąsiednich krajów i kwestiami humanitarnymi. Globalna społeczność będzie starała się uniknąć tej opcji — sugeruje specjalista. — Upadek powinien generować minimum globalnych zagrożeń. Nie będzie on miał bezpośredniego wpływu na światową gospodarkę, ale może wywołać niepokój, pogorszenie nastrojów konsumenckich i inwestycyjnych oraz gwałtowny wzrost wydatków na obronność w krajach sąsiadujących z Rosją i należących do bloku NATO — dodaje. Bezpieczeństwo żywnościowe Druga kwestia ma charakter ekonomiczny. Rosja jest dostawcą gazu ziemnego i ropy naftowej na rynki energetyczne, nawet kraje UE nadal importują gaz . — Jeśli destrukcyjne procesy doprowadzą do przerwania tych dostaw, trzeba będzie szukać alternatywy — mówi Żaliło. — Fakt, że zależność Europy od rosyjskiego gazu zmniejszyła się, oznacza jednak, że ryzyko to będzie coraz mniejsze — dodaje. Pomimo sankcji Rosja jest również obecna na globalnym rynku żywności, organizując dostawy zboża do Afryki, Azji i na Bliski Wschód. Rosyjski ekonomista: USA mają w nosie, gdzie jest granica między Ukrainą a Rosją. Jak zbliży się do Lwowa, to Niemcy dadzą na wojnę więcej Co ciekawe, sześć regionów gospodarczych dostarcza prawie całą rosyjską pszenicę, a połowa z nich znajduje się w pobliżu obszaru, na którym armia rosyjska toczy zacięte walki. Północny Kaukaz, Czarne Ziemie (obszar równinny w europejskiej części Rosji), region Wołgi, Ural i Zachodnia Syberia to regiony z nadwyżką pszenicy, podczas gdy Region Centralny i Moskwa to pod tym względem obszary deficytowe. — Mogą wystąpić znaczne zagrożenia dla dostaw żywności. Dlatego będziemy musieli szukać innych dostawców. Taką rolę może odgrywać Ukraina — mówi Żaliło. Polityka i uchodźcy Dominik Gąsiorowski, ekspert ds. przeciwdziałania rosyjskiej dezinformacji w Polsce, ostrożnie wypowiada się o potencjalnym upadku Rosji. Mówi, że można się tylko domyślać, że może to być okazja dla innych państw do interwencji w politykę europejską lub globalną. — Być może Chiny lub Iran będą próbowały wykorzystać sytuację, a to doprowadzi je do konfrontacji ze Stanami Zjednoczonymi lub Europą. Jest też kwestia tego, jak będą traktowani uchodźcy z Federacji Rosyjskiej — zauważa. — Po wojnie w Ukrainie Polska będzie bardzo niechętnie przyjmować rdzennych etnicznych Rosjan, nawet w przypadku katastrofy humanitarnej. Sytuację można porównać tylko do tego, co stało się w Iraku i Syrii — mówi. Michał Strelnikow, pomysłodawca budowy Muzeum Zwycięstwa nad Despotyzmem w Polsce, uważa jednak, że nie należy spodziewać się dużej fali emigracji. W końcu 90 proc. Rosjan jest nieaktywnych zawodowo. — Upadek Rosji nie będzie tak naznaczony migracją, jak upadek ZSRR, kiedy to powstanie samowystarczalnych republik wywołało falę migracji do Europy i Stanów Zjednoczonych. Kilka milionów tych, którzy chcieli opuścić Rosję, już wyjechało — przed rozpoczęciem wojny, wraz z rozpoczęciem inwazji na pełną skalę, wraz z mobilizacją. Nie spowodowało to żadnego chaosu w Europie — zauważa ekspert. Broń jądrowa: zagrożenie nie zniknie Koniec państwowości tworzy próżnię władzy, którą ktoś może chcieć wypełnić. Najczęściej są to państwa sąsiednie. — Jak pokazała wojna w Syrii, takich sił może być wiele. (...) W przypadku Rosji trzeba też pamiętać o jej arsenale nuklearnym — ostrzega Dominik Gąsiorowski. Zagrożenie nuklearna to duże ryzyko. Może ono jednak nie być tak poważne, jak w przypadku Związku Radzieckiego. Wówczas poza granicami Rosji rozmieszczonych było prawie 7 tys. sztuk broni. W latach 70. XX w. Związek Radziecki był opisywany jako "Górna Wolta z rakietami", w 2010 r. Rosja była opisywana jako "stacja benzynowa z bronią jądrową". Czy stanie się Somalią z bronią nuklearną? — Obecnie, z wyjątkiem baz marynarki wojennej, siły nuklearne kraju znajdują się głównie w centrum Federacji Rosyjskiej, na południu i wzdłuż głównych szlaków komunikacyjnych. Chociaż czasami są one zbyt blisko granic, aby nie budzić poważnych obaw o ich los w przypadku poważnego zagrożenia — zauważa Bruno Tertrais, starszy pracownik Instytutu Montaigne. Dzisiejsza Rosja regularnie grozi bronią nuklearną — według oficjalnych danych posiada 4 tys. 380 głowic, z czego 1 tys. 710 jest rozmieszczonych. — Nie wiemy, jakie reżimy będą w tych republikach (powstałych po ewentualnym upadku Rosji — red.), czy będą ze sobą walczyć, czy żyć pokojowo. Być może zostanie utworzona międzynarodowa misja kontrolna i organizacje takie jak ONZ, MAEA i główne mocarstwa będą zaangażowane w kontrolę rosyjskiego arsenału jądrowego — sugeruje Stanisław Żelichowski. Władimir Putin nie musi straszyć bronią nuklearną, by trzymać Zachód w garści. Pozwala sobie na szantaż z innego powodu Inną kwestią jest to, czy możliwe będzie podpisanie traktatów z tymi krajami w sprawie rezygnacji z broni jądrowej lub jej nierozprzestrzeniania. Może się to nie udać. W 1994 r. podpisano memoranda z Ukrainą , Białorusią i Kazachstanem, kiedy kraje te zrezygnowały z arsenału nuklearnego, rzekomo z gwarancjami bezpieczeństwa. Wszyscy wiedzą, do czego to doprowadziło — mówi ekspert. Michaił Strelnikow przypomina, że do 2014 r. rosyjski arsenał jądrowy był utrzymywany przez pracowników Południowego Zakładu Budowy Maszyn w Dnieprze na Ukrainie. — Przez ostatnie dziesięć lat nie wiedzieliśmy, kto i w jaki sposób utrzymywał te pociski i zapasy. Widzimy opłakany stan rosyjskiej infrastruktury. Władze nie mogą sobie z tym poradzić, nie mówiąc już o utrzymaniu rakiet. Kiedy Putin grozi naciśnięciem przycisku nuklearnego po przekroczeniu "czerwonych linii", nikt tak naprawdę nie wie, ile pocisków poleci, a ile wybuchnie w magazynach — mówi. Niezależne republiki postrosyjskie lub części innych państw Nowe państwa postrosyjskie mogą łączyć się ze sobą lub wchodzić w związki federalne i konfederacyjne. Maksym Majorow uważa jednak, że przyłączenie terytoriów Federacji Rosyjskiej do jej obecnych sąsiadów jest mniej prawdopodobnym scenariuszem. W końcu prawo międzynarodowe jest łagodniejsze w przypadku separatyzmu niż aneksji. Rosja jednak jako pierwsza przekroczyła tę czerwoną linię. — Dlatego w pewnych okolicznościach nie można całkowicie wykluczyć powiększenia terytoriów Chin, Japonii, a nawet Ukrainy kosztem Federacji Rosyjskiej — mówi. Przykładowo Japonia może rościć sobie prawa do Wysp Kurylskich i Sachalinu, podczas gdy Pekin ma na oku Ural — jest zainteresowany dodatkowymi obszarami do zasiedlenia i dostępem do Arktyki. Konflikt w Azji tli się od 80 lat. Rosyjscy propagandziści proponują "siłowe rozwiązanie" [WIDEO] Eksperci, z którymi rozmawiała redakcja Zaborony, zgadzają się, że Rosja może stać się polem rywalizacji państw zachodnich, Chin i Turcji o ropę, gaz i inne zasoby naturalne oraz wpływ na kraje Azji Środkowej, które są zależne od wielu dostaw z Rosji. Jarosław Żaliło uważa, że po wojnie na tym terytorium Rosji z pewnością coś się wydarzy i będzie to interesujące dla globalnego kapitału. — Chiny już teraz przejmują rolę lidera w relacjach z Moskwą. Już teraz mówią otwarcie, czego od niej potrzebują. Jeśli Rosja wycofa się z listy dostawców do krajów Azji Środkowej, zastąpią ją — podkreśla ekonomista. — Ekspansja chińskiego kapitału w Rosji trwa już od dłuższego czasu, a teraz tylko przyspiesza. Nie rozpad: Rosja po przegranej wojnie Po II wojnie światowej zarówno agresorzy, jak i zwycięzcy zaangażowali się w Plan Marshalla. Dzięki niemu w Europie zbudowano spójny system, który stał się podstawą pokoju na kontynencie na prawie 80 lat. Oprócz tego istniał plan Morgenthaua dla Niemiec — przewidywał on zniszczenie potencjału gospodarczego kraju, zahamowanie rozwoju jego przemysłu. Jeśli udałoby się to osiągnąć, pociągnęłoby to za sobą negatywne konsekwencje, porównywalne z tymi po zakończeniu I wojny światowej. Wtedy to pokonane Niemcy, przepełnione poczuciem krzywdy, stworzyły reżim nazistowski. Nie trzeba mówić, jak to się skończyło. Liczysz na upadek Putina, a potem rozpad Rosji? Wolne żarty, ten system jeszcze potrwa [OPINIA] — Aby temu zapobiec w Federacji Rosyjskiej, trzeba będzie opracować politykę, która doprowadzi do stworzenia w tym kraju nowej gospodarki, nowego społeczeństwa w ramach globalnego porządku światowego. Mówimy o dziesiątkach milionów ludzi, potencjalnych problemach, potrzebie zapewnienia rozwoju tego terytorium — mówi ekonomista. — Oczywiste jest, że należy tu zbudować pewne programy i strategie, takie jak Plan Marshalla, które ponownie uruchomią rosyjską gospodarkę. Wdrożenie tych programów może być potężnym impulsem dla globalnej gospodarki, tworząc dla niej nową przestrzeń i nową kartę jej rozwoju. Ukraina może odegrać aktywną rolę w tym resecie — dodaje. Nie powinniśmy mieć nadziei na to, że po kapitulacji i rozbrojeniu Rosjanie nagle przejrzą na oczy i przyznają, że się mylili. Wręcz przeciwnie — uraza za upokorzenie "zwycięskiego narodu" zakorzeni się i Rosjanie będą szukać zemsty. Dlatego w przyszłości sojusze wojskowe będą musiały podjąć środki, aby utrzymać Rosjan jak najdalej od pomysłu ataku na sąsiadów. Niezwykle ważne jest również zastąpienie propagandy pracą ideologiczną na rzecz uznania prawdy historycznej: o wojnach w Ukrainie i Gruzji, II wojnie światowej, deportacjach, głodzie i ludobójstwach. Być może wtedy następnym pokoleniom będzie bardziej zależało na pokoju na świecie.

SOURCE : wiadomosci
RELATED POSTS

LATEST INSIGHTS